http://demotywatory.pl/666930/Tylko-w-serialu

to takie prawdziwe...
jestem matką dwójki dzieci...
zabieganą , zapracowaną .. za grubą

jak to mówią ..
urodę mam nie nachalną, bez przepychu ....


od po prostu .. gruba, brzydka ...
nie głupia ..
ale to ostanie , przy dwóch poprzednich faktach .. przestaje mieć znaczenie ..


a jednak


chciała bym czuć się potrzebna ...
ważna ...
bezpieczna
może kiedyś ... kochana ...

niby nic ... a przecież tak wiele

"od po prostu .. gruba, brzydka ...
nie głupia ..
ale to ostanie , przy dwóch poprzednich faktach .. przestaje mieć znaczenie .."

Słowo "gruba" nie ma znaczenia pejoratywnego dopóki sami mu go nie nadajemy. Za to brzydka i głupia to dość negatywne połączenie, może masz jakieś pozytywne cechy, jesteś wesoła, sympatyczna, wylewna?

ok..trochę przesadziłam ... z tym moim opisem na ... NIE

może po prostu chciałam wszystkich odstraszyć :)

z tych mega plusów .. tak w dodatku do "gruba , brzydka "
to dodam jeszcze że ... mama 2 dzieci, mieszkająca z rodzicami ... cierpiąca na kompletny bark czasu :)

Skoro masz dwójkę dzieci i mieszkasz z rodzicami to chyba powinnaś mieć wszystko to co wymieniłaś tam na początku?
A skoro cierpisz na kompletny brak czasu to słusznie że próbujesz wszystkich odstraszyć;)

WYDAJESZ SIE INTELIGENTNYM CZŁOWIEKIEM...
WIĘC WIESZ DOSKONALE .. ŻE MOŻNA BYĆ SAMOTNYM ... W DOMU PEŁNYM LUDZI ...

Pierwsze wrażenie bywa mylne:P

Miałem na myśli bycie potrzebną, ważną, bezpieczną i kochaną;)

Odkąd polubiłem samotność jakoś przestałem ją czuć - to prostsze niż kolejny związek, który po kilku miesiącach sprawia że będąc z tą osobą wciąż czuje się samotny.

Pierwsze wrażenie bywa mylne:P
TAAAAAAAAAK ... TAK JAKOŚ MAM ZE LUDZI ...ZAZWYCZAJ PRZECENIAM :P

Miałem na myśli bycie potrzebną, ważną, bezpieczną i kochaną;)
GDYBY TO BYŁO TAKIE PROSTE...
POTRZEBNA ... NIE KONIECZNIE , A MOŻE PO PROSTU, NIE TYLKO .. DO PROWADZENIA TZW GOSPODARSTWA :)
WAŻNA ... J/W ....
BEZPIECZNA .. HMM... TAK CAŁKIEM SERIO... NIE PAMIĘTAM KIEDY TAK WŁAŚNIE SIĘ CZUŁAM ... DAJE POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA DZIECIAKOM (PRZYNAJMNIEJ BARDZO SIE STARAM )... ALE SAMA ...




MÓWISZ ŻE SAMOTNOŚĆ MOŻNA POLUBIĆ..
MOŻNA ...
TYLKO CZY NAPRAWDĘ WARTO ?

Jeśli coś daje korzyści to zawsze warto:)
Samotność to bardzo pozytywne uczucie, tylko ma kiepski PR:P

KORZYŚCI, KORZYŚCI ...
A TO PODOBNO KOBIETY SĄ MATERIALISTKAMI :D

Wartość określa się korzyściami - to nie ja pytałem czy warto:P

POWIEDZ WIĘC ....
CO W TEJ SWOJEJ SAMOTNOŚCI TAK ... LUBISZ ? :D

Samotność jako negatywne uczucie pochodzi od lęku przed samym sobą. Walka to ucieczka przed samym sobą, dlatego ludzie aby nie czuć się samotni łączą się w niesprzyjające pary, produkują sobie towarzyszy w postaci dzieci, ciągną do ludzi, próbują ją zagłuszyć muzyką, telewizją, książką - działaniem. Nie można jednak uciec przed sobą.

Gdy człowiek otwiera się na samotność, znajduje w niej wolność, niezależność, prawdę, spokój, dobre towarzystwo... można wymieniać bez końca.
Za samotnością kryje się drugi wszechświat, w którym można być wszędzie i bardziej. Z czasem okazuje się że samotność jest tym co się doświadcza w każdej chwili, ona jest codziennością, a świat wokół się tylko odwiedza.

