• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dawna linia tramwajowa do Sopotu

Rafał Borowski
24 września 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Tramwaj linii nr 7 na pętli tramwajowej w Sopocie. Tramwaj linii nr 7 na pętli tramwajowej w Sopocie.

W latach 1946-1961 wzdłuż obecnej al. Niepodległości w Sopocie biegła dwutorowa linia tramwajowa. Jej trasa w kierunku centrum miasta była zakończona pętlą, która znajdowała się w rejonie skrzyżowania z ul. Reja w Świemirowie. Tramwajowe połączenie Gdańska z Sopotem zostało zlikwidowane z powodu przejęcia większości pasażerów przez Szybką Kolej Miejską oraz rozbudowy pobliskiej drogi.



Czy warto byłoby obecnie zbudować linię tramwajową z Gdańska do Sopotu?

Zapewne niewielu czytelników pamięta, że do początku lat 60. mieszkańcy Gdańska i Sopotu mogli przemieszczać się pomiędzy swoimi miastami tramwajem. Co więcej, na sopockiej pętli tramwajowej można było przesiąść się na trolejbus i kontynuować podróż w kierunku Gdyni.

Wbrew pozorom, linia tramwajowa biegnąca pomiędzy ul. Opacką w Oliwie a ul. Reja w Świemirowie nie była poniemieckim spadkiem z okresu Wolnego Miasta Gdańska albo kajzerowskiej czy hitlerowskiej Rzeszy. Linia tramwajowa w Sopocie została od podstaw zbudowana przez Polaków wkrótce po zakończeniu II wojny światowej. I to właśnie ogromne zniszczenia wojenne w pobliskim Gdańsku były asumptem do położenia nowego torowiska.

Wygodny dojazd do obróconego w gruzy Gdańska

Szacuje się, że w wyniku szturmu Armii Czerwonej na miasto bronione przez wojska III Rzeszy oraz celowych podpaleń ocalałych budynków, dokonanych przez czerwonoarmistów już po zakończeniu walk, zagładzie uległo ok. 60 proc. zabudowy Gdańska, a jego zabytkowego centrum nawet ok. 90 proc.

Sopot miał więcej szczęścia i został zniszczony w stosunkowo niewielkim stopniu. Liczba obróconych w perzynę budynków nie przekraczała w całym mieście ok. 10 proc. W związku z tym, Sopot pełnił w pierwszych latach powojennych funkcję zaplecza mieszkaniowego dla tłumnie osiedlających się nad Bałtykiem i pracujących w Gdańsku Polaków. Z tego samego powodu zlokalizowano tutaj siedziby wielu urzędów szczebla wojewódzkiego.

Tysiące osób kursujących codziennie pomiędzy Gdańskiem i Sopotem potrzebowało szybkiej i wygodnej formy komunikacji o dużej przepustowości. W ten sposób narodził się pomysł, aby od istniejącego torowiska na ul. Pomorskiej w Oliwie "pociągnąć" nową nitkę tramwaju w kierunku Sopotu. Należy pamiętać, że choć Gdańsk i Sopot były wówczas połączone linią kolejową, nie istniała jeszcze Szybka Kolej Miejska. Po torach kolejowych kursowały tutaj jedynie pociągi dalekobieżne i towarowe.

Jedna z niewielu fotografii, na której można zobaczyć gdański tramwaj i gdyński trolejbus obok siebie. Warto zwrócić uwagę na niemieckojęzyczny napis pod fotografią, choć ta pochodzi już z czasów powojennych. Jedna z niewielu fotografii, na której można zobaczyć gdański tramwaj i gdyński trolejbus obok siebie. Warto zwrócić uwagę na niemieckojęzyczny napis pod fotografią, choć ta pochodzi już z czasów powojennych.

Błyskawiczne tempo budowy

Budowa pierwszej po wojnie nowej linii tramwajowej w Trójmieście rozpoczęła się w pierwszych miesiącach 1946 roku. Dwutorowa linia została położona wzdłuż szosy w kierunku Gdyni, czyli wzdłuż obecnej al. Grunwaldzkiej w Gdańsku i al. Niepodległości w Sopocie. Ta ostatnia nosiła wówczas świeżo nadaną nazwę al. Stalina.

