Re: refundacja in vitro
ok, wobec tego ja inaczej rozumiem pojęcie "leczenia" "wyleczenia"
bo dla mnie wyleczenie oznacza pozbycie się choroby lub wyraźną poprawę zdrowia
invitro, o ile mi wiadomo, nic w kwestii płodności nie zmienia - nadal para pozostaje niepłodna
zgodziłabym się, jakby końcówka była taka "leczenie objawów niepłodności" (zakładając, że objawem niepłodności jest brak dziecka, to invitro "leczy" brak tego objawu)
ale chyba niepotrzebnie się rozdrabniamy
kazdy chciałby, zeby to jego (lub jego rodziny) przypadłość, choroba, niepełnosprawność etc była refundowana
i zawsze znajdzie się ktoś, czyja kuracja będzie obrzydliwie droga i tej refundacji nie dostanie
5
5