Tego nie da się wytłumaczyć, to trzeba poczuć:)

PISZESZ TROCHĘ TAK, JAK BY ŚWIAT BYŁO CZARNO - BIAŁY ...
A PRZECIEŻ NIE JEST.

NIE BOJĘ SIĘ SIEBIE , NIE UCIEKAM ...
JESTEM SAMA ... WŁAŚNIE DLA TEGO ZE NIE CHCE NIC UDAWAĆ ... WIĄZAĆ SIĘ .. WMAWIAĆ SOBIE I KOMUŚ ŻE JEST ŚWIETNIE I PŁAKAĆ DO PODUSZKI.. )TU MASZ RACJĘ .. ZDECYDOWANIE LEPSZA JEST SAMOTNOŚĆ SAMEMU NIŻ .. DZIELONA Z KIMŚ...)
DZIECI .... NIE PRODUKOWANE, NIE MAIŁY NIGDY ZASTĄPIĆ MI TOWARZYSTWA .. PO PROSTU CHCIAŁAM BYĆ MAMĄ ...
LUDZIE... OTACZAJĄ MNIE W PRACY ( LUDZIE .. TO WŁAŚNIE MOJE GŁÓWNE ZAJĘCIE:D ).. SĄ NA UCZELNI... ALE CZY WIDUJĄC KOGOŚ UCIEKNĘ PRZED SOBĄ ?
A JEŚLI CHODZI ...O ...
" znajduje w niej wolność, niezależność, prawdę, spokój, dobre towarzystwo... można wymieniać bez końca."
Z TWOJE PERSPEKTYWY TAK WŁAŚNIE TO WYGLĄDA, MOŻE PO PROSTU NIE JESTEŚ SAMOTNY .. JESTEŚ PO PROSTU SAM ...
WTEDY RZECZYWIŚCIE MOŻNA BYĆ WOLNYM , NIEZALEŻNYM. MOŻNA WIELE ...

MOJA WOLNOŚĆ MA 7 LAT, NIEZALEŻNOŚĆ 4,5 ROKU... .
A CODZIENNOŚĆ ... CZASEM BARDZO BOLI

WIESZ CO PRZESZKADZA MI W SAMOTNOŚCI NAJBARDZIEJ ?
PRZYZWYCZAIŁAM SIĘ DO TEGO ŻE KIEDY JEST MI ŹLE .. NIKT O TYM NIE WIE ..
ALE NI E POTRAFIĘ POGODZIĆ SIĘ Z TYM ŻE ..
NIE MAM Z KIM SIĘ CIESZYĆ .
MYŚLĘ ZE NAWET NAJWIĘKSZA RADOŚĆ ... KIEDY NIE MASZ Z KIM JEJ DZIELIĆ ... TRACI SMAK

To świat nie jest czarno-biały?:))
Kolory to tylko iluzja, wrażenie psychiczne wywołane w mózgu przez odbijające się światło:P

Teraz jesteś sama, ale chciałabyś to zmienić, co przecież wpływa na Twoją decyzje. Im bardziej chcesz to zmienić, tym większa szansa że podejmiesz decyzję która będzie dla Ciebie niekorzystna. Ludzie tak robią cały czas, a potem mówią "Jaka ja byłam ślepa jak się poznaliśmy":D


Nie da się tego oceniać pod kontem sam-samotny, to dwie różne sprawy. To pierwsze dotyczy sfery fizycznej a drugie psychicznej.

Sam to stan zmienny, i zależny od oceny oceniającego. Bywałem w różnych związkach, ale kiedy przechodził etap zakochania, tego odurzenia psychiki, to samotność wciąż tam była.

Samotny byłem zawsze i zawsze będę, niektórzy tak już mają. Nie ma to jednak wpływu na moje bycie z kimś, ani na miłość jaką darzę tą osobę. Jestem introwertykiem, mój świat to moje wnętrze, nie ucieknę przed tym, a tam jest samotność. Ona jest nadzorcą tego miejsca, takim wewnętrznym partnerem. Albo się z nią żyje w przyjaźni, albo ona zaczyna mącić.

