• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Jak przed laty Niepodległą fetowano"

Jarosław Kus
16 listopada 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate"
Z 10-lecia odzyskanie niepodległości przez Polskę nie zachowało się wiele wspomnień w ówczesnej prasie. 15. rocznicę opisywano już znacznie bardziej szczegółowo i obszernie. Z 10-lecia odzyskanie niepodległości przez Polskę nie zachowało się wiele wspomnień w ówczesnej prasie. 15. rocznicę opisywano już znacznie bardziej szczegółowo i obszernie.

Mając świeżo w pamięci obchody stulecia Polski Niepodległej, przenosimy się dzisiaj w czasy II Rzeczpospolitej, by zobaczyć, jak wówczas świętowano (nie tylko) okrągłe rocznice niepodległości. Przed tygodniem czytaliśmy ogólnopolskie magazyny ilustrowane, dzisiaj natomiast pora przejrzeć pomorską prasę codzienną, co też - w oparciu o archiwalne wydania "Gazety Gdańskiej" (w roku 1928 noszącej podtytuł "Echo Gdańskie") - niniejszym czynimy.



Na początek rok 1923. Niestety, w gazecie sprzed lat 95 wielu informacji nie znajdujemy - może dlatego, że w cyfrowych repozytoriach nie zachowały się wszystkie wydania "Gazety" z listopada tamtego roku (brakuje materiałów z dwóch dni: 10 i 11 listopada), a może też i dlatego, że w pierwszych latach II Rzeczpospolitej urodziny Niepodległej świętowano głównie w Warszawie?

Były to uroczystości o charakterze wojskowym, odbywające się w pierwszą niedzielę po 11 listopada - pierwszy taki uroczysty obchód miał miejsce w dniu 14 listopada roku 1920, jednak dopiero po przewrocie majowym (rok 1926) zyskały one charakter bardziej doniosły. I chociaż nadal były uroczystościami przede wszystkim wojskowymi, uświetnianymi przeglądem pododdziałów i defiladą na Placu Saskim w Warszawie, to warto wspomnieć, że dzień 11 listopada został ustanowiony dniem wolnym od pracy (tylko dla urzędników państwowych).

Za to w roku 1928, gdy świętowano okrągłą, dziesiątą rocznicę Polski Odrodzonej - i gdy obchodom towarzyszyło... zaćmienie Słońca (które w dniu 12 listopada na ulice Gdańska "ściągnęło rano około godz. 8 (...) liczne rzesze ciekawych, które z wielkim zainteresowaniem przyglądały się temu ciekawemu zjawisku")...

..."Gazeta Gdańska - Echo Gdańskie" poświęciła już wiele miejsca "pięknym dniom uroczystości narodowej".

Obchody Dziesięciolecia "miały (...) przebieg wspaniały i imponujący, tak na terenie Wolnego Miasta Gdańska, jak na terenie Gdyni i północnego Pomorza", co dowodziło tego, "że wspólne hasła i święte ideały narodu polskiego zakorzenione są głęboko w sercach i duszach żyjącego pokolenia, obojętnie czy mieszka ono na ziemiach państwa polskiego, czy na terenie W. M. Gdańska, czy gdziebądź". Widok "rozentuzjazmowanych tłumów" oraz "przejęcie i wzruszenie mówców" były więc wyrazem "zapału niezrównanego", ogarniającego "masy na poszum skrzydeł wyzwolonego z pęt Białego Orła". Szczególnie uroczysty charakter miał "wspaniały obchód święta niepodległości w Gdyni", który ("jak się można było spodziewać") był "tak wspaniały", jak tylko "można było sobie wymarzyć": "cudna pogoda, jakby dana ludowi całemu z łaski Bożej dla uświetnienia tego pamiętnego dnia" przyciągnęła do miasta tłumy, nie tylko z najbliższej okolicy.

[Wspaniały obchód święta niepodległości w Gdyni] Wyjątkowo liczny był "udział gości z Gdańska, zorganizowany przez Gminę Polską w Gdańsku": gdańszczanie przyjechali do Gdyni specjalnym pociągiem, zaś "co nie pomieściło się (...) [w nim], to samochodami ciężarowymi przyjechało (...), łącząc tym sposobem obchód uroczystości z przyjemną bardzo przejażdżką". Obchodom towarzyszyło również "poświęcenie sztandaru dziatwy szkolnej" oraz inne imprezy okolicznościowe.

