Re: placze po odlozeniu do lozeczka;(
fiolka łatwo Ci mówić, wiem ze tak powinno sie robić, ale to nie zdaje egzaminu. Jak odkładam Madzie nie do końca śpiącą to po kilku sekundach sie wierci, stęka, a jak jej nie biorę to ryczy.
Mam z Madzią identyczny "problem" jak autorka wątku, w dzień śpi tylko przy cycu albo na spacerku. Całe szczęście ze teraz jak jest troszke bardziej kumata może polezeć trochę sama, pobawić sie rączkami albo posiedzieć sama w bujaczku. Ale jak była mniejsza to też non stop na rękach, cały dzień na rękach, nie mogłam się wykąpać, zrobić sobie herbaty, bo zaraz był ryk. I chyba tak jak dziewczyny piszą to potrzeba bliskości, poczucia bezpieczeństwa, ten świat jest taki wielki, zimny, obcy, jedyne co takie maleństwo zna to mama, jej głos, jej oddech i bicie jej serca, dlatego tak tego potrzebuje, szczególnie w pierwszych tygodniach życia.
Ale mam o tyle dużo szczęścia, że w nocy Madzia śpi prawie od samego początku sama w łóżeczku, ale odkładam ją "na śpiocha". Śpi od 20:00 do 4-5:00, a po krótkim cycku jeszcze do 7-8:00.
Poczekaj jeszcze troche, jak dzidzia "podrośnie" to bedzie umiała chwile zająć sie sobą sama, a potem te chwile bedą coraz dłuższe :)))
1
0