Re: toaleta
Dobrze, że w ogóle jest.
Inaczej działoby się jak na Cmentarzy Salwatorskim - tym "najlepszym" w całym Krakowie - zaledwie kilka lat temu:
Pogrzeb "profesorski".
Tuż po zakończonej, bardzo długiej uroczystości mocno już wiekowa i schorowana Pani Profesorowa, przyciśnięta nagłą potrzebą, kuca obok śmietnika przed bramą -
w kapeluszu z czarnym welonem kryjącym twarz, tak jak go miała na głowie przez cały pogrzeb, oraz z gołą... w pasie do pończoch wypiętą prosto na stertę śmieci, dla których brakło już miejsca w kontenerze -
i załatwia się na zeschłe wieńce, na wdeptane w ziemię nieaktualne "Ostatnie Pożegnania", na gnijące kwiaty i wypalone znicze...
Była to jedyna możliwość - żadnej toalety ani na cmentarzu, ani w okolicy.
0
0