mam suknię, welon i wybrane buty .... i tu się kończy mój pomysł na siebie w dniu ślubu :((

nie podoba mi się żądne fryzura ani bukiet, nie wiem, czy diadem nie będzie juz przegęciem skoro mam welon do ziemi?

pokażę wam tylko co EWENTUALNIE mi się podoba, ale z kolei nie wiem wogule czy to pasuje

taka, ale mam dużo krótsze włosy, więc bez tego kita wiszącego:



to ewentualnie ... ale nie wiem, czy chce takie zwykłe uczesanie, bo pewnie mi się zaraz rozkręci




a bukiet? takie coś, ale sama nie wiem

a biżuteria? oststnio kombinowałam z długimi kolczykami ... potem wymyśliłam sobie fioletowe dodatki: makijaż kwiaty, biżuteria ... nie wiem, nic mi się już nie podoba ....

tokio, odpuść sobie na jakiś czas. nie mysl o tym codziennie. przeczekaj stan napięcia. od nadmiaru głowa pusta.

jeju kobieto masz tyle czasu do slubu ze 40 x zmienisz jeszcze pomysły - to norma

hmm, no może macie racje ale jak widze na forum dobieranie kwioatów do sukienek, od dawna wymarzone fryzury itd tyo i mnie wzięło i uznałąm, że jakąś dziwną pustkę mam w głowie ...

macie rację, może za 3-4 msc sie tym zajmę :)

Ja się zgadzam z Labą. Pewnie dużo forumek zaraz podrzuci Ci różne pomysły na siebie, bo są niesamowite w tym, ale ja myślę, że za duże tempo sobie narzuciłaś. W ciągu kilku dni udało Ci się zdobyć suknię, welon, buty- to dużo! Daj sobie chwilę odpoczynku, za jakiś czas na pewno Ci się jakaś wizja wyklaruje.
Pozdrawiam:)

tokio, nie daj się złapać w tą pułapkę. potem nawet jak będziesz wyglądała ślicznie, to będziesz myślala przed wyjściem do kościoła o wszystkich innychh wersjach, które ci się dzisiaj podobały. odpuść sobie, bo zwariujesz, i w dniu slubu będziesz czuła sie źle, chocbyś wyglądała jak anioł. (a tak na marginesie, to czy mam współczuć twojej fryzjerce?;), tak zwana trudna kilentka? :)

:)))) nie wiem, jak już mi się spodoba próbna fryzura to przy niej zostanę, jak na razie nie mam pomysłu :))

macie rację ... nie ma co się śpieszyć, mam do ślubu 5 miesięcy!! a ja o włosach myślę ...

zgadzam się z labą - odpocznij! :)

gratuluję kupna sukienki! super, że Cie sie udało :)

a ja wam powiem ze do slubu zostało mi 12 dni, i nic mi sei juz nie podoba, ani kiecka, ani buty ani buket wrrrrr,ale to chyba stres zaczyna sie udzielac :)

5 m-cy???? Masz jeszcze mnostwo czasu! 10 razu zmienisz wizje!!
Na razie mam jedna sugestie- tylko nie diadem, plizzz! Nie do Twojej sukni i stylu!

też myślę że to bardziej do księżniczkowatych skien :)) ale z braku jakichkolwiek pomysłów zaczełam i ztym kombinować .... ale spoko, odpuszczam :))

stokrotka myśl o miłości, podrózy poślubnej, wakacjach. nie myśl o dodatkach. wychodzisz za mąż, a nie za bukiet ślubny. relaksuj się.

Podpisuje sie pod laba obiema rekami ;)
Dzieki, mysle, ze kazdej z nas sie przyda Twoja rada!
Milego dnia!

Ja mam 5 dni do finiszu i też mi się nic nie podoba, sukienka zwłaszcza. A dodatki typu kwiaty to wciąż wielka niewiadoma.

