Och marność nad marnościami. 1/ Zrównoważony wcale nie znaczy po równo, 2/ do anonima - pewnie też chciałbyś sprzedawać staniki
wychodzi z Ciebie brak szacunku dla ludzkiej pracy. Nawet nie chcę wiedzieć co myślisz o sprzątaczkach czy śmieciarzach.
3/ rozumiem festyn nawet duży, z atrakcjami i innymi czołgami - ale jeden, jeden w sezonie.U nas w gminie witamy lato, otwieramy sezon na plaży , noc kupały, festyn rodzinny, słoneczny i sąsiedzki, disco polo, wojewódzka impreza dla strażaków, dożynki, strongmeni - pewnie wszystkich nie wymienię. Sam twierdzisz, że przyjeżdżają z innych gmin. Tak jest sporo ludzi - ale niestety mieszkańców gminy coraz mniej. Bardzo dużo nieznajomych. Widocznie włodarze tych gmin uznali, że warto takie pieniądze przeznaczyć na poprawę np. dróg, chodników, szkół .... .i pewnie wielu bardziej potrzebnych rzeczy.
5
1