ratunku, utonę:)

Zupełnie serio, szukam samotnego mężczyzny (formalnie i emocjonalinie wolnego) , koniecznie z dzieckiem lub dziećmi, który wybierze się ze mną i moimi dziećmi na dalekie wakacje nad ciepłe morze gdzies daleko w świecie?:) Nie umiem pływać i...nie lubię samotnie pić tych niewiarygodnie kolorowych drinków..wyjazd na początki sierpnia, .ps. to nie jest zagajenie do polemiki, więc czekam tylko na oważne "re"..

Lubie Was wszystkich ale czekam na "Jedynego"..:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

Ja też lubię wszystkich, ale na wakacje Ciebie nie wezmę, bo myślisz tylko o sobie i swoich dzieciach :P Wstydź się egoistko!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

@sam, i tak byś nie mógł pojechać, bo... nie masz dzieci, więc nie spełniasz głównego kryterium ;))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

Żaden normalny i formalnie samotny facet nie zostawi swoich dzieci, po to, aby z innymi dziećmi bawić się na wakacjach. Przynajmniej ja swojemu bym tego nie zrobił ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

@sam - ale facet miałby zabrać swoje dzieci :-)

przynajmniej ja tak rozumiem, a może się mylę :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

...który wybierze się ze mną i moimi dziećmi

Nie naszymi, ale MOIMI. Bezczelność do kwadratu :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

"szukam samotnego mężczyzny (formalnie i emocjonalinie wolnego) , koniecznie z dzieckiem lub dziećmi"

Ale o co kaman?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

"i tak byś nie mógł pojechać, bo... nie masz dzieci, więc nie spełniasz głównego kryterium"
Wyjazd początek sierpnia,więc może mieć w drodze.;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

@sam - masz rację, przyznaję :-) pomyślałam, że skoro warunkiem jest posiadanie dzieci, to chciałaby wspólnego wyjazdu.

@Art - zawsze tez może pożyczyć ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

Niby szczegół, ale co na języku to i w sercu ;D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

@sam - znowu przyznaję rację :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

To ja tymczasem się żegnam... bo sam muszę teraz gdzieś pojechać ;) A tam gdzie ja jadę, wy jechać nie możecie ;P Choćbyście dzieci mieli ze sto, albo i żadnego! :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: ratunku, utonę:)

Cóż to za tajemnicze miejsce ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

Jak przystało na sam'a jedzie sam :-)

2sam - aleś Ty tajemniczy :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

Ech, jak byk stoi, że facet z dzieckiem lub z dziećmi ma się zabrać z autorką wątku i jej dziećmi... Czyli on, ona, jego dzieci, jej dzieci - razem, do kupy ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

to ja już zgłupiałam :-)

Myślałam tak, jak Ty @mikro, ale potem, jak @sam mi przytoczył jej słowa, ze pojedzie z nią i jej dziećmi, to przyznałam jemu rację.

Ale teraz chyba stwierdzam, że jednak pierwsza myśl była najlepsza.
No cóż.... kobieta zamienną jest ;-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

to może wstrzymajcie się z polemiką aż autorka wyjaśni co miała na myśli i czy to wyjazd sponsorowany w którąś stronę czy każdy płaci za siebie ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

a co @wdr - jak sponsorowany, to chcesz się zabrać? ;-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

formalnie i emocjonalnie zostałem zdyskwalifikowany :((
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

przykro mi ;-)
chociaż z drugiej strony, skoro nie tylko formalnie, ale emocjonalnie też, to raczej nie powinieneś się smucić :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

posłużę się cytatem "kochanego ciałka nigdy za wiele" :) , a w zasadzie to kochanych ciałek nigdy za wiele ;P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

@wdr - całkowicie zmieniłeś to powiedzenie, a co najważniejsze, całkiem zmieniło sens ;-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

@Mikronezja
czasem to co najblizej stoi jest najmniej widoczne :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

@mmm jak nie widzisz tego co tobie "najbliżej stoi" to znak że czas na jakąś dietę ;]
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: ratunku, utonę:)

@wdr
spoko, zawsze mam przy sobie lusterko :P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0