zazdrosc w necie

Temat dostępny też na forum: Towarzyskie
Heja! Czytam posty, lecz brak mi odwagi, aby sie odezwac- zdaje sie ze to chorobliwa niesmialosc:) Mam male pytanko, w zwiazku z czatowaniem, pisaniem maili.... czy gdyby wasz partner- partnerka namietnie czatowal, pisywal listy nie zawsze o nie-namietnej tresci i mial zdjecia obcych wam kobiet- mezczyzn, bylibyscie zazdrosni? szczerze piszac ja dostaje przyslowiowej k***... (sorry za wyrazenie). juz nie wiem, co mam ze soba zrobic... Prosze o wypowiedz, i z gory dziekuje..

Pozdrooofka!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zazdrosc w necie

cynadra napisał(a):



> Heja! Czytam posty, lecz brak mi odwagi, aby sie odezwac- zdaje

> sie ze to chorobliwa niesmialosc:) Mam male pytanko, w zwiazku

> z czatowaniem, pisaniem maili.... czy gdyby wasz partner-

> partnerka namietnie czatowal, pisywal listy nie zawsze o

> nie-namietnej tresci i mial zdjecia obcych wam kobiet-

> mezczyzn, bylibyscie zazdrosni? szczerze piszac ja dostaje

> przyslowiowej k***... (sorry za wyrazenie). juz nie wiem, co

> mam ze soba zrobic... Prosze o wypowiedz, i z gory dziekuje..

> Pozdrooofka!

Sama sobie odpowiedzialas.

Zobacz jaka jest Twoja reakcja.

To fakt,ze nie wszyscy tak reaguja ale zawsze cos tam drgnie w sercu.


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zazdrosc w necie

Ha! no masz racje, Manor.. Krotko ale bardzo do rzeczy:) Tylko co z tym diabelstwem zrobic? ja juz ciagne ostatkiem sil.
pozdrooofka!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zazdrosc w necie

Trudno mi wypowiadać się o czymś, czego nie przeżyłam, ale myślę, że też by mi to bardzo przeszkadzało. Trzeba być jednak świadomym, że podobne flrty i romansiki mogą odbywać się w pracy, po sąsiedzku i wszędzie tam, gdzie spotyka się inne kobiety/mężczyzni. To jest tylko jedna z dróg nawiązywania kontaktów; z jednej strony bardziej niebezpieczna, bo anonimowość sprzyja większej otwartości, a zdrugiej strony mniej, bo to jednak rzeczywistość wirtualna i często kończy się tylko na gadaniu, w dodatku na kłamliwym gadaniu i nie powinno się do tego podchodzić do końca poważnie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zazdrosc w necie

Uwazam ze duzo jest uzaleznione od podejscia do sprawy.
Jezeli sami probujemy flirtowac na necie to zrozumiale ze zaczynamy o to sam o posadzac bliska nam osobe.
A to czy ten flirt wyjdzie poza net to juz jest inna para kaloszy.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zazdrosc w necie

no wiesz ... internet jest dla ludzi i chyba nie trzeba byc zazdrosnym o cos bo wtedy ludzie nie mili by swobody ... heh.. no nip. moj chlopak nie jest zazdrosny ze mam zdjecie w szawce brata pita heh .... zalezy jak na to popatrzysz

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: zazdrosc w necie

cynadra napisał(a):



>czy gdyby wasz partner-

> partnerka namietnie czatowal, pisywal listy nie zawsze o

> nie-namietnej tresci i mial zdjecia obcych wam kobiet-

> mezczyzn, bylibyscie zazdrosni? szczerze piszac ja dostaje

> przyslowiowej k***... (sorry za wyrazenie). juz nie wiem, co

> mam ze soba zrobic... Prosze o wypowiedz, i z gory dziekuje..

> Pozdrooofka!

Moze odrobina perwersji , moze jakies nowe pomysly w luzku ,trudno powiedziec dokladnie co moglo by skierowac zainteresowanie tej osoby ku tobie .Moze zakropiony spacer po plazy noca z ........... na wydmach .

Moze ciekawa bielizna .. Moze "swinskie" SMS-y ... w kazdym badz razie cokolwiek co spowoduje ze wzbuzysz krew w tej osobie i obudzisz namietnosc

Ps: warto przed realizacja jakiegos pomyslu zainwestowac w siebie ,fryzjer , nowe kosmetyki , ciekawy ciuch


popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0