Re: terapia małżeńska
ja mam depresję, on też, bierze leki, ja jeszcze nie byłam u psychiatry, bo karmię małego piersią, więc leki nie wchodzą w grę, mały ma pół roku. Od zajścia w ciążę nie kochamy się, często kłócimy się, ale są to takie dogryzania sobie, nie odzywanie się, żadnych awantur itp. co to, to nigdy się nie zdarzyło. Do tego oboje przytyliśmy ok. 20 kg, więc czujemy się bardzo nieatrakcyjni, nigdzie nie wychodzimy wieczorami, mimo, że mały grzecznie zasypia od zawsze o 19 i mamy z kim go zostawić, wstydzimy się wychodzić na imprezy lub gdziekolwiek, myślę, że również czujemy się nieatrakcyjni dla siebie nawzajem, nie przytulamy się często, nie chodzimy spać razem, , mieliśmy przez ostatni rok, co się niestety zbiegło z ciążą, stresujący biznes który nam nie poszedł i musieliśmy zamknąć go, teraz otwieramy nowy, to znaczy on otwiera, bo ja się na tym nie znam, więc dalej siedzę w domu z małym. On jest na maksa zestresowany, ja swoim zachowaniem mu w tym nie pomagam, przez opiekę nad małym, zapomniałam o jego potrzebach. Ogólnie to zdajemy sobie sprawę z naszych błędów i zachowania i chcemy to naprawić, próbujemy sami ale wychodzi na dzień, dwa a potem znowu to samo, nawet się w ogóle nie całujemy :((
0
0