Baby cafe przez dłuższy czas należało do naszego ulubionego miejsca na spotkania ze znajomymi z dziećmi. Odwiedzałyśmy ten lokal z koleżankami bardzo często. Pyszna kawa i miejsce do zabaw z dziećmi nas przyciągało. Niestety w tym tygodniu się bardzo rozczarowałyśmy gdy Pani kelnerka nas poinformowała, że sala zabaw dla dzieci przestaje być dostępna od poniedziałku do piątku. To miejsce dla nas straciło całkowity sens ponieważ teraz niczym nie różni się od innych restauracji a wypicie kawy stało się nie możliwe z biegającym między stolikami roczniakiem. Także wielki minus dla szefostwa...restauracja powinna zmienić w takim razie swoją nazwę skoro sala zabaw jest rezerwowana pod konferencje...żenada i mega nastawienie na kasę. Na pewno już tego miejsca nikomu nie polecę ani sama nie będę niestety tam gościć.

Dziwne że ja jakoś nigdy nie spotkałam się z tym żeby sala zabaw była nieczynna. Chodzę tam z 2 dzieci mniej więcej raz w tygodniu. Jeśli miała Pani problem z dzieckiem to trzeba było się nim zająć - chyba takie Pani zadanie - wychowywanie dziecka. Mogła Pani przecież posadzić dziecko w specjalnym krzesełku lub położyć je do kojca i podać mu zabawki. Takie to trudne??

To chyba Pani nie wie o czym mówi, dziecko które samo chodzi i jest bardzo aktywne ruchowo nie usiedz w kojcu ani w krzesełku dłużej niż 5 min. Swoim dzieckiem potrafię się zajmować jak i Go wychowywać i nie rozumiem na jakiej podstawie wnioskuje Pani, że mogłoby być inaczej. Po prostu baby cafe było zdecydowanie dogodniejszym miejscem na spotkanie na kawę gdy sala zabaw była dostępna dla dzieci, teraz zdecydowanie wolę zaprosić koleżanki do domu na kawę gdzie dzieciaki mogą się swobodnie bawić a nie być uwięzione w kojcu lub krzesełku. Pozdrawiam serdecznie i przydałoby się Pani trochę więcej kultury!

Pozatym przyznałaby się Pani że jest właścicielką a nie udawała kilenta. To nie jest takie trudne aby zobaczyć że komentuje Pani większość opinii o baby cafe, mimo że zmienia Pani nick to jednak numer IP zostaje ten sam....

zgadza sie, wlasnie czytam opinie tej kochajacej mamy jako kasi:) Wstyd. Coz widocznie ktos jakos musi sie wytlumaczyc. A zmiana nazwy jest dobrym wyjsciem. To babycafe, a nie biznesmencafe, wiec nie ma sie co oburzac, ze matkom przestalo sie podobac. Jesli ide do tego typu miejsca to chce, zeby moje dziecko mialo atrakcje, mozliwosc swobodnej zabawy. Bo krzeselko moi Panstwo to juz nie jest zadna atrakcja i jest dostepne w wiekszosci knajp, w ktorych bylam. Gdzie w wiekszosci. W kazdej knajpie, a jadam w roznych miejscach. W ktorych jest wiekszy wybor z menu.

najlepszy jest domowy rosołek- z kostki, bo aż świeci na jaskrawo....
Osoby, które tak kochają to miejsce ewidentnie nie znają się i nigdzie nie bywali, skoro takie coś im odpowiada.

Kobieto nie rozumiesz że większe menu oznacza mrożone potrawy? Właśnie pokazałaś jak się znasz na restauracyjnym jedzeniu. Im mniejsze menu tym świeższe potrawy. Smacznego życzę w restauracjach gdzie są wszystkie kuchnie świata... Bleeech:P