Re: Sklepy
współczuję bo te oba budynki to nocne libacje na klatkach schodowych, śpanie chlanie i mundurówka wie i nic nie robi. Ta hołota szwęda się po tych jak i okolicznych blokach co uprzykrza życie normalnych lokatorów bo i w tych socjalnych (5 i 7) jest też trochę normalnych ludzi
Co do sklepów, trzeba jechać jeden przystanek (pomijając na żądanie) albo iść pieszo przez lad do Biedronki, ostatecznie zostaje sklep przy przystanku ale tam towar często stary a na noc potrafią wyłączać lodówki w ramach oszczędności na prądzie zatem poza pieczywem, chipsami, papierosami, napojami które nie muszą stać w lodówce radzę nic nie kupować.
1
0