Re: przekrety...
Korkoracz napisał(a):
> O ile pamiętam, to w myśl tego co zarządzili Organizatorzy na
> wcześniejszych maratonach za zdjęcie lub brak numerka groziła
> dyskwalifikacja.
>
> Tak jak wyżej wspomniałem i kontunuując: jeśli Organizatorzy
> dają numer startowy do zawieszenia to masz obowiązek go nosić.
> Nigdy nie było tak, że Organizatorzy rozdali 500 numerków, a
> nosiło go np. 20 piechurów i 3 rowerzystów.
>
No patrz... Nie miałem tego numerka od samego początku do
samego końca, nic nie wiedziałem o tym zarządzeniu,
na żadnym punkcie nikt mnie nie zdyskwalifikował,
nie upomniał ani nawet nie okazał zdziwienia, co więcej -
w pewnym momencie zdziwiłem się jak zobaczyłem, że ktoś
jeszcze do tej pory TO nosi. Który to był harpagan... 20?
Co ciekawe, informacja o obowiązku noszenia numerka
pojawia się dopiero w informacji o H24, wcześniej (info z archiwum)
numerek nawet nie występuje i chyba figuruje pod pozycją
"inne gadżety".
> Idealne
> > byłoby korzystanie z nadajników, takich jakie zoolodzy
> > przyczepiają zwierzakom :-). Ale póki co jest to chyba za
> > drogie jak na harpagana.
>
> Tak, najlepiej jednak żeby Organizatorzy wynajęli satelitę
> KH-11 oraz 2 bezpilotowe samoloty rozpoznawcze. W przypadku
> wykrycia oszusta NATO dokonywałoby prewencyjnych bombardowań z
> powietrza, a w okolicach Władysławowa desantowałby się oddział
> SEALs, który dokonałby porwania oszusta i następnie
> dostarczyłby go przed Trybunał w Hadze... Ech,...
>
To Ty powiedziałeś :-) Jak już mówiłem, oszustów olewam. Tyle że
na takiej imprezie jak harpagan numerki i tak na nic się nie
zdadzą, bo można zrobić "skok w bok" i zdjąć numerek w krzakach.
A jak tu kogoś zdyskwalifikować, jeśli nie będzie można
spisać jego numeru? Niby można na punktach kontrolnych, ale
jeśli przy bezwzględnym stosowaniu dyskwalifikacji na punkcie
pojawi się osoba bez numerka, to prawie na pewno nie będzie
to oszust. Przyjmować zeznania świadków widzących na trasie
osoby bez numerków wsiadające do samochodu? Robić portrety pamięciowe tych osób? Dawać każdemu po harpaganie fotografie
zwycięzców, żeby sprawdzić czy nie zostaną rozpoznani przez
świadków jako oszuści? Parodia.
> Nie znaczy, że jak Ty nie oszukujesz to masz tolerować matactwa
> innych na trasie.
Gdyby to ode mnie zależało, czy będą oszukiwali czy nie, to może.
Ale co ja na to mogę?
0
0