Początek nowego połączenia znajdował się na wspomnianym wcześniej, istniejącym już torowisku na ul. Pomorskiej w Gdańsku, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Opacką, a koniec w formie pętli na niewielkim wzniesieniu przy skrzyżowaniu al. Niepodległości i ul. Reja w Sopocie. Na nowej linii znajdowały się trzy przystanki: pierwszy przy ul. Czyżewskiego, drugi przy budynkach Akademii Wychowania Fizycznego i trzeci na jej końcu - w Sopocie.

Koszt budowy pierwszej po wojnie linii tramwajowej w Trójmieście wyniósł ok. 14 mln ówczesnych złotych. Jej długość mierzyła ok. 2,8 km. Co ciekawe, aż dwie trzecie ogólnych kosztów inwestycji pochłonęły stalowe szyny. Było to o tyle zaskakujące, że nie pochodziły one bezpośrednio z huty, ale zostały dostarczone przez Dyrekcję Kolei Państwowych z jakiegoś rozebranego torowiska.

Pętla tramwajowa w Sopocie znajdowała się na niewielkim wzniesieniu u zbiegu ul. Reja i al. Niepodległości, dawniej al. Stalina. Pętla tramwajowa w Sopocie znajdowała się na niewielkim wzniesieniu u zbiegu ul. Reja i al. Niepodległości, dawniej al. Stalina.

Przecięcie wstęgi przez inż. Eugeniusza Kwiatkowskiego

Inż. Eugeniusz Kwiatkowski Inż. Eugeniusz Kwiatkowski
Uroczystość przejazdu pierwszego tramwaju z Gdańska do Sopotu odbyła się w niedzielę 10 listopada 1946 roku. Z tej okazji, na terenie zajezdni tramwajowej we Wrzeszczu zebrali się nie tylko pracownicy MZK G-G (skrót od Międzykomunalne Zakłady Komunikacyjne Gdańska-Gdyni), w tym inż. Emil Latycki, kierownik zakończonej właśnie inwestycji, ale również goście z całego kraju. Najznamienitszym z nich był inż. Eugeniusz Kwiatkowski, który pojawił się w charakterze delegata rządu.

Po zakończeniu uroczystych przemówień na terenie wrzeszczańskiej zajezdni, zebrani wsiedli do udekorowanego tramwaju i dokonali objazdu nowej linii. Po drodze zatrzymali się oczywiście przy skrzyżowaniu ul. Pomorskiej i al. Grunwaldzkiej, gdzie inż. Kwiatkowski przeciął rozpiętą nad nowymi torami wstęgę. Tego samego dnia wieczorem, również na terenie zajezdni, odbyła się artystyczna część uroczystości połączona z zabawą taneczną.

Skomunikowanie Sopotu nie tylko z Gdańskiem, ale i z Gdynią

Tramwaje kursujące w kierunku Sopotu były oznaczone numerem 7. Pierwotny początek ich trasy w Gdańsku znajdował się na Targu Węglowym, skąd jechały do Sopotu przez al. Zwycięstwa we Wrzeszczu. Na początku trasa ta była obsługiwana przez odbudowany tabor przedwojenny, ale już na początku lat 50. został on całkowicie zastąpiony przez nowe wagony produkcji polskiej serii N i ND.

W pierwszych latach istnienia linia tramwajowa kursująca pomiędzy Sopotem a centrum Gdańska cieszyła się ogromną frekwencją. W związku z tym, na trasie jeździły wyłącznie składy dwuwagonowe. Co więcej, pojawiły się plany rozbudowy linii na terenie Sopotu, m. in. położenie torowiska wzdłuż ul. Łokietka i Polnej do przystanku kolejowego Sopot-Wyścigi. Ze względu na brak wystarczających funduszy, realizację pomysłu odłożono na bliżej nieokreśloną przyszłość.

Warto wspomnieć, że już rok po otwarciu linii, tj. w 1947 roku, tuż obok pętli tramwajowej zbudowano istniejącą po dziś dzień pętlę trolejbusową, które ze względu na niewielką różnicę wysokości terenu zostały połączone schodami. W ten sposób powstał węzeł przesiadkowy, który umożliwiał sprawne poruszanie się pomiędzy wszystkimi miastami wchodzącymi w skład Trójmiasta.

Tramwaj linii nr 7 jadący wzdłuż obecnej al. Niepodległości. Tramwaj linii nr 7 jadący wzdłuż obecnej al. Niepodległości.

