dziewczyny może znacie jakiś przepis na naleśniki na słodko czyli np z owocami i z nitą śmietaną

jeśli na słodko to ja najbardziej lubię z musem jabłkowym :) najlepiej własnej roboty
albo z bita śmietaną i bananem i na to polewa czekoladowa :)
( tylko to bardzo słodkie )

ja do środka daję banany pokrojone w kosteczkę i do tego czekoladę (lub nutelle) - jest przesłodkie, ale czasem człowiek może sobie pozwolić :) :) :)

a z twarogiem w środku...
np.twaróg+żółtko +cukier waniliowy wymieszać i do środka zawinąć naleśnik polać śmietaną:)

1. mus jabłkowy z cynamonem + bita śmietana lub kremówka
2. nutella
3. środek: gotowane na mleku płatki ryżowe z cukrem waniliowym, wierzch: bita śmietana, syrop malinowy, płatki migdałów
4. serek homogenizowany + owoce np.truskawki
5. ananasy, brzoskwinie, wiśnie truskawki z zalewy (z puszki) + bita śmietana albo jogurt naturalny z cukrem waniliowym + sos czekoladowy + siekane orzechy, migdały

Rzecz najochydniejsza jaką jadłam - naleśniki z nadzieniem z twarogiem i kiwi. Nie próbujcie. Coś tam chyba reaguje bo gorzkie to. Te naleśniki to wyczyn faceta:)

o jej z kiwi:)

beata.tr napisał(a):

> ja do środka daję banany pokrojone w kosteczkę i do tego
> czekoladę (lub nutelle) - jest przesłodkie, ale czasem człowiek
> może sobie pozwolić :) :) :)

O właśnie, nutella! Jestem uzależniona od nutelli.

Dwa naleśniki z nutellą, a do tego jeden z dżemem wiśniowym albo porzeczkowym. Albo wiśnie z nalewki do nutelli. I bita śmietana na wierzch. Mniam! Ale tłuszcz na brzuchu mi rośnie od samego myślenia o tym...

matko, dziewczyny, dajcie spokoj!!!! ja juz nie chce w ciazy wiecej przytyc a jak czytam co piszecie to sie slina zalewam!!!!! szczegolnie ze slodkie rzeczy jestem w stanie pozrec w kazdej ilosci :))))

a ja uwielbiam nalesniki z bita smietana, jagodami, polane dobra czekolada......

;) ja mam swój dyżurny słoik zawsze w szafce... Na szczescie moje kochanie nie przepada za nutellką, więc cały słoik jest mój i tylko mój :D
Brzusio rośnie, ale to jest taaakie pyszne...

Ja też o mojej największej miłości zawsze mówię zdrobniale: nutelka.
Cała rodzina się z tego nabija...

a mnie zwrotu pieszczotliwego "nutelka" (z naciskiem na eeeee) maz nauczyl :) jest w stanie pochlonac kazda ilosc. Choc normalnie jest bardzo miesozerny to kiedy sloiczek jest w domu to kanapki z szyneczka moga sie schowac :)

hehe :) miło wiedzieć, że nie tylko ja jestem tak na słodko uzależniona :)

jesuuu dziewczynki przestańcie juz bo umre z glodu