słodko, część druga ;)

Zakładam nowy wątek, słodycze stały się niemożebnie długie i nie mam już do nich cierpliwości ;) Będę sobie grać i pisać, zapraszam do wspólnego działania, razem przetrwamy tę kwarantannę ;) Na początku tejże miałam nastrój bojowy i obejrzałam sobie Orzeł wylądował oraz Działa Nawarony ;) Ostatnio zaś nadrabiam nowości filmowe, wybrałam Małe Kobietki i choć widziałam już dwie wcześniejsze ekranizacje i czytałam książki to nadal się wzruszam
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Polskiego topu sluchasz? SDM nawet sie zalapalo. Az zal wysiadac z samochodu, a po chleb trzeba

https://m.youtube.com/watch?v=7scH1OQgfBQ
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Czwórka z minusem to jest bardzo dobra ocena ;) Byłam w siódmym niebie, kiedy dostałam z matematyki ;)
Obejrzałam sobie Zawodowców, rocznik 1966, całkiem zgrabny western. Brakuje mi kina, a miałam iść na Bonda, latem na nowy Top Gun..., ciekawe, kiedy otworzą...
A w radio Uciekaj moje serce...wzruszam się :)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chrzan, bardzo dobrze oczyszcza zatoki. A "nietypowe" mięso czasem można zamówić w zaznajomionym mięsnym. Czasem trzeba czekać dwa dni, czasem dwa tygodnie, ale można mieć prawie wszystko. No może oprócz gzotyki... W tym roku mam zamiar spróbować gulasz ze strusia, o ile sytuacja na to pozwoli....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

No właśnie bardzo zagadkowy film. Dużo profetyzmu i łopatologiczne wskazanie na to, kogo mamy wielbić a kogo nienawidzić. Wspominałem już, nie będę vi spojlerował.

https://www.youtube.com/watch?v=TlBIa8z_Mts
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

A ja sobie gulasz z wołowiny z cebulą, marchewką i papryką uwarzyłam,daawno nie jadłam,mniaaam.
Ozory to jadłam wieki temu,ogonów robionych mansonowym sposobem to nigdy,może to i dobre,szczególnie z odpowiednim "kompotem" ;-p
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

> Dzisiaj chcę sobie obejrzeć Epidemię strachu

Ja go oglądałem jakoś w marcu, kiedy wylazł fejk z masowymi grobami bodaj we Włoszech. Okazało się, że ktoś wrzucił do Netu kadr z tego filmu. Nie znałem go wcześniej, gdzies mi zupełnie umknął. I gdyby nie skojarzenie z obecnym "pomorem", pewnie bym o nim po miesiacu zapomniał, bo jakoś nie ma czym sie wryć w pamięć. Już teraz ledwo co pamiętam fabułę.
W skali szkolnej (z czasów mojej szkoły;) coś między trójką z plusem a czwórką z minusem :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

@Kocio
O filmie słyszałam, ale jeszcze nie widziałam ;) Na razie nadrabiam klasykę...i westerny ;) Dzisiaj chcę sobie obejrzeć Epidemię strachu, żeby wpasować się w ogólny klimat ;)
Widzę, że ozory są ogólnie lubiane i konsumowane, ja nie miałam jeszcze tej przyjemności ;) A przynajmniej nie pamiętam ;)
Miałam dziś w planach spacer do parku i zrobienie miliona zdjęć, ale leje. Dlatego znowu będę jeść, podjadać i co tam jeszcze...no i filmy oglądać. Względnie słuchać polskiego topu :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Urok wsi. Tera, "na mieście", to ozora wołowego nie widziałem od lat.
Jedynie wieprzowe a i to nie wszędzie :/

Ja, z racji prylowskiego święta, również robię wspominki po prylu. Wczoraj nagotowałem gar kompotu z rabarbaru a dzisiaj będę piekł drożdżówkę, oczywiście również rabarbarem :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Foodporn to moja xywa :))

Ogony się kończą, a w lodówce już czeka na swoją kolej ozór wołowy. Taki z półtora kilo. Jak byłem kałamarz, to silnym punktem gastronomicznym na mieście był ozór wołowy w sosie chrzanowym. Teraz to ozory idą w salceson i w ogóle się ich nie da kupić zbyt łatwo. Chrzan już utarłem i zaprawiłem octem. Popłakałem sobie przy tym rzewnie i obficie, tarty chrzan to jedna z niewielu rzeczy, które mnie jeszcze ruszają .... A ozór czeka, oj będzie się działo ...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

