Re: turnus rehabilitacyjny 28.01.2011 w Fali w Stegnie
kasiorek1970
(11 lat temu)
Witam wszystkich byłych, obecnych i przyszłych kuracjuszy. Wczoraj wróciłam do domu z Fali i przyznam, że nie było łatwo wyjeżdżać. Te 24 dni były tak cudownymi, że chciałoby się tak codziennie. Rzeczywistośc jest szara i nudna. Przez całe moje życie nie naśmiałam się tyle co w Fali. Towarzystwo superowe. Koleżanki z "drużyny" Anię, Sylwię, Basię i Kamilę zapamiętam w samych superlatywach. Panowie też wykazywali klasę. Miałam to szczęście, że spotkałam w Fali dwóch super nauczycieli gry w Bilard. Tak bardzo się starałam, że udawało mi się wygrywać z dobrymi zawodnikami. Nie bójcie sie grać ani w bilard ani w ping-ponga, to świetna rozrywka dla wszystkich. Przygotujcie się jednak, że za kije i paletki trzeba płacić 3 zł. za odbiór z recepcji. Wszystkie zabiegi miałam trafione, rehabilitanci przemili, układni, z każdym można się było dogadać. Pochwalę tych z którymi miałam do czynienia a mianowicie Marcin i Krystian -super masażyści, Grzegorz - dowcip go nie opuszcza a do zabiegów przykłada się jak mało kto, Gosia - ćwiczenia w basenie na najwyższym poziomie, każdy chciał byc w jej grupie, ratownik Marcin - oddany na służbie :), Karolina - przemiły głos, osoba otwarta i życzliwa, Pani Magda z recepcji - właściwa osoba na właściwym miejscu, na nią nikt nie narzekał, sympatyczna, życzliwa, zawsze uśmiechnięta. Z tesknotą będę wspominać wszystkie dyskoteki i atmosferę tam panującą. Nikt sie nie wywyższał, wszyscy się świetnie bawili, każdy z każdym bez znaczenia na wiek czy płeć :). Wbrew temu co się mówiło nikt nie został karnie usunięty z ośrodka. Osoby , które wyjechały zostały przewiezione do szpitali ze względu na zły stan zdrowia. Panie w sekretariacie medycznym wesołe, zawsze dostępne i przychylne każdej osobie. Obsługę w barze pozostawię bez komentarza. W czasie turnusu były zorganizowane 3 wycieczki. Było też ognisko. Na jedzenie nie narzekam ale nie jestem wybredna osobą. Obiady zjadałam w całości a pozostałe posiłki sama sobie wybieralam co jeść. Głodna nie chodziłam i nie musiałam dokupować niczego. Pokój i łazienka sprzatane były często choć nie w tym samym dniu. Nigdy nie zabrakło papieru toaletowego ani worków na śmieci. Śmieci były wyrzucane zawsze jak kosz był pełen. O moje piętro dbała zawsze uśmiechnieta pani Ania. Wyjazd do Fali był dobrym wyborem. Oceniam pobyt na 5 z plusem bo do szóstki jednak ciut brakuje. Pozdrawiam cieplutko wszystkich pracowników tych uśmiechnietych jak i tych co nie zawsze byli mili, buziaczki dla wszystkich współókuracjuszy. Może sie kiedys jeszcze spotkamy. Do zobaczenia
1
0