Witam!
czy ktos oprocz mnie ma kosmiczna niedoplate za ogrzewanie za sezon grzewczy 2017/2018? 1 pokoj, w ktorym grzejnik odkrecam na "3" na kilka godzin dziennie wygenerowal mi ponad 2 tys niedoplaty. W mieszkaniu bywam 3-4 dni w tygodniu, w pozostale dni grzejniki sa zakrecone. Po kontroli podzielnikow, firma obslugujaca twierdzi, ze "wszystko dziala poprawnie", natomiast mieszkanie wygenerowalo 12% jednostek ciepla na caly budynek (40 mieszkan)... To wydaje sie niemozliwe. Jak to wyglada u Was?.

Ogrzewanie jest strasznie drogę mielismy prawie tysiąca do dopłaty nie ma co szaleć z grzaniem

Bałtyk to są złodzieje. Zarabiają na wszystkim. Ostatnio szlabany parking za kasę, dozorcy zarabiają najniższa krajowa na nie pełnym etacie.

gdzie masz mieszkanie? - na parterze, na ostatnim piętrze czy od szczytu budynku, te mieszkania z reguły mają wysokie niedopłaty. Mieszkania wewnątrz budynku z reguły mają nadpłaty. Różnice w opłatach mogą być kolosalne. W administracji oczywiście wytłumaczą ci, że różnice w położeniu mieszkań regulują odpowiednie współczynniki, lecz tak naprawdę tego nie regulują. Lokatorzy mieszkań wewnątrz budynku w łagodną zimę wogóle nie odkręcają grzejników.

U nas jeszcze nawet nie dali żadnego rozliczenia. Mieszkam na ostatnim piętrze, mimo to w zeszłym roku była duża nadpłata, w tym roku nie ma ostrej zimy, więc za dużo nie grzeje, ale po Waszych postach zaczynam się bać.