Re: sex......
Sanna napisał(a):
> Athena, marzymy o czymś czego najprawdopodobniej nie ma ...
A jesli jest - to trzeba szukac u siebie, we wlasnych odczuciach i wlasnym pojmowaniu swiata. Obnizenie "poprzeczki" rozwiazalo by sprawe, ale natura nie pozwala zanim nie wyczerpie sie wszystkich realnych mozliwosci.
Tak nas nautura stworzyla, ze szukamy najlepszego na co nas stac. Tak w przypadku kobiety jak i mezszczyzny. Jest to zgodne z teoria "zachowania gatunku" (jak najlepszego, zdrowego, silnego, czyli wysokiego i przystojnego, madrego, itp). Dodatkowo, roznica polega na tym, ze mezczyzna moze zaplodnic i sobie odejsc, a kobieta pozostaje z realnymi konsekwencjami. Wiec stad dylematy o ktory kobiety wypowiadaja sie w wiekszosci w tym watku. Bo chcecie prawdziwego mezczyzny, a nie 50%-towego, a to zwiazane jest ze mezsczyzna im prawdziwszy tym wiecej ma ochote na zapladnianie wiecej kobiet, bo taka jest natura. Czyli nie mozecie miec "both ways" bo sa w niezgodzie. Jesli jest 100% to jak Chiev pisal, beda inne kobiety, nieszczerosci i inne zarzuty o ktorych tu pisalyscie. Jesli jest "polchlopek" to mozecie go miec tylko dla siebie, ale to nie bedzie to i tez rozsterke bedzie wzbudzac. Wszystko wiec sprowadza sie do Waszaj wlasnej walki z wlasna telerancja. Albo stlumicie zazdrosc i ztolerujecie inne kobiety i nieszczerosci z tym zwiazane - albo "obnizycie swoja poprzeczke stolerujecie jego nieperfekcyjnosc (niskiawy, grubawy, lysawy, niezamozny, srednio inteligentny, niezdecydowany, brak fantazji i poczucia humoru, brak spontanicznosci, penis przykrotkawy, itp).
Wasz wybor, Wasza tolerancja, Wasze zycie.
0
0