Byłem tam na przyjęciu weselnym i takiej żenady nie widziałem nigdy w swoim życiu.Przecież to jest jakaś pomyłka! Rosół zimny,porcyjka jak dla niemowlaka,na drugie danie zanim dotarło mięso to ziemniaki i warzywa już mi się zimne na talerzu zrobiły, zagryzka do wódki po ok 3 godzinach od rozpoczęcia imprezy !!!! Następny ciepły posiłek uwaga...... 1-30 w nocy !!!!! Ludzie nie mieli co jeść, musieli się ciastem ratować.Do tego właścicielka dumna jak paw ze swojego lokalu.Moim zdaniem powinna się schować pod stół ze wstydu.Nie polecam tej knajpy nikomu.Wraz ze swoją koleżanką wróciliśmy głodni z wesela.Jak chcecie zrobić dobrą imprezę weselną żeby goście byli zadowoleni to trzymajcie się z daleka od tej pseudorestauracji.Ale żeby nie było że się do wszystkiego czepiam to pochwalę zewnętrzną część lokalu bo było dosyć ładnie.Pozdrawiam

Nigdy tam nie byłam, ale wydaje mi się, że trochę przesadzasz. Być może winę ponoszą młodzi, a nie właścicielka lokalu. Dlaczego? Podam Ci na swoim przykładzie. Przed weselem wszystko uzgodniłam z właścicielką sali weselnej - koszt, menu. Wyraźnie powiedziałam, kiedy jaki posiłek ma się pojawić (oczywiście z sugestiami ze strony właścicielki). Gdybym powiedziała, że drugi ciepły posiłek ma być o 2 w nocy tak by było bo to ja za wszystko zapłaciłam i ma być jak ja chcę.

Nie bronię właścicielki, ale być może w tej sytuacji właścicielka nie miała nic do powiedzenia.