Powstanie SKM i rozbudowa drogi Gdańsk-Gdynia

Jak nietrudno się domyślić, sens istnienia linii tramwajowej do Sopotu przekreśliło otwarcie Szybkiej Kolei Miejskiej. W styczniu 1952 roku wyjechała pierwsza kolejka kursującą na trasie Gdańsk-Sopot, a lipcu 1953 roku na trasie Gdańsk-Gdynia. Od tego czasu zainteresowanie tramwajem z Sopotu do Gdańska topniało praktycznie z każdym miesiącem. Malejąca frekwencja spowodowała, że już w połowie lat 50. tramwaj linii nr 7 skrócono z Targu Węglowego do pętli w Oliwie, a do jej obsługi używano wyłącznie jednowagonowego taboru.

Gwoździem do trumny okazała się rozbudowa komunikacyjnego kręgosłupa Trójmiasta, czyli dzisiejszego ciągu ulic: Grunwaldzkiej w Gdańsku, Niepodległości w Sopocie i Zwycięstwa w Gdyni. Dwutorowa linia do Sopotu znajdowała się bowiem na rezerwie terenowej pod rozbudowę pobliskiej jezdni. 1 stycznia 1961 roku linia tramwajowa do Sopotu została zawieszona, a zaledwie kilka miesięcy później przystąpiono do prac rozbiórkowych. Na miejscu dawnego torowiska położono jezdnię, którą do teraz poruszają się kierowcy jadący z Gdyni w kierunku Gdańska.

Pozostałości torowiska na ul. Opackiej w Gdańsku. Pozostałości torowiska na ul. Opackiej w Gdańsku.

Do dnia dzisiejszego nie zachowały się praktycznie żadne ślady tramwajowego połączenia Gdańska i Sopotu. Teren po dawnej pętli został splantowany, a w miejscu zdemontowanych szyn i pokładów oraz dwóch przystanków biegnie ruchliwa ulica. Jedynym, niezwykle trudnym do dostrzeżenia reliktem są przerdzewiałe fragmenty torów na ul. Opackiej, które wystają gdzieniegdzie spod dziurawego asfaltu.

Miejsca

Opinie (132) 4 zablokowane

  • (9)

    Uruchomić komunikacje alternatywną do skm na trasie gdynia-gdansk

    • 147 26

    • Po co?

      autobus 101 ?
      Tramwaj miałby sens...
      Niebawem Gdańsk-Sopot...Nowa dzielnica:-)

      • 11 7

    • Słusznie. (1)

      Zresztą nie każdy może sobie pozwolić na podróże SKM. Zbyt drogie są tam bilety i nie ma zniżek dla rencistów i emerytów

      • 29 7

      • A moze to wlasnie ze wzgledu na emerytow torpedowane sa plany integracji komunikacji miejskich Gdyni i Gdanska? Emeryci jezdza za darmo. Jak by byla A101, albo polaczone sieci tramwajów i trolejbusów, było by im za wygodnie. A tak chamsko się ich zmusza do jazdy kolejką, gdzie nie mają za darmo. Moze przez to SKM torpeduje wspolna taryfe?

        Jak jedzie emeryt z Gyni do Gdanska? Woli przesiadac sie trzy razy, czy jednak jedzie SKM? Jest tu jakiś emeryt?

        • 5 2

    • (3)

      A może po prostu zintegrować SKM z komunikacją nazwijmy to drogową i tramwajami tak jak to jest w Warszawie?

      • 19 2

      • niedasie

        • 16 0

      • SKM ma wywalane!

        w integrację... wiec może alternatywa i bojkot

        • 12 3

      • przecież jest zintegrowana

        • 0 3

    • zwiększyć częstotliwość pociągów SKM (1)

      poprawić warunki dojścia pieszych i dojazdów rowerem do stacji SKM (tunel dla pieszych do stacji SKM Gdańsk Oliwa od strony ulicy Droszyńskiego)

      wprowadzić opłaty kongestyjne za przejazd samochodem przez Sopot

      zlikwidować prawo do parkowania samochodów na chodnikach za darmo

      wprowadzić system rowerów publicznych skomunikowanych z SKM i PKM

      • 3 5

      • KODerastom dziękujemy !

        • 0 0

  • Tramwaj Sopot - Jelitkowo w XXI wieku? (6)

    A gdyby tak - współcześnie - przedłużyć linię tramwajową z Jelitkowa wzdłuż pasa nadmorskiego do Sopotu?

    • 218 17

    • tunelem (3)

      • 4 8

      • Czemu tunelem?

