Co to ten sex?:P
Moje pytanie można uznać za żart, ale zdefiniowanie pojęcia seksu jest podstawą do określenia metody liczenia, a zatem otrzymania właściwych danych.
Dla przykładu, lata temu, pewien amerykański prezydent został oskarżony o seks ze swoją pracownicą. On temu zaprzeczył, co więcej, poddał się testowi na wykrywaczu kłamstw i ten potwierdził że mówi on prawdę.
Były jednak dowody że uprawiał seks. Jak to możliwe?
Otóż dla niego, jak i dla wielu młodych amerykanów, seks oralny nie jest seksem, a pieszczotą, zachowaniem seksualnym.
Dla jednego seksem jest penetracja a dla innego masturbacja. Temat nie jest taki prosty i samo rzucenie liczbą nic nie znaczy.
I jako dodatek, taki dawny wątek, po części odnoszący się do tego co napisałem powyżej:
http://forum.trojmiasto.pl/Co-jest-zwiazkiem-co-jest-seksem-t172801,1,2.html