Pięć lat później, z jeszcze większym rozmachem, świętowano piętnastolecie niepodległości.

Z tej okazji "Gazeta Gdańska" w specjalnym, dwudziestostronicowym wydaniu z 12 listopada, opublikowała wiele okolicznościowych artykułów, wśród których znajdujemy także niezwykle interesujący - o "morskiej stolicy Polski", czyli Gdyni.

W udzielonym "Gazecie" wywiadzie Franciszek Sokół - "gospodarz Gdyni", Komisarz Rządu RP - opowiada o dalszych perspektywach rozwoju "chluby Rzeczpospolitej", wyjątkowo dużo miejsca poświęcając "trzem literkom, na których buduje swą przyszłość miasto Gdynia": "skromny ten kryptonim" oznaczał wielką rzecz - Towarzystwo Budowy Osiedli".

T.B.O to ówczesny, gdyński sposób na mieszkanie "dla każdego", który przyniósł owoce w postaci "pięknie zarysowującej się nadmorskiej dzielnicy willowej w Redłowie - przecudnie położonych "Działek Leśnych" z gotowemi już prawie posesjami", czy też "wreszcie będącego w robocie osiedla ogrodniczo-hodowlanego na Witominie". Towarzystwo zamierzało "rozwiązać palące zagadnienia mieszkaniowe i zainstalować w nowo-powstającem mieście, jak największą ilość przybyszów" (warto dodać, że "Gdynia przyjmowała tylko porządnych ludzi" - taką uwagę dopisał w tym miejscu zecer)", dlatego też chciano "umożliwić każdemu pobudowanie własnego domku, za cenę własnych kosztów, przy zastosowaniu długoletnich spłat".

Ale w "Gazecie" nie zabrakło też relacji z obchodów "Niepodległości Polskiej", "niezwykle uroczyście" świętowanej przez społeczeństwo polskie Wolnego Miasta, "pod wysokim protektoratem p. Ministra dr. [Kazimierza] Papee, Komisarza Generalnego R.P. w Gdańsku" (warto przy tej okazji wspomnieć, że pan komisarz został uhonorowany przez "P. .Prezydenta Rzeczpospolitej, "w uznaniu wybitnych zasług", krzyżem komandorskim orderu "Polonia Restituta"). "Uroczysty nastrój dawał się odczuwać (...) na ulicach miasta", a "liczne domy, firmy i sklepy polskie przybrane były sztandarami narodowemi". Tylko gdańszczanie narodowości niemieckiej zdawali się zupełnie nie zwracać uwagi na podniosły charakter tej szczególnej dla Polaków chwili...

W roku 1937, na mocy ustawy z dnia 23 kwietnia, Święto Niepodległości stało się oficjalnym świętem państwowym, mającym upamiętniać odzyskanie suwerenności państwowej, zakończenie I wojny światowej oraz osobę "ojca Polski Odrodzonej", czyli Józefa Piłsudskiego.

W roku 1938 nowe święto państwowe było więc obchodzone dopiero po raz drugi: a chociaż najważniejsze uroczystości - z udziałem prezydenta Mościckiego - odbyły się na "odzyskanym" od Czechów Zaolziu, nie oznacza to jednak, że dwudziestej rocznicy Niepodległej nie świętowano równie uroczyście i w pozostałych częściach Polski, w tym - oczywiście na Pomorzu.

W Gdańsku, "w dniu Święta Państwowego kościół Św. Stanisława we Wrzeszczu wypełnił się do ostatniego miejsca ludnością polską wszystkich warstw i stanów". W uroczystym nabożeństwie wzięli też udział "przedstawiciele władz i urzędów oraz organizacyj polskich", z Komisarzem Generalnym Rzplitej Polskiej p. min. [Marianem] Chodackim" na... "osobnym fotelu": "uroczystą godzinę" zakończył "wspólny, potężny śpiew hymnu Boże coś Polskę".