        • 10 0

      • ulice do tuneli. (1)

        rury spalinowe do kabin samochodowych. a ludzie na powierzchnię, do słońca i do powietrza.

        • 15 14

        • Ty

          Do wyra

          • 14 8

    • Gdansk ma coraz więcej tramwajow dwukierunkowych,

      więc nie byłoby to mocno skomplikowane. Nawet pętla niepotrzebna.

      • 22 1

    • po kij !?

      • 3 7

  • (21)

    Ten Eugeniusz Kwiatkowski ma taki wąsik jak pewien Adolf z Austrii ,wlosy też zaczesywał na bok ale w inną strone to zdjęcie mnie przeraża! Brrrrr!! Tramwaje sa do bani w raporcie na tym portalu każdego dnia są informacje o awarii tramwai!

    • 11 208

    • 1926 (5)

      Zdjęcie Kwiatkowskiego jest z 1926.

      • 18 1

      • (3)

        Adolf w tamtych latach miał tez taki wąsik! Widocznie taki wąs w latach 20-stych był na topie!Heil wąs hahahaha

        • 6 20

        • Adolf tez sie zaczesywal w ta sama strone, tylko malo kto wie, ze czesto sobie robil selfie w kiblu i dlatego strony (2)

          byly odwrocone

          • 8 0

          • a ten adolf to nie twój dziadek? (1)

            nie jest no podobny Józiu? Idź już spać na oddziale. zaraz zamykamy telewizor.

            • 2 2

            • Krysia?

              • 1 1

      • Akurat krotko po slawnym puczu monachijskim.

        • 0 0

    • (6)

      Gdyby tramwaj był tramwają to mówilibysmy o awarii tej tramwai, ale skoro jest tramwajem to są awarie tramwajów. Nawet poczciwy Word podkreśla słowo tramwai na czerwono.

      • 11 4

      • warto sie douczyc zanim zacznie sie poprawiac innych (5)

        obie wersje są poprawne
        za pwn
        Odmiana przez przypadki słowa tramwaje. ... tramwaje. Dopełniacz Kogo? Czego?: Nie lubię, tramwajów tramwai.

        • 3 5

        • mimo wszystko widać, że szpilek jest z Gdyni (3)

          w Gdańsku nikt nie mówi "tramwai". żyję tu 40 lat i pierwszy raz słyszę, żeby ktoś tak kaleczył

          • 4 2

          • to, ze cos nie jest popularne nie oznacza, ze jest błedne (2)

            mowienie tramwai, mimo, ze niepopularne nie jest kaleczeniem języka polskiego.
            A co do słyszenia - mało słyszales widocznie ;) Jeszcze kilka lat temu (jak jest teraz nie wiem) na przystanku w okolicach Zajezdni Nowy Port była tabliczka na słupku przystankowym " Dla tramwai wyjezdajacych z zajezdni" Tresc cytuję z pamieci wiec moze sie nieco roznic, ale była forma tramwai, ktora mi wówczas wydawała sie błedna, do momentu sprawdzenia w słowniku. ;).

            • 2 3

            • sr*nie po ścianie (1)

              uwielbiam internetowych polonistów. najpierw się przypierzasz o kropkę nad "i", a potem sadzisz takie kwiatki jak "słyszales", "pamieci", "wiec", "moze", "roznic", "błedna", "momentu". albo używasz kalwisza alt i stawiasz ogonki, albo nie. zdecyduj się.

              • 1 3

              • a nie przyszlo ci do glowy....,

                ze moja klawiatura nie ma znakow diakrytycznych, bo pisze z RPA

                • 0 2

        • Jak już to

          Tramwaji. Jedyna poprawna forma.

          • 0 0

    • aberracja czytam portal codziennie awarie to była domena105 n a fizjonomia........

      Kwiatkowski jest pozytywistycznym bohaterem Polski czepianie się jego fizjonomi (kogokolwiek!) to wyjatkowo niski poziom kultury a o porównaniu do zbrodniarza nie wspominając ja bym się wstydził za taką wypowiedż

      • 10 1

    • (1)

      W tamtych czasach wasik byl bardzo na topie .Nie tylko Adolf czy Chaplin . Wiekszosc mezczyzn nosila takie wasy .Przpomnicie sobie Beatelesow Kazdy mlodzian zapuszczal dlugie wlosy aby wygladac jak oni.Wtedy panowala moda na taki wasik

      • 2 0

      • Każdy dorosły to rozumie

        • 0 0

    • Tramwaje są do bani, ale od Pana Eugeniusza to się odpierdziel!