Radość czy samoakceptacja też zależą od niej;)

Mózg...
ech, zaryzykowała bym stwierdzenie że trochę się jednak na nim znam :)
Sam mechanizm nie do końca taki ważny( te miliony pręcików i czopków chociażby), istotne że "mózg" źle funkcjonuje jak pozbawić świat koloru :)

Sama .. o loooosie , nie teraz ... sama to ja jestem ponad 4 lata .. i choć pewnie trudno w to uwierzyć ... nie jestem jeszcze w desperacji ;) Nie rzucam sie na mężczyzn, nie traktuje każdego jak 'potencjalną zdobycz" - ha .. jakie świetne określenie .. takkie szowinistyczne ;p
Myślę że w miarę dzielnie radzę sobie z sytuacją :)
przynajmniej taką mam nadzieję :)

a jeśli chodzi o samotność ...
jakoś nie potrafię do końca eis do niej przekonać ..
choć wiem że niektórzy uważają ją za swoją najlepszą przyjaciółkę:)

Istnieje kilka dowodów że wrażenie psychiczne występuje w mózgu a nie w oczach:P

Z kobietami to chyba jest tak, że nie ważne ile jest sama, ale w jakim jest wieku;)
A nie jesteś w desperacji bo Cię samotność nie przycisnęła, a nie stało się tak bo ze względu na obowiązki nie masz wiele czasu by się na niej skupić.

Samotność przyjaciółka? Hmm.... a jak się nie wierzy w przyjaźń damsko-męską?:P

nie pisałam o wrażeniach a o mechanizmach :)


Mark Twain napisał kiedyś że .. " lepiej być samotną, niż niemile widzianą"
i chyba tego się trzymam :) (to w temacie desperacji :p)

a przyjaźń damsko -męska jest możliwa , ale dopiero ... po :D

Chyba w trakcie:P

dobrze, dobrze...
w trakcie też :D

zawsze mozemy czuc sie samotni nawet w tlumie otaczajacych nas ludzi !!!!!

Daj spokój Dziewczyno! Pewnie jesteś fantastyczną Babką z głową pełną marzeń...Nie przedstawiaj siebie tak smutno,są na pewno jakieś plusiska choćby małe..Pozdrawiam Cię:)

~Bianka28:)

plusy ...
wiesz , za pewne, jak i je .. ze to rzecz względna :)

tak dla przykładu ...
NIE CIERPIĘ SERIALI ...
nie oglądam wiec M jak Miłość, nie mam pojęcia o co chodziło w Brzyduli... (ehhhhhhh.... ja nawet więcej tytułów nie jestem w stanie wymienić ;p )
Dla mnie to PLUS ... bo przecież nie tracę czasu na głupoty...
dla moich koleżanek z pracy ... MINUS ... bo nie bardzo mają ze mną o czym rozmawiać ;p
Przecież ja nie wiem kto jes kim w "TzG" :)

albo ...

lubię sport ... o choć by wczoraj .. oglądałam ... mecz z Hiszpanią ...
PLUS .. jak dla mnie ,
MINUS ... dla koleżanek ... a wiesz dlaczego ? Bo ich mężowie też myślą że to na PLUS ;p

pozdrawiam

I.

Plusy to rzecz względna tak samo jak minusy:P

Wielu facetów lubi grube kobiety. Ten mit o pięknej i szczupłej blondynce z dużymi piersiami to wymyśliły kobiety by mieć kompleksy.
Mówi się też że mężczyźnie trudno jest przyjąć do wiadomości że kobieta może być od nich mądrzejsza, zatem głupia ma dużą przewagę:)

Za to ten sport niekoniecznie jest plusem. Coraz więcej kobiet się tym interesuje, bo kompletnie nie rozumieją facetów. Myślą że w ten sposób coś zyskają. Interesując się tym samym co faceci, będą im bliższe i będą mieli o czym rozmawiać. Tylko u facetów to działa inaczej. Faceci interesują się sportem by mieć coś swojego, by w ładny sposób powiedzieć "daj mi kobieto spokój, chce od Ciebie odpocząć". Kiedy kobieta interesuje się sportem to tak jakby facet grzebał w jej kosmetyczce i mówił jej co jest dobre a co nie.

"Coraz więcej kobiet się tym interesuje, bo kompletnie nie rozumieją facetów. Myślą że w ten sposób coś zyskają. Interesując się tym samym co faceci, będą im bliższe i będą mieli o czym rozmawiać."

