szału nie ma
W pełni się z Panią zgadzam.
Szatnie i łazienki, porażka. Pod prysznicem, woda leci jakby chciała a nie mogła (pewnie zakamienione), wody regulować nie można, co latem było już bardzo uciążliwe. Śmierdzi w tych kabinach, strach dotknąć się do ściany, bo się człowiek przyklei.
Sala na górze do ćwiczeń grupowych.... zero wentylacji, po pól godzinie ćwiczeń, przy takiej ilości ludzi nie ma czym oddychać. Może czas wyczyścić klimatyzację.
Ogólnie zajęcia fajne, fajna atmosfera, ale jeśli chodzi o stan obiektu to faktycznie porażka. Myślę że warto by coś z tym zrobić, tym bardziej że na drugim końcu ulicy otworzył się nowy klub.
Szatnie i łazienki, porażka. Pod prysznicem, woda leci jakby chciała a nie mogła (pewnie zakamienione), wody regulować nie można, co latem było już bardzo uciążliwe. Śmierdzi w tych kabinach, strach dotknąć się do ściany, bo się człowiek przyklei.
Sala na górze do ćwiczeń grupowych.... zero wentylacji, po pól godzinie ćwiczeń, przy takiej ilości ludzi nie ma czym oddychać. Może czas wyczyścić klimatyzację.
Ogólnie zajęcia fajne, fajna atmosfera, ale jeśli chodzi o stan obiektu to faktycznie porażka. Myślę że warto by coś z tym zrobić, tym bardziej że na drugim końcu ulicy otworzył się nowy klub.