      Trochę szacunku dla wielkiego Polaka!

      • 3 1

    • Szpilek uciekaj do swojego lotnictwa ,

      do Twojego opróżniania kibli w samolotach

      • 0 0

    • szpilek

      ...patentowy idiota!

      • 1 0

    • tujtuj

      Do bani to jest twój mózg,

      • 1 0

    • Wąsik

      Wśród obecnych totalnych jest jeden taki, co czesze się na lewo. Ale jak na razie nie ma wąsika.

      • 1 1

  • no to do dzieła tylko nie tak jak PKMkę bo z nią jest wstyd na całą Jewropę. (4)

    miejsce jest. a jeśli nie ma to zabrać kierowcom. Już i tak mają za dużo.
    Po 3 pasy w każdą stronę przez kurorty. W głowach się poprzewracało.
    jeśli mają za dobrze to opodatkować mp. 10 euro za godzinę gdziekolwiek.
    Od razu wsiądą do autobusów i skmki. Pusto będzie.

    • 40 64

    • Proponuję 25 zł za litr paliwa - będzie pusto na drogach, w blokach... (2)

      Będzie od razu pusto :) Będzie można od razu drogi na ścieżki rowerowe poprzerabiać, a ceny mieszkań spadną kilkukrotnie, a i tak nikt ich nie kupi. Towary podrożeją, nikogo nie będzie stać nic kupić.
      Wiele firm padnie, ludzie będą pozadłużani, banki pozajmują mieszkania, których i tak nie sprzedadzą...
      Komuna wróci, ludzie pójdą po pomoc społeczną albo będą uciekać z tego kraju jak z Syrii.

      • 8 3

      • obywatelu - wytrzeźwiej (1)

        i otwórz okno w dizlu bo od oparów piwa aż klima nie nadąża.
        Ścieżka rowerowa to nie tramwaj. Ludzie na rowerach też zajmują więcej miejsca niż ludzie w tramwaju. Komunikacja samochodowa to Taliban. Tylko że unas gęsto a tam coraz rzadziej. Domy i ulice z gumy nie są. Zobacz ile domów na przedmieściach budują. Za 5lat wszsytko się zapcha kiedy z Banina i okolic ludzie o 7 rano zjadą na dolny taras. Potrzeba odważniejszych decyzji.
        Niedawno było głosowanie: czy gdyby sieć komunikacyjna była gęsta, a przejazdy za darmo co 5 minut to przesiadłbyś się do kom. miejskiej z samochodu: Prawie wszyscy odpowiedzieli że nie. Problem w lenistwie i mentalności buraka. a nie w dostępie i kosztach. Smutna prawda.

        • 3 6

        • a jednak, wygoda to nie tylko możność wygodnego siedzenia w własnym autku stojącym w korku

          wygoda to też prędkość dostania się na miejsce i możność planowania czasu

          wielu Nowojorczyków, a większość tych niedobitkow, ktorzy mieszkają na. Manhattanie, nie ma samochodu. Samochód w NYC to kosztowny zawalidroga, szybciej wziąć metro, lub taxi, ktorej nie trzeba parkować, garażować, prowadzić, tankować itd itd. a samochód na dalszą jazdę można pożyczyć. My jeszcze nie jesteśmy na tym etapie, ale do tego też tu dojdzie.

          • 0 0

    • Moda taka była ,tak jak teraz hipsterzy wymyśleni przez koncerny

      • 3 1

  • (2)

    Tramwaje to przezytek. Autobusy na bus pasach sa lepsze. Ale tramwaje są droższe więc na inwestycji jest lepsza marża :)))

    • 10 126

    • to prawda, tramwaje są drogie, i torowiska drogie (1)

      W niemczech po dawnych torach towarowych jeżdżą autobusy lub trolejbusy

      • 4 22

      • to jedz do niemiec

        • 11 2

  • Stare czasy...Stara droga na Sopot i stary tramwaj do Sopotu... (4)

    Sopot także do WMG należał....
    Teraz napiszcie o linii Libermana - Brzeźno...
    Waryńskiego - Liebermana...

    • 29 5

    • Tę linię tramwajową rozebrano, gdy dzisiejsza Hallera stała się ulicą. (1)

      Powstało nowe lepsze połączenie. Poprzednia linia była jednotorowa z mijankami.

