Re: poznam puszysta z trojmiasta i okolic:) z dużym temperamentem:)
~Tinker Bell
(12 lat temu)
Zdaję sobie sprawę z tego, że współczynnik BMI jest tylko jakąś tam wykładnią. Np na mnie się już nie sprawdza, wymiary mówią zupełnie co innego.
Natomiast ja myślę o zdrowej sylwetce. Nie o rozmiarach XXXS. Raczej ze względu na budowę ciała, nigdy też nie będę totalnie wychudzona. U mnie to się nie uda, ani też na tym mi nie zależy.
Na większość chorób/dolegliwości jest sposób. Trzeba tylko poszukać dalej niż internet i dieta 1200 kcal. Ze mną na treningi uczęszcza kobieta z chorym kręgosłupem. Ćwiczenia ma dostosowane do jej możliwości. Inna koleżanka stosuje dietę Montignaca, a ma ogromny problem z hormonami. Schudła tyle samo co ja. Mój dziadek - czyli osoba już starsza z cukrzycą - stosując dietę o niskim IG idealnie dziś wygląda.
Na zaburzenia, które na prawdę powodują niemożliwość schudnięcia choruje tylko garstka ludzi. Reszta nie ma silnej woli by coś z tym zrobić.
Oczywiście umówmy się, ale dla mnie kobieta w rozmiarze 42-44 nie jest już gruba. Ale taka w rozmiarze 50 jest.
I to jest niezdrowe. Rok temu, będąc osobą otyłą, miałam ogromne problemy ginekologiczne, mega problem z ciśnieniem, samopoczuciem, a o kondycji nie wspomnę - co było problemem przy dziecku, które chce iść na rolki, na basen, albo zwyczajnie na plażę. W tym roku już nie będzie się mnie wstydzić;) Powyższe dolegliwości też ustąpiły.
Także trzeba znaleźć swoją drogę, która nie będzie katorgą ani czymś co będziemy źle wspominać. Ja swoją nową drogę pokochałam. Uzależniłam się od endorfin, i mam nadzieję, że jeszcze długo będę mieć siły by dalej trenować:) I już nie mogę się doczekać wiosny i nowych rolek;)
1
0