Właśnie przed chwilą zjadłam w połowie kebaba kupionego na wynos. Jeśli chodzi o smak to żadna rewelacja ale też całkiem znośny. Nie pasowały mi tam te ogórki kiszone. I wszystko było by jak zwykle ok gdyby... nie dość duży kawałek szkła znaleziony w środku. Wielkością był ciut większy od paznokcia kciuka. Do końca nie jestem w stanie rozpoznać czyto szkło czy kawałek talerza. Całe szczęście tego kawałka nie połknęłam ani nie złamałam zęba a jedynie "przejechałam" zębami gryząc. Myślałam, że to kostka ale to co ujżałam kostką nie było!! Nie wiem czy wcześniej jakiegoś mniejszego nie połknęłam. Mam nadzieję, że nie.Jednego jestem pewna - NIGDY WIĘCEJ TAM NIE ZJEM