Każde narzędzie/przedmiot/urządzenie/pojazd/itp. w nieodpowiednich rękach jest niebezpieczne.

http://wiadomosci.onet.pl/olsztyn/wypadek-na-quadzie-14-latek-trafil-do-szpitala/mg7t8
pozdrawiam

I jeszcze:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,7218285,Sprochniale_drzewo_zabilo_czlowieka.html
Trzeba z tym zacząć walczyć! Giną ludzie!

a poza tym wszyscy zdrowi?

-samochody tez trzeba zlikwidowac?
rozumujac twoj tok myslenia...

do anonima i kontrrewolucjonisty
Każdą rzecz można sprowadzić do absurdu. Bo nie wierzę, ze nie rozumiecie w czym rzecz. Nie jesteście tak ograniczeni

Dobre szacun zakochalem sie

gwoli wyjaśnienia - krzywdę można sobie zawsze zrobić - ale nie oznacza to że gdy dziecko ginie na quadzie mamy walczyć z quadami , a gdy wypada przez okno to będziemy zamurowywać wszystkie okna na świecie, a to że o tą krzywdę łatwiej gdy bezstresowi rodzice wychowują bezstresowe dzieci to już inna sprawa.

I tu leży quad pogrzebany. Potrzebujemy prostych przepisów:
- Karanie za to samo wykroczenie raz z kodeksu ruchu drogowego a raz jako sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym jest bez sensu.
- Brak określenia gdzie quadem można jeździć a gdzie nie.
- Sprzedaż pojazdów quadopodobnych, których nie można zarejestrować w kraju gdzie nie wolno jeździć tymi pojazdami.
- Zakaz palenia w miejscu publicznym bez określenia tego miejsca (na ulicy można a na przystanku nie).
- Przepisów o ruchu autonomicznych statków powietrznych doczekamy się za 100 lat a już jutro będą wpisy na forum, że komuś dron nad ogrodem lata.
Więc linkowanie wypadków bez określenia o co chodzi jest śmietnikiem. Napisz swoją opinię - chcesz zamknąć nieodpowiedzialnych rodziców a ich dzieci umieścić w placówce wychowawczej? Chcesz przepisów, które określą kto i gdzie może quadem jeździć? Czy może jako eko chcesz żeby zlikwidować każdą formę aktywności, która nie jest wąchaniem kwiatków?

teraz może dzieci w klatkach trzeba trzymać , zero luzu i same zakazy bo tak sąsiedzi sobie życzą no i oczywiście CISZA i SPOKÓJ dla nich. Każdy rodzic wie na ile może pozwolić swojemu dziecku,a jeśli chodzi o szaleńców to nie wina motoru,quada,samochodu czy innej jakiejś motoryzacji tylko prowadzący pojazd jest nieodpowiedzialny,skoro jedzie na pełnym gazie,tak jak często teraz samochody kurzą na drogach i na pieszych idących z dziećmi na spacer