podsumowanie
Witam
Będzie trochę przydługo, ale trudno. Oto moja opinia na temat zawodów.
1) o PK 18, 5, 7 powiedziano już wystarczająco dużo
2) 15 PK – nie trafia do mnie żadne uzasadnienie zmiany jego usytuowania. Obsłudze było zimno, wiało? Trzeba się było cieplej ubrać! Podejrzewam, że punkt był usytuowany w zbyt trudnym do odnalezienia miejscu i organizator chcąc nam ułatwić zadanie przeniósł go ; ) Jechałem 9 – 15 przez Kostkowo, a powinienem był w tym wypadku przez Mierzynko. Dziękuję organizatorom.
3) PK 12 – większość osób, które widziałem szukała go na głównej drodze na mostku. Na ksero organizatora wyraźnie widać, iż powinien być na przecince lekko na zachód, a przecinka około 100 metrów na południe od tego mostka (mapa Ziemia Kaszubska – tam ten mostek jest zaznaczony). Ale go tam nie było. Powiedzcie co ma zrobić zawodnik w 100 % pewien, że jest w dobrym miejscu. Czy jeździć wkoło po okolicy jak robiła większość i liczyć na fart (a chyba nie na tym ta zabawa polega)? Jak ma być sprawiedliwie, gdy osoby znające się dobrze na mapie po stwierdzeniu braku PK nie marnują czasu, jadą sobie dalej i nie dostają na mecie punktów za to, a ktoś kto lata niepotrzebnie po całej okolicy i przypadkiem znajduje PK inkasuje 3 punkty?
4) przepisywanie kodów PK na których się nie było z cudzych kart startowych. A pomyśleć, że mogłem takiego dupka pozdrawiać na trasie.
5) ZAWODY SĄ DLA ZAWODNIKÓW, A NIE DLA ORGANIZATORÓW. Co za bałwan malował znaki po drugiej stronie drzew w odległości kilkunastu metrów od właściwego punktu (vide PK18, 9, 7). Musisz facet być z siebie teraz dumny, no nie? Na porządnych zawodach zawodnik znajdujący się we WŁAŚCIWYM miejscu musi mieć punkt „podany na talerzu”. Chować to sobie możesz zapałki przed dziećmi.
6) Dlaczego zrezygnowano z obsługi na punktach? Byłoby mniej możliwości oszustwa. Jeżeli bez obsługi, to chociaż można było powiesić jakiś lampion lub przypiąć znacznik z kredką na miejscu PK. Żeby na to wpaść nie trzeba mieć wyższego wykształcenia.
7) Budowanie tras nie polega na wyznaczeniu na chybił-trafił kilkunastu punktów. Wypadałoby pomyśleć, aby rowerzyści nie musieli ciągle jechać po asfalcie, bo zawody zamieniają się w zwykłe zap...nie ile sił w nogach. Co powiecie o przejeździe PK 3-20-4-16-11-1-9-15-8-7. Praktycznie non-stop asfalt.
8) Na jakiej podstawie przydzielano wartości punktowe (1,2,3,4,5) punktom kontrolnym? Chyba na „podstawie” losowania.
9) Sprawdźcie swoją punktację, a tę (tą ?) policzoną przez organizatora. U mnie wg obliczającego 3x1 + 3x2 + 2x3 + 3x4 + 3x5 = 40. Udało mi się to w porę poprawić, inni mogli nie zwrócić na to uwagi.
10) Ostatnia kwestia – zawsze byłem przekonany, że pierwszeństwo ma zjeżdżający/schodzący przed podjeżdżającym/wchodzącym. Przy PK 3 spotkałem się z przeciwną postawą. Jaka jest prawidłowa odpowiedź, a czy b?
Wylałem wszystkie swoje żale i mogę spokojnie iść już spać. Dobranoc.
Będzie trochę przydługo, ale trudno. Oto moja opinia na temat zawodów.
1) o PK 18, 5, 7 powiedziano już wystarczająco dużo
2) 15 PK – nie trafia do mnie żadne uzasadnienie zmiany jego usytuowania. Obsłudze było zimno, wiało? Trzeba się było cieplej ubrać! Podejrzewam, że punkt był usytuowany w zbyt trudnym do odnalezienia miejscu i organizator chcąc nam ułatwić zadanie przeniósł go ; ) Jechałem 9 – 15 przez Kostkowo, a powinienem był w tym wypadku przez Mierzynko. Dziękuję organizatorom.
3) PK 12 – większość osób, które widziałem szukała go na głównej drodze na mostku. Na ksero organizatora wyraźnie widać, iż powinien być na przecince lekko na zachód, a przecinka około 100 metrów na południe od tego mostka (mapa Ziemia Kaszubska – tam ten mostek jest zaznaczony). Ale go tam nie było. Powiedzcie co ma zrobić zawodnik w 100 % pewien, że jest w dobrym miejscu. Czy jeździć wkoło po okolicy jak robiła większość i liczyć na fart (a chyba nie na tym ta zabawa polega)? Jak ma być sprawiedliwie, gdy osoby znające się dobrze na mapie po stwierdzeniu braku PK nie marnują czasu, jadą sobie dalej i nie dostają na mecie punktów za to, a ktoś kto lata niepotrzebnie po całej okolicy i przypadkiem znajduje PK inkasuje 3 punkty?
4) przepisywanie kodów PK na których się nie było z cudzych kart startowych. A pomyśleć, że mogłem takiego dupka pozdrawiać na trasie.
5) ZAWODY SĄ DLA ZAWODNIKÓW, A NIE DLA ORGANIZATORÓW. Co za bałwan malował znaki po drugiej stronie drzew w odległości kilkunastu metrów od właściwego punktu (vide PK18, 9, 7). Musisz facet być z siebie teraz dumny, no nie? Na porządnych zawodach zawodnik znajdujący się we WŁAŚCIWYM miejscu musi mieć punkt „podany na talerzu”. Chować to sobie możesz zapałki przed dziećmi.
6) Dlaczego zrezygnowano z obsługi na punktach? Byłoby mniej możliwości oszustwa. Jeżeli bez obsługi, to chociaż można było powiesić jakiś lampion lub przypiąć znacznik z kredką na miejscu PK. Żeby na to wpaść nie trzeba mieć wyższego wykształcenia.
7) Budowanie tras nie polega na wyznaczeniu na chybił-trafił kilkunastu punktów. Wypadałoby pomyśleć, aby rowerzyści nie musieli ciągle jechać po asfalcie, bo zawody zamieniają się w zwykłe zap...nie ile sił w nogach. Co powiecie o przejeździe PK 3-20-4-16-11-1-9-15-8-7. Praktycznie non-stop asfalt.
8) Na jakiej podstawie przydzielano wartości punktowe (1,2,3,4,5) punktom kontrolnym? Chyba na „podstawie” losowania.
9) Sprawdźcie swoją punktację, a tę (tą ?) policzoną przez organizatora. U mnie wg obliczającego 3x1 + 3x2 + 2x3 + 3x4 + 3x5 = 40. Udało mi się to w porę poprawić, inni mogli nie zwrócić na to uwagi.
10) Ostatnia kwestia – zawsze byłem przekonany, że pierwszeństwo ma zjeżdżający/schodzący przed podjeżdżającym/wchodzącym. Przy PK 3 spotkałem się z przeciwną postawą. Jaka jest prawidłowa odpowiedź, a czy b?
Wylałem wszystkie swoje żale i mogę spokojnie iść już spać. Dobranoc.