rządowe in vitro w invictie
jestem pacjentką po drugim podejściu w rządowym in vitro, jestem zadowolona z obsługi pacjenta. Nie jestem traktowana gorzej, bo na nfz...dostałam ładny segregator z informacjami dotyczącymi zabiegów i oferty. pierwsze podejście niestety nieudane a przy drugim mogłam już skorzystać z leków refundowanych i póki co beta rośnie :) czasem są małe opóźnienia w wizytach, ale czym jest 10 min przy leczeniu kilkuletnim. Psychologa mają świetnego P. Aurelię pozdrawiam i dziękuję.