świetne miejsce, dziwny pan ochroniarz

zupełnie nie rozumiem pana selekcjonera. bywam w absinthe często, około 2 razy w tygodniu i fakt czy wejdę do środka to loteria. ostatnio wyszłam na chwilę z klubu z kolegą i poszliśmy coś zjeść, kiedy wróciliśmy po około 30 min, pan ochroniarz (ten w marynarce) wpuścił tylko mnie, a jego już nie, nie pomógł nawet fakt, że oboje mieliśmy numerki do szatni. najgorsze jest to, że z tym panem nie można nawet porozmawiać, kiedy mówi "nie" to decyzja ostateczna i nic nie można mu wytłumaczyć. w zaistniałej sytuacji zabrałam tylko z szatni nasze rzeczy i pojechaliśmy do domu, bo przecież nie będę bawić się sama w klubie, zostawiając znajomego na zewnątrz. tego typu sytuacje to nie pierwszyzna. poza tym uważam, że absinthe to jedyne miejsce w gdańsku, gdzie można się dobrze zabawić i to przy dobrej muzyce, do tego wspaniały klimat i miła obsługa za barem. pomimo tych plusów, problemy z selekcją mogą skutecznie zniechęcić do odwiedzania tego klubu.
popieram tę opinię 62 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: świetne miejsce, dziwny pan ochroniarz

Zgadzam się w zupełności i mnie to spotkało...Rozumiem, że gdybym jeszcze był zawiany, ale brak możliwości wejścia na imprezę, nawet jeśli ma się numerek do szatni to już lekkie przegięcie
popieram tę opinię 59 nie zgadzam się z tą opinią 1