Krowa, maz Ci ma się podobac przede wszystkim. jeżeli tak jest, to olej całą resztę. nie bedziesz miała wiązanki z kaktusów, a wszystkie kwiaty są ładne.

ale akurat mój mąż jest taaakkkiii brzydki.... :)

mała nadmorska ty to jestes agentka ;)

Kobiety, forum jest super, sama wiele skorzystałam czytając co piszecie, ale jest tutaj tez pułapka, bo człowiek przestaje być pewien swojego gustu i decyzji. zaczyna się porównywanie, konkurowanie, ulepszanie, mętlik w głowie. dajcie sobie trochę wytchnienia, bo oszalejecie.

to fakt, ale niektóre forumki mam wrażenie że są pewne swoich wyborów, kupują suknie marzeń itp, a ja mam tak samo jak tokyo. NP moja sukienka została wybrana droga eleminacji wszystkiego co mi nie pasowało w 100 procentach, Ale to co zostało - to nie jest to co mnie powala, tylko to co ewentualnie akceptowałam. A co do kaktusa, to nawet przewinął mnię sie taki pomysł w trakcie jednej z głupawek, żeby iść do ołtarza z donicą :)

trochę zboczę z tematu.. wiecie moze jak nazywaja sie biale kwiaty, ktore są we wklejonej tutaj wiazance?

kabel, jeżeli bierzesz ślub w kwietniu, to nie wiem jak się nazywają te kwiaty, a jeżeli bierzesz slub za 4 miesiące, to te kwiaty nazywają się "daj sobie na luz", bo kwiaty w wiekszości są sezonowe, i nie można kupić kazdego w każdej porze roku, no chyba, że sa sprowadzane z wysp karaibskich.

tokio piękny ten bukiet, przypomina mi troszkę mój :) nie stresuj się, ja na bukiet wpadłam dopiero na m-c przed, fryzurkę omawiałam jakieś 3 przed, także masz jeszcze czas, a czasem jest tak, że to nasze forum tak napędza to wszystko; acha i moje kwiaty tzn. ich kolor nie pasował do niczego, no może tylko do pomadki i cienia na oczach :)

kabel napisał(a):

> trochę zboczę z tematu.. wiecie moze jak nazywaja sie biale
> kwiaty, ktore są we wklejonej tutaj wiazance?

te rózyczkowate to eustomy, a wygladajace malutkie pąki to z frezji


kilka fryzur w typi pierwszej wklejonej:

mała nadmorska pocieszyłaś mnie - ja nawet założyłam taki wątek, jak bylo u Dziewczyn z wyborem sukienki - bo ja też swoją wybieram (jeszcze nie wybrałam, ale już muszę wybrać bo zostało cztery miesiące i wszędzie mi mówią, że potrzebują czterech na uszycie) również drogą eliminacji, bo tej "jednej jedynej" w ktorej od razu bym wiedziala - "TO TA" - też nie znalazłam... :)

jak bym siebie widziala ja tez wszystko mam ale ani fryzu ani bukietu nie mam pomyslu a przejrzalam juz mnostwo tego i juz nawet nie wiem gdzie szukac :(

a kiedy masz ślub? może faktycznielepiej nie szukać ???? i poczekac aż coś samo w oko wpadnie ?

ja mam w sierpniu i czasem sie tez zastanawiam zeby zaczekac ale za chwile ta mysl mi przechodzi bo czas ucieka a ja bym chciala miec jakis plan

Mala nadmorska krowo!
Mysle, ze dziewczyn z podobnym dylematem "sukniowym" jest wiecej.
Swoja kreacje tez wybralam na zasadzie "jest ok, wygladam w niej dobrze, moj styl". Poza tym nie mialam na kupno wiele czasu.
Dlaczego nie wybralam idealu- prosta sprawa- suknia, ktora zaparla mi dech w piersiach kosztuje ok 6 tys, a za tyle wole jechac w podroz poslubna.
Mysle, ze wiele z nas staje przed podobnym wyborem i wtedy trzeba isc na jkis kompromis (rowniez w sprawie miejsca wesel, czasu, gosci itd). Szczerze zazdroszcze parom, ktore maja wszystko zorganizowane tj sobie wymarzyly od a do z.

A oto ona.... my dream...

Dori - dzieki za odpowiedz, slyszalam, ze kwiat nazywa sie tez rozą japonską, ale chcialam sprawdzic.
laba.. Twoja wypowiedz jest tak bez sensu, ze mogloby jej w ogole nie byc

Pozdrawiam i jeszcze raz dzieki :-)