hehe ja tez sie uczyłam tańca przed slubem....parę lekcji żeby opanować układ + rok nauki od początku tańca towarzyskiego
i powiem tak: warto się czegoś nauczyć ale nie ma co się twardo trzymać układu.....i tak nie wyjdzie!:P nie dość że stres bo tyle ludzi sie gapi to jeszcze ta suknia......miałam na uwadze figury taneczne i wybrałam sobie suknie taka 'przy sobie', bez koła - wyszło tak: raz mało co sie nie wywaliłam (żeby nie mąż leżałabym jak długa:P) trochę z tej radości zapomnielismy kroków....ale wyszło fantastycznie:))) na koniec wystrzelił balon i wtedy już była tylko RADOŚĆ!!!
postaram sie wkleić fotkę żebyście mogły zobaczyć akcję wybuchowo-balonową:P