Pewien osioł powiedział tygrysowi:
- Trawa jest niebieska
Tygrys odpowiedział mu:
- Nie, trawa jest zielona.
Dyskusja nabrała tempa i obaj postanowili poddać sprawę arbitrażowi i w tym celu zwrócili się do lwa, króla dżungli.
Przed dotarciem na polanę w lesie, gdzie na tronie siedział lew, osioł zaczął krzyczeć:
- Wasza Wysokość, czy to prawda, że trawa jest niebieska?
Lew odpowiedział:
- To prawda, trawa jest niebieska.
Osioł rzucił się naprzód i kontynuował:
- Tygrys nie zgadza się ze mną, zaprzecza i denerwuje mnie, ukaraj go.
Król wtedy oświadczył:
- Tygrys zostanie ukarany 5 latami milczenia.
Osioł skoczył z radości i poszedł swoją drogą, zadowolony i powtarzając:
- Trawa jest niebieska, trawa jest niebieska...
Tygrys przyjął jego karę, ale zapytał lwa:
Wasza Wysokość, dlaczego mnie ukarałeś, przecież trawa jest zielona?
Lew odpowiedział:
- W rzeczywistości trawa jest zielona.
Tygrys zapytał:
Więc dlaczego mnie karzesz?
Lew odpowiedział:
- To nie ma nic wspólnego z pytaniem, czy trawa jest niebieska czy zielona. Kara jest taka dlatego, że tak odważna, inteligentna istota jak ty nie może tracić czasu na kłótnie z osłem, a na dodatek przyjść i zawracać mi głowę tym pytaniem.
Coś się do buta przykleiło i to jest dziwne. Bo wtedy stały pod łóżkiem. Hmm.
- No to ilu tych Ukraińców katolicy przyjęli?
- Hmmm, w zasadzie to powinienem odpowiedzieć "a p...l się pan", ale spieszę się do kościoła i wyciszyć się muszę
Reset. Change. Zmiana. Click. Click.
https://youtu.be/2UN35U5xFZM