Ale "uroczysty obchód święta niepodległości Polski odbywał się nie tylko w samym Gdańsku, świętowano też "na przedmieściach i na wioskach", czyli m.in. w Nowym Porcie, "Sopotach", Pszczółkach i "Wielkich Trąbkach".

Świętowały też i miasta polskiego Pomorza: m.in. Gdynia ("domy oraz wystawy były bogato udekorowane") oraz Wejherowo. W Gdyni o godzinie 10:45 odbyła się "defilada, którą odbierali pp. admirał Unrug, komisarz Rządu p. mgr. Sokół i inni". Tym niemniej - jak podkreślała "Gazeta" - "nie wystarczało jednak świętować tej rocznicy słowem", warto było bowiem "udokumentować ją czynem", takim jak np. "rozbudowa oświaty robotniczej" (czyli "stworzenie odpowiednich funduszów na dokształcenie i wychowanie szerokich rzesz robotników i pracowników").

W tym też duchu, "godną naśladowania uchwałą", Niepodległą uhonorowały także: Zarząd Oddziału Kolejowego Ligi Morskiej i Kolonialnej oraz "Związek Nauczycielstwa Polskiego na terenie W.M. Gdańska", który "celem uczczenia 20-tej rocznicy odzyskania niepodległości" postanowił najzdolniejszym polskim uczniom "wypłacić 6 stypendiów po 40 guldenów". Tak oto przebiegały ostatnie w niepodległej Rzeczpospolitej obchody jej święta...*



* - ostatnie, bo rok później Polska znajdowała się pod niemiecką okupacją. W roku 1945 ustanowiono Narodowe Święto Odrodzenia Polski, obchodzone w rocznicę ogłoszenia Manifestu PKWN, 22 lipca, znosząc jednocześnie Święto Niepodległości. Święto Niepodległości obchodzone 11 listopada zostało przywrócone przez Sejm PRL ustawą z 15 lutego 1989 r., jednak pod zupełnie nową nazwą: Narodowe Święto Niepodległości - tak więc obchody z roku 1938 były formalnie ostatnimi obchodami Święta Niepodległości.

Źródło: "Gazeta Gdańska "Echo Gdańskie"" nr 261 z 13 listopada 1928 r., "Gazeta Gdańska" nr 259 z 12 listopada 1933 r. oraz "Gazeta Gdańska" nr 258 z 12-13 listopada 1938 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (23)

  • Fajne ;-)

    • 3 0

  • a dziś w jedynce (2)

    nie wiem czemu jeszcze minister antek mówił , że niepodleglość Polski w roku 1918 to zasluga amerykanów i co wy na to ?

    • 9 3

    • Trump

      podobnie powiedział Francuzom. Jest w tym trochę prawdy, ponieważ przystąpienie Stanów Zjednoczonych do wojny (I i II) bez wątpienia zmieniło losy państw, narodów i wyniki wojen światowych...

      • 7 0

    • Czternaście punktów Wilsona

      Poczytaj o prezydencie USA niejakim Woodwardzie Wilsonie i jego 14 punktów omawiające porządek po I WŚ. Szczególnie istotny jest 13. punkt, bo dotyczy Polski.

      • 6 0

  • 1938 r.

    ostatnie, prawdziwe Święto Niepodległości...

    • 9 1

  • Przypomnę jak to było z tymi początkami niepodległości na Pomorzu. Temat nie poruszany i pomijany. (3)

    "Na mocy traktatu wersalskiego (1919 r.), czyli pokoju podpisanego z Niemcami przez zwycięskie państwa, obszar Kaszub został podzielony między Polskę, Niemcy i będące pod ochroną Ligi Narodów Wolne Miasto Gdańsk, przy czym największa część przypadła Polsce i weszła w skład województwa pomorskiego.
    W styczniu 1920 r. Niemcy ratyfikowały traktat wersalski.
    W tym samym miesiącu wojska niemieckie zaczęły opuszczać Pomorze Gdańskie, a na nich miejsce wkraczała armia polska.
    Wojska polskie wkroczyły na teren Kaszub na przełomie stycznia i lutego.
    Uroczystym zwieńczeniem tego procesu był akt zaślubin Polski z Bałtykiem dokonany 10 lutego 1920 r. w Pucku przez gen. Józefa Hallera, dowódcę Frontu Pomorskiego. Ludność kaszubska wszędzie witała z wielką radością polskich żołnierzy, a kaszubscy ochotnicy zaciągali się do armii polskiej, by walczyć w wojnie polsko-bolszewickiej.
    Zmiany polityczne spotkały się z pozytywnym przyjęciem Kaszubów, jednak zaledwie po kilku miesiącach sytuacja uległa zmianie.
    Wpływ na to miały głównie trzy czynniki: zachowanie się armii polskiej, sytuacja gospodarcza oraz napływ ludności polskiej z Kongresówki i Galicji oraz preferowanie jej przy obsadzaniu różnych stanowisk.

