profesor nadzwyczajny
Na początku tego roku ciężko zachorowałam i trafiłam na zamknięty oddział psychiatryczny AMG, gdzie przez dwa i pół miesięca faszerowano mnie psychotropami, co nic nie dało. Potem trafiłam na oddział dzienny AMG, gdzie zastosowana psychoterapia trochę pomogła przynajmniej na tyle, że mogłam wrócić do pracy. Od ordynatora dowiedziałam się, że profesor był przeciwny mojemu pobytowi na oddziale dzinnym. Gdyby moje życie zależało od niego dzisiaj wegetowałabym w łóżku a mam dopiero 31 lat. Profesor jest rzeczywiście nadzwyczajny