Hej dzis wymienili mi licznik na nowy, byłam w domu, Pan zapukał powiedział, że wymienia licznik i nie bedzie prądu przez 5 minut (licznik jest na klatce) ja sie przygotowywałam do pracy i córke do szkoły. Prąd właczył faktycznie po 5 minutach i nim sie zorientowałam już go nie było nie dał mi nic do podspisania, nie spisła mi licznika, teraz czytam, że powinnam dostać taki dokument. Czy ktos się spotkał z czyms takim?

Mi też nic nie dał, a tak spisał, że 4 tys do zapłaty miałam.

Patka nie chcę cię straszyć,ale dostaję rachunki za licznik zdjęty od czerwca 2012 roku ,a w ewidencji Energii nie ma licznika który został mi założony legalnie i obecnie używam. Walczę z tym od czerwca i nie mogę się doprosić dokumentu potwierdzającego zdjęcie. Powinnaś dostać ostatni stan licznika i złożyć podpis na dokumencie dostając kopię.
jest to tylko przepis ,a panowie monterzy tego nie przestrzegają.
Proponuję ,pędź na Grunwaldzką (jeżeli jesteś z Gdańska) i napisz pismo
podając stary nr licznika,lub abonenta. Może być problem

jestem z Gdańska, jutro zadzwonie do nich zobaczymy co mi powiedzą, w razie czego mam świadka zdarzenia

"na gębę" nic nie załatwisz ,ale zadzwoń .Powiedzą ci że jak dostaniesz
fakturę a będzie zawyżona to możesz reklamować.
Nie wiem czy wiecie ,że trzeba zapłacić kwotę reklamowaną by reklamacja została rozpatrzona. Nawet przy wysokich kwotach musisz
wpłacić całość .

Zgadza się. Trzeba zapłacić całość. Tylko jak udowodnisz, że tego prądu nie zużyto? Mi kazano iść do Sądu, bo tylko na podstawie wyroku mogą zwrócić pieniądze.

no ale to chyba ich problem powinien byc, to oni niech mi udowodnią, że tyle prądu zużyłam, mojego podpisu nie mają. Pozatym nie mieszkam tu od wczoraj tylko 6 rok, widac ile zużywałam wcześniej, pozatym nie ma nas całe dnie w domu, możemy przedstawić zaświadczenie z pracy, pozatym chyba jest jakis ogólny licznik klatki, chyba powinno się zgadzać. Przynajmniej tak się pocieszam :(

Niektórzy Panowie chyba przespali szkolenia i nie dosłyszeli iż kartki ze stanem starego licznika i danymi nowego mają wrzucać do skrzynek POCZTOWYCH, niestety za skrzynki uważają te z licznikiem i tam za nim wetknięta jest kartka. Problem tylko w tym jak się dostać do zamkniętego licznika.

Niestety jak są wymiany liczników na klatkach - jest lipa, moja Mama miała spisany przed przyjściem Pana, a jak dostałą rachunek to był inny - wyższy stan niż ten co sama spisała - co się do energii nadzwoniła i napisała to Jej, ale różnicę zwrócili - niestety może być ciężko z udowodnieniem jeśli sama nie wiesz ile było :/

u mnie też wymieniali licznik , ale ja mieszkam w domu jednorodzinnym.
dostałam dokument ze spisanym stanem starego licznika do podpisania.

Hejka.Ja także wczoraj miałam wymianę licznika prądu bo wyświetlacz się popsuł,i nie wiem jakie było zużycie prądu.PAN dal mi tylko do podpisania karteczkę ze została wykonana wymiana licznika i tyle.Muszę podać stan licznika z całego miesiąca ale nie mogę bo licznik jest wyzerowany.Czy w energa maja może dane w komputerze ile zuzyłam prądu?Przecież za prąd muszę zapłacić?nie wiem co robić?!

niestety lecz bedzie problem jak najszybciej trzeba napisac pismo i złozyć reklamacje osobiście w energii bo jak naliczą szacunkowo to może boleć...

i do licha w jakim celu to robią ....... nabijaja kasę enerdze kosztem ludzi !!!!

Robią to celowo i mają w tym jakiś sobie znany cel !!! Niestety kosztem lokatora a może nie bedzie reklamował . Ostatnio chodziły dwie takie wymalowane panie które nie dość że dzwoniły jakby był pożar do drzwi wejściowych mimo tego że były jeszcze dzwonki do innych mieszkań nie dość że nie widziały licznika z okienkiem do odczytu przy moich drzwiach to się awanturowały o to aby otworzyć skrzynke bez okienka sąsiadów po przeciwnej stronie - zanim dotarło do nich że to nie mój licznik . Pewnie nie dowidzą bo za dużo sztucznych rzęś i pudru na buzi. Na zwróconą uwagę że mój licznik to ten przy moich drzwiach nawet nie przeprosiły . Natomiast gdy sąsiad obok przyszedł i otwierał skrzynke to głośno sie użalały że się awanturowałem - jak dla mnie to była wymiana zdań w świetle nieracjonalnych żądań tych pań. Nawet nie rozejrzały się czyje skrzynki przy czyich drzwiach a od razu pyskowały. Szkoda że otworzyłem im drzwi.!!!! I na dodatek panie były incognito -bez legitymacji czy identyfikatorów . Jedna miała latarke a druga urządzenie przypominające czytnik do kodów .

niestety tak robią i potem dzieją się cuda ..........