    Największe szkody wyrządzało Kaszubom wojsko polskie. Żołnierze, pochodzący głównie ze wschodnich obszarów państwa polskiego, często będący analfabetami, brutalnie traktowali ludność kaszubską (rekwizycje, rewizje, zajmowanie mieszkań, kradzieże, porwania kobiet).
    Te zachowania oraz trwające cały czas trudności gospodarcze spowodowały, że część Kaszubów domagała się przyłączenia do Wolnego Miasta Gdańska. Kaszubi unikali też poboru do wojska polskiego lub optowali za Niemcami i opuszczali Polskę.
    Kaszubi zaczęli również z sentymentem wspominać czasy niemieckie, co w praktyce objawiało się np. głosowaniem na niemieckie listy wyborcze.
    Złe traktowanie Kaszubów zostało dostrzeżone w Warszawie, o czym świadczy sprawozdanie sejmowej Komisji Pomorskiej z 1920 r.
    Sytuacja uległa jednak poprawie tylko w niektórych kwestiach, głównie w postępowaniu wojska."

    • 11 0

    • To prawda

      ale ten tekst ukazał się już pod poprzednim artykułem. To, co jest uderzające, to brak wyobraźni polityków. Zarówno teraz, jak i wtedy, po I wojnie światowej. Ten brak wyobraźni polityków dotyczy nie tylko stosunku do Kaszubów, ale także Ślązaków, Mazurów... I powoduje zawsze określone reakcje, niestety.

      • 1 0

    • Napisz tez o Bismarck'u i jego udanym (1)

      planie wykreowania narodowości kaszubskiej... tak żeby nie było że mamy coś wspólnego z Polakami...

      • 0 1

      • Dawniej Kaszubami zwano tylko słowiańskojęzyczną ludność protestancką na Pomorzu (w pruskiej prowincji Pommern)

        Przed I wojną swiatową tu, u nas, w Prusach Zachodnich (Westpreussen), wśród słowiańskojęzycznych katolików określenia takie jak "Kaszeba" "kaszebski" uważano za coś obelżywego i w Prusach Zachodnich żaden Kaszub za Kaszuba się nie uważał, traktujac to jako pogardliwy przydomek nadany przez Niemców. Kaszubi określali siebie jako "puolski ledze", a swoją mowę jako "puolską". I Kaszub i Polak był "poulski". Kaszubska mowa była "puolska", polska mowa była "polaska"

        Z 1927 roku: "U niemieckich mieszczan wyrazy "Kaschube" "kaschubisch" posiadają teraz jeszcze znaczenie pogardliwe (...) okreslenia tego używa sie zupełnie bez wzgledu na przynalżenośc narodową, bo dla mieszczan także i Niemcy mieszkający na wsi są "Kaschuben".

        • 1 0

  • A kto w Polsce składa 11 listopada hold i czci pamięć Poległych w I Wojnie Światowej? (3)

    Robią to z godnością np. Francja i Wlk. Brytania, ucząc wdzięczności dla tych co oddali swoje 'dzisiaj' w imię pokoju dla przyszłych pokoleń, ucząc patriotyzmu i budując dumę narodową.
    Czy bez tej największej ofiary życia niepodległość by nastała? Porównajmy sobie obchody ...

    • 7 1

    • To prawda

      O poległych mało się mówi. A gdyby nie oni, być może nie byłoby co obchodzić. Ale i o tych, którzy przeżyli, też panuje milczenie. A przecież - pod zaborami żyli Ci, którzy np. opracowywali przyszłe ustawy dla Polski Niepodległej, dzięki czemu można je było szybko uchwalić... Niektóre z aktów prawnych funkcjonowały w obiegu prawnym w dwudziestoleciu międzywojennym, a nawet - po II wojnie światowej...

