Malutki anoninimku
Odpowiadam kolejno.
Po pierwsze - Stworek napisał "tak, a nie inaczej".... i ile mnie pamięć nie myli, moim pierwszym postem skierowanym bezpośrednio do Ciebie, było pytanie "a co to znaczy dobry"? Czy w takim pytaniu jest jakaś napaść, jakieś "złe traktowanie"? Po prostu chciałam wiedzieć co dokładnie masz na myśli określając się w ten akurat a nie inny sposób. Ponieważ życie nauczyło mnie że słowa najbardziej potoczne są najbardziej różnie rozumiane. Twoja odpowiedź nie należała do najgrzeczniejszych, więc zareagowałam na nią ironią. Zrobiłam to w pełni świadomie.
Po drugie nie chcę mieć HP na własność, bo to by było śmiertelnie nudne.
Po trzecie nie wiem zupełnie gdzie w mojej wypowiedzi wyczytałaś coś o jakichś "natręctwach". Czy Ty w ogóle wiesz co to słowo znaczy?
Po czwarte łączy się ściśle z po trzecie. Nie znoszę, kiedy wkłada mi się w usta swoje własne nadinterpretacje.
Po piąte "małe głupie wojenki" nie są tylko moje.
Po szóste jest różnica pomiędzy skazywaniem kogoś, a otwartym mówieniem co się myśli. A ja myślę, że nie jesteś osobą, która nic nigdy wcześniej o HP nie słyszała. Czujesz się skazana?
Po siódme "To tak jakbym zjawila sie w obcym miescie z gory skazana przez srodowisko na jakies zle moce(podajac komus reke w czasie potkniecia) i uznana zostalabym za szpiega"
"Bo przeciez "kolejny malutki anonimek, lecz ten dobry" powinienen siedziec w czterech scianach swojej wirtualnej klatki i nigdzie nie wychodzic?Tak?"
"A teraz wmawia mi sie kolejne "zle" czyny:( Za co rowniez powinnam podziekowac.Tak?"
Kolejne krzywdy wmawiasz sobie sama. Takie mam wrażenie. (a moje wrażenie jest moim wrażeniem i nie ma nic wspólnego z w m a w i a n i e m Tobie czegokolwiek.
Po ósme jestem otwarta do dyskusji, pomimo lekkiej irytacji.
0
0