satyr - opinia
Dawno mnie tak mnik nie rozsierdził. Do żony zadzwonił kurier i kazał przyjść po paczkę do BOKu, żona niemobilna - opiekuje się dzidzią, autem nie jeżdzi ale kupier zapenił że męzowi - znaczy mi, paczkę wydadzą. (nie raz przecież wzajemnie sobie przesyłki odbieramy). Tam zarządli jednak upoważnienia - pojechałem i przywiozłem, nie dali paczki bo w piśmie nie było nr dowodu(sic); drugą opcią był mail z upoważnieniem - wysłaliśmy, nie dali bo alias konta był inny niż imię i nawzisko adresatki(sic). Kazdy wie, że jak ktoś ma złą wolę to spreparować pismo, albo wysłać maila z aliasem adresata to minuta roboty. Z kolei nie zgodzili się na sms lub tel z numeru podanego na przesyłce - paranoja. Do tego pani sugerowała że być może przykładowo bezprawnię chę przejąc papiery rozwodowe albo co gorszego (przesyłka była od poczty kwiatowej). Włąściwie to jestem pewien, że takich bzdurnych procedur nie mają tylko jaja sobie ze mnie robili -jakby założyli się czy da się spokojnego klienta z równowagi wyprowadzić. Udało im się niestety. Zapewne wyślę oficjalną skargę bo na prawdę mnie wkurzyli.