zagubiona
pełna entuzjazmu i chęci podbudowania kondycji wykupiłam karnet na 2 m-ce.Gdy pojawiłam się w klubie "pies z kulawą nogą" się mną nie zainteresował. Na MOJĄ PROŚBĘ żeby mnie chociaż oprowadzić i pokazać salę i sprzęt, zostałam zapoznana z bieżnią .... i "instruktor" zniknął .... Boże, przecież trzeba chociaż minimum opowiedzieć, chociaż o zasadach zachowania czystości! Coś o rozgrzewce, o tym co wolno, co nie.... Nie każdy wyssał z mlekiem matki umiejetność posługiwania się maszynami do ćwiczeń! Gdyby nie MIŁE dziewczyny, które mi pokazywały co, gdzie i jak .... to chyba bym wyszła i nie wróciła! Jeżeli ten klub ma jakiegoś menagera, to zaliczył NAJWIĘKSZA WPADĘ: zniechęcenie klienta przy pierwszej wizycie...... Jeżeli chodzi o atmosferę na sali, to wentylacja koszmarna! Na bieżni zaduch max, na zajęciach z wioseł nie było czym oddychać! ..... Jeżeli tak ma wygląać dalej, to nawet karnetu nie wykorzystam.