sklep BUTIK Gdynia, ul. Świetojańska
Witam,
chciałabym podzielić się z Wami moim zdaniem odnośnie obsługi w sklepie BUTIK z odzieżą młodzieżową, przy ul. Świętojańskiej.
Nie jestem juz nastolatką, mam 25 lat i nie ubieram się jak starsza, nobliwa pani, mimo to ekspedientki pracujące w tym sklepiku zawsze witają mnie spojrzeniem znudzonej panny rodem z PRL-u!
Nie mam pojęcia co tak ciężkiego jest w uśmiechnięciu się do potencjalnego klienta lub choć udawaniu zainteresowania faktem, że pracuje się w sklepie na stanowisku niejako wykluczającym brak kontaktu z ludźmi.
Panny które tam pracują, zwłaszcza na maxa tleniona blondynka przewraca oczami i robi znudzona minę za każdym razem gdy ktokolwiek wchodzi do sklepu i śmie jej przerwać wyczerpujące i bardzo absorbujące siedzenie przy ladzie!
Strasznie wkurza mnie ta dziewczyna, bo wygląda jakby była tam za karę. Nie wiem, może jest, na pewno ze szkodą dla sklepu, bo ciuszki sa tam fajne czego o obsłudze powiedzieć nie można.
chciałabym podzielić się z Wami moim zdaniem odnośnie obsługi w sklepie BUTIK z odzieżą młodzieżową, przy ul. Świętojańskiej.
Nie jestem juz nastolatką, mam 25 lat i nie ubieram się jak starsza, nobliwa pani, mimo to ekspedientki pracujące w tym sklepiku zawsze witają mnie spojrzeniem znudzonej panny rodem z PRL-u!
Nie mam pojęcia co tak ciężkiego jest w uśmiechnięciu się do potencjalnego klienta lub choć udawaniu zainteresowania faktem, że pracuje się w sklepie na stanowisku niejako wykluczającym brak kontaktu z ludźmi.
Panny które tam pracują, zwłaszcza na maxa tleniona blondynka przewraca oczami i robi znudzona minę za każdym razem gdy ktokolwiek wchodzi do sklepu i śmie jej przerwać wyczerpujące i bardzo absorbujące siedzenie przy ladzie!
Strasznie wkurza mnie ta dziewczyna, bo wygląda jakby była tam za karę. Nie wiem, może jest, na pewno ze szkodą dla sklepu, bo ciuszki sa tam fajne czego o obsłudze powiedzieć nie można.