powtarzające się wpadki trolejbusów
Zdarzyło się (nie pierwszy raz), że trolejbus (31) spóźnia się jakiś kwadrans, albo nie przyjeżdza WCALE!! A człowiek stoi 40 minut na 22stopniowym mrozie w nadziei, że w końcu przyjedzie. Masakra!! W większości wypadków powód nieznany. Rozumiem jakąś awarię, wypadek, ale nie regularne jazdy jak im się podoba. Płacę 100zł miesięcznie za najgorszą komunikację w trójmieście. Polecam wszystkim każdy inny środek transportu, choćby SKM, bo z ZKM nie zawsze dotrzecie na czas, np. do pracy.