NIEWĄTPLIWIE COŚ W TYM JEST...:)
TYLE TYLKO ZE JA SPORTEM INTERESUJE SIĘ "OD ZAWSZE" ...I NIGDY NIE POMYŚLAŁA BYM ŻE TO COŚ ZŁEGO :)

A CO DO KOSMETYCZKI...
GRZEBAĆ MOŻNA ŚMIAŁO...
PODOBNIE JAK SERIALE .. NIE MOJA BAJKA :)
CAŁKIEM MOŻLIWE ŻE ZNASZ SIĘ NA TYM LEPIEJ ODE MNIE :)

antyspołeczny jest moim idolem;)

mała, wciąż jestem do wzięcia:D

NitkaN, kosmetyczka jak i kobieca torebka to miejsca do których rozsądny mężczyzna nie zagląda. Nierozsądny budzi się z krzykiem w nocy i wydaje majątek na psychoterapeutę;)

I TAK TO JUŻ JEST...

JA MAŁA ... TO OD RAZU ... "JESTEM DO WZIĘCIA "

A DUŻA ... BEZ PROPOZYCJI :D

Ech, taka "duża" a na ludziach się nie zna - nie wiesz ile można zdziałać dobrą wazeliną?:D

MÓWIŁAM JUŻ ... NIE ZNAM SIĘ NA KOSMETYKACH :)

Gdybym słuchał nie byłbym mężczyzną:D

Tego capsa możesz wyłączyć, podkreślanie swoich rozmiarów wielkością liter jest trochę niestosowne.
Zważając, że zaczęłaś po tym jak powiedziałem że faceci lubią grube kobiety, to jest to wręcz nieprzyzwoite:P

WYŁĄCZYĆ ... WYŁĄCZYĆ...
PRZYCISKAM GO , NACISKAM, PROSZĘ , CZARUJĘ ... A ON NIC .. ZACIĄŁ SIĘ
.. ZUPEŁNIE JAK FACET :D

WIEC NA RAZIE MUSI BYĆ JAK JEST ... :)

Przyciska się przycisk, czarować można faceta, a klawisz (element klawiatury) należy kliknąć:P

Zacinający się facet? Mam pewne skojarzenia z tym sformułowaniem, ale ten przedmiot mimo że wielu kobietom zastępuje faceta, to facetem nie jest:D

A jeśli klawisz się zacina, to może dlatego że tak jak w wielu innych rzeczach, znajdują się w nim śladowe ilości orzechów;)

MYŚLĘ ŻE FACECI ZACZYNAJĄ SIĘ DUŻO CZĘŚCIEJ NIŻ ZABAWKI NA BATERIE :P

ŚLADOWYCH ILOŚCI ORZESZKÓW BRAK ..
JAKO MOC SPRAWCZA OWEGO ZACIĘCIA OBSTAWIAM RACZEJ ... NIESAMOWITĄ WYOBRAŹNIĘ MOJEJ CÓRECZKI.. :)

Nie mam doświadczeń z zabawkami na baterię, więc muszę ci wierzyć na słowo:P

Jak dziewczyna ma taką wyobraźnie to zalecam zmianę obecnej klawiatury na taką gumową;)

Caps odblokowany :)

litery znów małe, a ja ...
niestety nadal duża :D

Z doświadczenia wiem że 97% kobiet znacznie przesadza odnośnie bycia grubą. Chociaż można też uznać że to ja mam niewłaściwe postrzeganie.

Waga czy rozmiar kobiety nigdy specjalnie nie wpływały na moje nią zainteresowanie. Ważne są szczegóły łączące się w wysublimowaną całość:)
Muszę jednak przyznać że nie jest to zbyt rozsądne, bo skupienie się na efekcie wizualnym znacznie ułatwia dokonywanie wyborów;)

Nie mogę też wypowiadać się ogólnie, ale z moich osobistych doświadczeń wynika ze kobiety puszyste są lepsze w łóżku:P

Obecny rozmiar literek jest bardzo zadowalający:)

nie przesadzam ...:)
potrafię przecież obniżyć swoje BMI :p

efekt wizualny.. hmm... to nawet brzmi jakoś dziwnie ...
gdyby opierać sie tylko nas tym... pewnie szukała bym kogoś w klimacie Stanisława Palucha (byle duuuuuuuuuuuuuuuuuży) :)

a co do łóżka .. cóż mam powiedzieć ....
skromna przecież jestem :D

Duży paluch?:D

Paluch ?
Duży ... i kompletnie nie rozgarnięty ;D