      • 7 0

      • Prawdę napisałeś.

        Tak było.

        • 4 0

    • Pamiętam tramwaje nr 5 -7 13 (1)

      Liebermana- Brzeźno przez plac Komorowskiego i Gdańską tak kursował tramwaj nr 5 A tramwaju nr 13 była pętla na Kolonia Uroda

      • 1 0

      • na linii 5 i 13

        Ja tez pamiętam,pracowałam jako konduktorka na linii
        5 i 13 wszystko się zgadza

        • 2 0

  • Tramwajem przez Gdańsk (3)

    Odnosze wrażenie że autor pisząc ten tekst korzystał z książki Pana Sebastiana Zomkowskiego "Tramwajem przez Gdańsk"

    • 28 5

    • Dokładnie (1)

      Też mam takie wrażenie

      • 4 2

      • Przepisał?

        • 0 3

    • Czytanie zawsze uczy.

      • 1 0

  • Jeździłem , jeździłem

    • 34 3

  • Sopot miażdży gdańsk i gdynię!!! (5)

    • 16 84

    • Flaszkami na głowę ? (1)

      Czy płatnym Molo ?

      • 25 3

      • mandatami za chlanie i złe parkowanie

        spójżmy prawdzie w oczy - Sopot jest eksterytorialną dzielnicą Warszawy

        • 8 2

    • sopot to wylęgarnia patologi pijactwa ćpuństwa i ku....wa

      • 18 2

    • Sopoty są dwa jeden gdyński a drugi gdański (1)

      granica idzie środkiem moinciaka

      • 3 3

      • sopot lezy w centrum a Gdansk i gdynia sa na jego obrzezach.. :-)

        • 1 1

  • 101 (16)

    Autobus nr 101.
    Wyjeżdżał z pętli w Gdańsku, koło Urzędu Wojewódzkiego i dojeżdżał do centrum Gdyni.

    • 131 1

    • Jeździłem nim (5)

      wówczas był super.

      • 12 1

      • (4)

        Najczęściej jeździł przegubwiec

        • 6 3

        • Najczęściej jeżdzil ""ogórek ""101 i 129 dwa autobusy pospieszne (3)

          drogie , bo na nie nie było biletow misięcznych pracowniczych .

          • 2 0

          • Zależy kiedy.

            Przed ogórkami linię 101 obsługiwały autobusy STAR N52

            • 2 0

          • Jeździłem za darmo

            jako uczeń WPK miałem bilet wolnej jazdy na cały transport WPK.
            Pracownik wpk także posiadał takI bilet, z tym, że I cała jego rodzina też miałą bilety na darmowe przejazdy...Dzisiaj motorniczy musi kupić sobie bilet jak chce gdzieś jechać ZKM i to jest znak czasów.

            • 1 0

          • Były jeszcze 129 bis i 142

            • 0 0

    • Po linii 101 nie zachowały się praktycznie żadne ślady, podobnie jak po tramwaju do Sopotu...

      • 15 1

    • Bilety kupowalo sie u pani konduktorki, ktora siedziala z tylu. Miala przycisk, ktorym dawala znac ze mozna ruszac. (6)

      • 8 0

      • do m (3)

        Konduktror/ka nie mieli przycisku,tylko był dzwonek uruchamiany za pomocą linki,rzemiennego cienkiego paska.Dzwonek nie był elektryczny,po prostu sznurek,linka.

        • 4 0

        • Sznurek to był w tramwajach.

          W autobusach były przyciski i elektryczny brzęczyk.

          • 2 0

        • Sznurek byl dla pasazerow, na przystanek na zadanie. Konduktorka miala pod reka bezowy przycisk.

          Ale moze byly wersje bez guzika, tylko z linka. ja przycisk pamietam.

          • 2 0

        • No właśnie...

          Pamiętam że tak było.

          • 0 0

      • A nie sznurek za który pociągała ? (1)

        W tramwajach był sznurek zawieszony pod sufitem...\ i gośno oznajmiali jaki właśnie jest przystanek...

        • 0 0

        • w Ogórkach były juz przyciski

          w Autosanach nie pamietam ale chyba tez przycisk

          • 0 0

    • ogórek

      • 0 0

    • i komu to przeszkadzało?

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Do którego z miast Trójmiasta przyjeżdżali w XVI wieku uchodźcy religijni?

 

Najczęściej czytane