W Przylądku spędzamy z żoną prawie każdy weekend, uwielbiamy tamtejszą zupke rybną czy krewetki pirackie :) Jedzenie jest przepyszne! Lecz ostatnio zauważyliśmy kilka zmian co do obsługi, bardzo często obsługiwał nas wysoki Pan Kelner, bardzo sympatyczny, potem natrafialiśmy na miłą Panią Kelnerke, jako jedyna w koszulce Przylądka z tego co zauważyliśmy, obydwoje zawsze uśmiechnięci mili i pomocni, rzadko kiedy można natrafić na tak miłą obsługę! Niestety ostatnio natrafiliśmy na innych kelnerów i trochę długo czekaliśmy... Podeszła Pani, nie powiem - bo bardzo uśmiechnięta (ps. piekne długie czarne włosy :) ) ale uśmiech niestety nie wynagrodzi nam tak długiego czekania na jedzenie, i obsłużenie nas, zero pomocy w wyborze dań, na napoje czekaliśmy okolo 20min, dostaliśmy je prawie równo z daniami, jak nigdy, a gdy owe dania juz dostaliśmy to musieliśmy czekać 5 min na sztućce, no cóż, każdy ma inne przyzwyczajenia, za to drugi Pan Kelner nie co niższy od pierwszego ;) - radze nauczyć go większej kultury osobistej, gdyż opryskliwością dużo nie zyska. Mimo wszystko - polecam wysokiego Pana Kelnera i Panią Kelnerke wyżej opisaną :) oraz oczywiście pyszną zupkę rybną!!!!! D. z żoną