      • 0 0

    • Kto tę wojnę wywołał, niech ponosi straty... (1)

      Za cały ten bałagan w Europie, na Bliskim Wschodzie to kto odpowiada? Które to państwa wiecznie podjudzają konflikty? Które to państwa wiecznie czynią pretensję względem słabszych, nie swoich ziem? Które to państwa kolonizowały wolnych ludzi?

      Nikt inny tylko ci, który teraz mają czelność uczyć nas tolerancji i praworządności. Banda morderców, która nie raz podpalała Europę, w tym dwa największe konflikty. Kogo mamy czcić? Tylko Polaków, którzy z uporem walczyli aby ich ojczyzna wróciła na mapę. Ojczyzna, której ziemie ograbiano wielokrotnie, której nie chciano dać funkcjonować w spokoju. To jest nasze święto i wara innym od niego. Niech sobie świętują i wspominają swoje błędy hipokryci.

      • 2 2

      • Masz rację

        tyle tylko, że tak jak obecnie, sami się podkładaliśmy: liberum veto, czasy saskie, klientyzm na dworach. Długo by wyliczać przypadki narodowej głupoty...

        • 2 0

  • nieciekawe (2)

    Lepiej byście pokazali jak świętowano 11 listopada (albo 3 maja) na ulicach Gdańska w 1982...

    • 4 2

    • Ty pokaż

      • 0 1

    • 3 maja 1983 to były regularne walki uliczne z zomowcami

      gaz kilka dni bujał się w powietrzu

      • 3 0

  • POwcy i reszta zdrajców Ojczyzny najchetniej by zabronili obchodzenia niepodległosci jak prubowała to zrobic Gronkowiec (3)

    w stolicy. Czy jak Pitera teraz w PE broniła odbieranie Polskich dzieci rodzicom!

    • 6 9

    • Bój się Boga! (2)

      Gdzie do szkoły chodziłeś?! Wagarowałeś?

      • 4 3

      • z Donaldem w ławce siedział :) (1)

        • 0 2

        • Donaldem Trump'em

          czy Donaldem Kaczorem?

          • 1 2

  • Niemiecka partia w Polsce. Trochę historii. (1)

    Na której to założenie i funkcjonowanie, Niemcy wyłożyli niemałe wtedy pieniądze. Te datki zostały ochoczo przyjętę. Jest to fakt historyczny poparty choćby zeznaniami bezpośrednich świadków. W skład tej parti wchodziło przynajmniej dwóch przyszłych premierów Polski, kilku przyszłych wicepremierów i spora grupa przyszłych ministrów.
    Duża część tych ludzi, została potem dodatkowo wynagrodzona przez rząd niemiecki, gigantycznie opłacanymi stanowiskami w tzw. strukturach europejskich.
    Polecam zainteresować się tą częścią naszej historii. Szczególnie mieszkańcom Gdańska, gdzie zdaje się wiedza na ten temat jest nikła, a przecież na pewno zwarcie umowy, wraz z przekazaniem pieniędzy miało miejsce w Gdańsku.
    Po co powstała ta partia, jakie były jej cele i na ile zostały osiągnięte? Jeszcze stosunkowo całkiem niedawno mogliśmy doświadczać tego bezpośrednio. Wszystkim myślącym ludziom na Pomorzu, życzę i radzę, aby się nad tym zastanowili, poszukali, poczytali, a potem wyciągnęli z tego wnioski. Pozdrawiam.

    • 2 1

    • weż tabletki!

      Siostra mówi weż tabletki inaczej znowu dostaniesz kaftan albo .?

      • 1 0

  • A potem pachołki Stalina żydokomuna wzięła władzę w swoje ręce i zabrali nam to piękne święto.

    Co roku próbują nam je zabrać, ale Polacy nigdy nie oddadzą swoich świętości.

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Majówka z Twierdzą Wisłoujście

35 zł
w plenerze, wykład / prezentacja, warsztaty, pokaz

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki budynek obecnie znajduje się w tym miejscu?

 

Najczęściej czytane