Re: przejście dla pieszych, Płk. Dąbka, na wysokości pętli Maciejewicza
Podczas mojego egzaminu na prawko w 99r. jadąc od Węglowej w kierunku Skweru zatrzymywałem się na każdym przejściu dla pieszych, które mijałem - przy Cepelii przed przystankiem egzaminator powiedział: "jeśli będziemy się zatrzymywali na każdym przejściu to nigdy egzaminu nie skończymy..." - dlaczego o tym pisze?
Każdy kierowca jest też pieszym od czasu do czasu - musi gdzieś przejść jednak pieszy, który nie ma prawo jazdy lub ma a nie jeździ od dłuższego czasu nie zdaje sobie sprawy z czegoś sprawy:
Co łatwiej zatrzymać pojazd poruszający się czy własne ciało ruszające z krawężnika?
Takie myślenie przenika dopiero do mózgu gdy uzyska się zawodowe prawo jazdy kat."C" i prowadziło się kiedyś ciężarówkę...
Jeśli na przejściach tego typu jak na wysokości przystanków Maciejewicza przed wiaduktem ma być bezpieczniej - żaden pieszy bez wyjątku nie może wbiegać na przejście, ścinać, wyskakiwać zza autobusu, pełznąć na nim jak żółw lub wymuszać zatrzymania się pojazdów tzn wtargnąć na ulicę ze względu na taką możliwość (bardzo szeroka jezdnia) bo jeden kierowca może zareagować jak zdający prawo jazdy kursant i się zatrzymać a drugi może uznać, że zatrzymując się przy takich gagatkach nigdzie nie dojedzie nigdzie lub wprowadzi zagrożenie, bo za nim jadące pojazdy jadą zbyt agresywnie... (pewnie tu będzie wiele niejasności wśród czytelników, ale zakładam w tym momencie, że kierowcy to zrozumieją).
Nie raz pokonywałem to przejście wracając ze szkoły na autobus (2 przystanki wracałem) i choć wtedy ruch był zdecydowanie mniejszy i brak było wyraźnego oznakowania poziomego to znam grzeszki pieszych w tym miejscu. Wiem też jak to wygląda z perspektywy kierowcy zawodowego: zachowania pieszych w tym miejscu przypominają mi główne rondo w Lęborku gdzie pieszy chodzą sobie jak święte krowy a Lębork jest przez nich zakorkowany od wczesnych godzin popołudniowych. Większość kierowców GLE grzecznie przepuszcza pieszych, którzy tworzą niekończący się sznur - jak ma wtedy odbywać się płynny ruch pojazdów?
Drodzy pieszy: na przejściu nie wolno się zatrzymywać, biegać i należy być pewnym możliwości bezpiecznego, energicznego przejścia - nie SPACERKU!! Przechodzicie przez jezdnię, po której poruszają się auta mniejsze, większe z lepszymi lub gorszymi hamulcami, lepszymi lub gorszymi oponami jak i lepszymi i gorszymi kierowcami (w domyśle mam tu reakcje na znaki pionowe znajdujące się w tych okolicach) - ale Was też obowiązuje ograniczone zaufanie...a spieszy się teraz każdemu Polakowi czy jedzie busem czy autem.
3
1