nie polecam niestety tej placówki. ciągłe narzekania na zbyt niską aktywność społeczną rodziców w tej szkole jest solidnie uargumentowane. wszelkie inicjatywy rodzicielskie kończą się fiaskiem- dyrekcja jest niechętna do wprowadzania ulepszeń, czy zmian które znacznie ułatwiłyby życie rodzicom. trudno więc, aby przedmiotowo traktowani rodzice (tzn. ta placówka jest dla pracowników-to im ma być lepiej, łatwiej, przyjemniej, a nie rodzicom) chcieli "dawać z siebie wszystko" dla dobra szkoły. rodzice z inicjatywą natrafiają na "beton". kochane szkoły, zwłaszcza sp20 gdańsk-nie proście rodziców o wsparcie, pomoc, zaangażowanie i co tam jeszcze mozliwe, jeśli nigdy nie zadziała to w drugą stronę.

podzielam opinię. moja uwaga jednak dotyczy słabego poziomu nauczania. wielu n-li traktuje swoje obowiązki lekko, słaba praca na lekcji, niezrealizowany program, przepadające lekcje- to tzw. "jazda obowiązkowa" wielu pedagogów tej placówki, którzy zapominają, że zarówno oni jak i nasze dzieci przychodzą tam przede wszystkim pracować, czyli przekazywać wiedzę lub ją chłonąć, a nie posiedzieć na krześle.

a co powiecie na to: dzieci ze swietlicy są "wydawane" osobie, której wychowawca nie widzi- wywoływana jest przez domofon. bezpieczeństwo małolatów jest w tej sytuacji mocno zagrożone. wystarczy sobie wyobrazic jak dziecko odbierane jest przez rodzica pozbawionego władzy rodzicielskiej, lub osobę całkowice obcą. wystarczy znać imię dziecka. to skandal, moje dziecko od 1 września uczęszcza do tej swietlicy i z pewnością zgłoszę to do kuratorium. to juz nawet nie jest lekkomyślnośc. Panienka ze świetlicy nie potrafiłaby nawet opisać z kim dziecko wyszło ze szkoły!!!!!

Święta prawda! Unikajcie tej szkoły. Pani dyrektor traktuje rodziców jak zło konieczne i do tego nie specjalnie rozgarnięte. Sama prezentuje wątpliwy poziom kultury i taktu. Ma folwark i zarządza. Nauczyciele poza nielicznymi wyjatkami to kompletna pomyłka. Niezrealizowane programy z języków obcych, polski tak sobie, tylko matma z Panią Bączek ok mimo długiej nieobecności we wrześniu. Wf - pograjcie sobie w piłkę i już... Za to dużo dni wolnych (skąd?) z ewentualna pracą świetlicy. I skrócone lekcje na każdą radę pedagogiczną a wieżcie było ich sporo. Klasy poczatkowe też do kitu. Weźcie dzieciaki do innej szkoły w 20-stce nie nauczą sie wiele!

Ten ,, wątpliwy poziom kultury i taktu'' wynika z ogromnych kompleksów pani dyrektor. Atmosfera w szkole jest bardzo zła i jest to wyłącznie jej zasługa.

Kompleksy pomieszane z mania wielkości.

Dyrektorem szkoły jest kobieta, która swoje niepowodzenia w życiu osobistym i zawodowym odreagowuje na ludziach, których jest przełożoną. Upokarza, bo tylko w taki sposób może poczuć się ważna. W domu nie ma nic do powiedzenia.Tam rządzi niewierny mąż. Jest arogancka, pozbawiona taktu i kultury osobistej. Niedowartościowana, cierpi z powodu braku uznania od liczących się osób w urzędzie. Współpraca z nią to bardzo przykre doświadczenie.