Od początku. Pierwotny termin realizacji byl rzucony przeze mnie orientacyjnie (ze względu na panujący w domu remont), tymczasem został on wpisany konkretnie do umowy , w momencie kiedy uległ on zmianie straszono mnie odsetkami za przechowywyanie (był taki zapis w umowie). Kiedy przyszedł czas montażu okazało się na miejscu, że tam gdzie pan projektant zaproponował szuflady w miejscu gdzie znajduje się grzejnik nie do zdemontowania (zakaz spółdzielni). Wóczas montaż został przesunięty na kolejny tydzień. Przy drugim podejściu okazało się że został zamówiony nie ten zlew i bateria ..kolejne 1,5 tygodnia a ja nie mam gdzie gotować i zmywać. W ramach rekompensaty za stracony czas i nerwy zaproponowano mi ...komplet noży, które pewnie dostali za darmoche. Ogólnie łade to wygląda w salonie, ale óźniej chcieli spuścić tą kchnie jak najszybciej a kosztowała nie mało. Amatorka..

Nieprawda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!