Pan podczas pierwszego spotkania wydawał się być osobą bardzo miłą i kompetentną, ale współpraca zakończyła się bardzo niemiło, rower po naprawie i konserwacji podczas pierwszego użytkowania zepsuł i nadawał si do ponownej naprawy, a usługa kosztowała nie mało

Szanowna Pani. Podczas jazdy rowerem, z tego co mi wiadomo spadł Pani w rowerze łańcuch i chyba się zaklinował. Wykonała Pani telefon do sklepu i wykrzyczała, że "waszym zakichanym obowiązkiem" jest przyjechać po ten rower i najlepiej natychmiast, gdyż zrobi nam Pani awanturę w sklepie.Otóż odpowiadam, że nie świadczymy tego typu usług i rower należy dostarczyć do serwisu aby sprawdzić w czym naprawdę tkwi problem - jeśli jest to nasze niedopatrzenie problem niezwłocznie bezpłatnie usuwamy. Pani pojawiła się jednak bez roweru i nadal żądała abyśmy natychmiast pojechali naszym transportem po rower - i stąd całe nieporozumienie. Dla świętego spokoju otrzymała Pani zwrot "niemałego kosztu" z życzeniami aby nie pojawiać się u nas więcej w charakterze klienta. Widać jednak, że to Pani nie wystarczy. Dodam tylko, że łańcuch może spaść z różnych powodów, w tym nieumiejętnej obsługi przerzutki - jak było - nie wiem, gdyż nie mogłem sprawdzić - łańcuchy spadają nawet kolarzom na największych wyścigach, w najlepszych rowerach i przy najlepszych serwisach . Jednak, gdyby wykazała Pani więcej kultury osobistej przy zgłoszeniu problemu, mogłaby Pani uzyskać też bardziej kulturalną pomoc, nawet z naszym wyjazdem po zepsuty rower:)