@Vii, a znasz film polskiej reżyserki "The Lure" U nas puszczane jako "córy dancingu" ? Mam słabość do filmów z dobrą muzyką a tam była dobra muzyka... To jest bardzo ciekawy film. Kto zna oryginalną baśń Andersena o małej syrence, ten wie że może być krwawo...A to taka współczesna opowieść o małych syrenkach osadzona w realiach późnego PRLu. Szalony Mix, ale też genialny...zresztą za muzykę dostał nawet jakieś nagrody
@Manson nam tu bezczelnie robi pornografię kulinarną, i to jeszcze przy święcie!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5

Tak to smakowicie opisałeś, Mansonie, że pewnie bym się skusiła, ale popijałabym czymś innym ;) Za dużo tego piwa naraz, człowiek aż tak się nie zmienia ;) Wystarczy, że zaczęłam westerny oglądać...co ta kwarantanna robi z człowiekiem ;)
Miłej majówki!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Co ten deus kosmateus niby znaczy? Kurde, ten szit przeniknął nawet do dziecięcych wyliczanek. Bardzo to męczące. Jadę po piwo halne bo ma 10%
A kosmateus nie przejdzie jak nie pokaże szalu i pasa

https://www.youtube.com/watch?v=mJZZNHekEQw
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

Czyli piwo na pierwszym miejscu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Piwo w trakcie pieczenia traci bombelki i alko, zostaje sam smak, portera czekoladowo-palony, z ogonów wytapia się tłuszcz zabierając aromat przypraw i wszystko razem tworzy megastyczny sos. Kawałek ogona, sosik, dodatek skrobiowy (u mnie ryż) plus pieczone okopowe - orgia dla zmysłów. No ja to jeszcze popijam zimnym porterem, ale to już opcjonalne:)))
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

U mnie zawsze można, Mansonie. Zwłaszcza kulinarnie. Ogonow jeszcze w swoim życiu nie jadłam. I chyba nie zjem. Piwo mnie odstrasza w tym przepisie ;)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

No cóż.... nie ma gdzie.... więc tutaj....

Byłem nabyłem ogony wieprzowe. Cały kilogram za 5,19 zł.
Ogony obsmażamy dokładnie ze wszystkich stron, nawet lekko karmelizujemy, przekładamy do brytfanki. Na patelni po obsmażaniu ogonów podsmażamy pocięte byle jak okopowe. Wrzucamy na ogony do brytfanki. Wszystko zalewamy piwem (u mnie porterem) i wstawiamy do piekarnika - 120 st. 5 godzin.
Idę połazić po lesie, bo w piątej godzinie pieczenia ogonów mam problem z zapanowaniem nad śliniankami. Smacznego.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ha, jednak jagódki też będą.
"Niemożebnie" i "ewidentnie" to moje ulubione słówka, obok "interlokutora" i "widelca"
Na ratunek Poczcie Polskiej wystąp.

http://www.youtube.com/watch?v=bjgFH01k0gU
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Smacznego śniadanka :) Kawka dla wszystkich.
Serek wiejski rządzi.
http://youtu.be/BofL1AaiTjo
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Kawa. Zdobędę jeszcze jeden, malinowy kciuczek :)
Mmm, przepyszny :]
http://youtu.be/zkhovjinrd8
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Patrzę, łkam i Przepraszam.
Jakże by inaczej.
Ps
I pewnie Dziękować wypada.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Inne tematy z forum

Jeśli dziś piątek, to czytamy Ziemkiewicza (45 odpowiedzi)

Dziś piątek, dzień postny, ale Ziemkiewicz nie zważa i daje czadu:...

Grzyby! (451 odpowiedzi)

Nie będę zaczynał wątku od "yyyy...".. no i stary się przeterminował (za długo się ładuje) :D...

Kącik zdrowo Infantylnych cz.2 (3001 odpowiedzi)

https://forum.trojmiasto.pl/Kacik-zdrowo-Infantylnych-t991133,1,30.html