• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lata mijają, a problemy (prawie) te same

Jarosław Kus
25 maja 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk"

80 i 90 lat temu, w Gdyni, Sopocie i Gdańsku problemy były podobne do tych, jakie mamy dziś.



Dzisiejszy przegląd wydarzeń sprzed lat otwieramy w ostatniej dekadzie maja 1923 roku, wraz z nowym "oddziałem sprzedaży (...) dobrze zaprowadzonych aparatów do gotowania i ogrzewania Imperial" przy Heilige Geistgasse (obecnie ulica Świętego Ducha)...

...przybywając do Gdańska razem z "wycieczką dziennikarzy polskich, przedstawicieli prasy warszawskiej i prowincjonalnej".

Nie sprowadza nas tutaj - jak ogłaszających się w prasie "2 panów" - poszukiwanie "stosownej posady" (choć wielu z nas zna zapewne "cośkolwiek angielski", a nawet - być może - "cośkolwiek francuski i niemiecki...")....

...i dlatego też z miejsca udajemy się do Sopotu, by wziąć udział w obchodach "stulecia kąpieli sopockich" (a tak na marginesie: za lat pięć - już bez potrzeby cofania się w czasie - będziemy świętować dwusetne urodziny rzeczonych kąpieli). Historię niezwykłej przemiany "Vom Fischerdorf zum Weltbad" (od wioski rybackiej do kąpieliska) poznajemy dzięki czterem "obrazom z prologiem i epilogiem" autorstwa "dyr. Riesena" i w reżyserii H. Merza z sopockiego teatru. Uroczystości uświetniają swym występem także "śpiewacy opery berlińskiej", którzy wystawiają "Trubadura" (zapewne tego autorstwa Giuseppe Verdiego).

Po tej "uczcie duchowej" wracamy do Gdańska, gdzie wsiadamy na pokład "statku szkolnego "Lwów" i wyruszamy: "Lwów" - w "podróż szkolną do portów Ameryki Południowej", my - do roku 1928.

Tym razem trafiamy w sam środek niemalże rewolucyjnego wrzenia: Gdańsk staje przed widmem paraliżujących miasto strajków - strajkować chcą "robotnicy miejscy i senaccy", niezadowoleni z "nieprzychylnej decyzji wyższej komisji rozjemczej w sporze o polepszenie płac dotychczasowych". Na zwołanym "wielkim zebraniu protestacyjnym", "liczne głosy wypowiedziały się zupełnie otwarcie za rozpoczęciem strajku", po czym "zebrani udzielają swym przedstawicielom pełnomocnictwa do poczynienia ostatnich kroków związkowych, a nawet kroków do przygotowania strajku".

Strajkiem grożą również tramwajarze, którym płace wprawdzie podniesiono, ale o śmieszną sumę... 1 feniga na godzinę! Nie dziwi więc, że pracownicy gdańskich tramwajów uznają to za "wyraźne kpiny" i - "wobec [tej] bardzo drażliwej sytuacji" - podejmują "rezolucje, również zupełnie otwarcie mówiące o strajku".

To jednak jeszcze nie koniec kłopotów z komunikacją: od 15 maja na linii Gdańsk - Gdynia kursuje "20 par pociągów dziennie", co - jak najbardziej - "odpowiada nawet najśmielszym życzeniom ludności gdyńskiej i letników". Problemem jest tutaj niestety punktualność, bowiem "cały [ich] szereg(...) kursuje na tej linji tak powolnie, że uciecha z powodu tej innowacji faktycznie stale maleje") - niektóre pociągi "mają [nawet] po 20 minut spóźnienia wywołanego niewiadomo z jakich przyczyn"! Jak widać, trójmiejskie problemy komunikacyjne nie są niczym nowym...

Ale kolej nigdy (?) się nie poddaje (patrz: pomysł budowy dworca tymczasowego w Kacku), choć nie zawsze osiąga dobry efekt (patrz: budowa dworca gdyńskiego, "który zaledwie po 2 latach istnienia okazuje się zbyt szczupłym dla przezwyciężenia ogromnego ruchu").

Nie pozostaje nam więc nic innego, jak tylko "wsiąść do pociągu byle jakiego" i "ściskając w ręku" "Gazetę Gdańską", udać się w podróż do roku 1933. Niestety, przy wjeździe do Gdańska zatrzymują nas padające "salwy rewolwerowe do pociągów polskich" - i chyba to nie jest salut powitalny...

Z tego też powodu (oraz ze względu na te - dziwne - "jakieś nowe flagi gdańskie")...

... ponownie odwiedzamy Sopot. Tym razem jednak, zamiast do "sopockich kąpieli", udajemy się do innego znanego tutaj przybytku, czyli do słynnego kasyna. Ze zdziwieniem dostrzegamy, że "od kilku tygodni zauważyć się daje coraz mniejszy ruch w szulerni sopockiej, do której uczęszczało dawniej bardzo dużo obywateli polskich, zwłaszcza żydów". Czyżby plotki o możliwym zamknięciu "sopockiej szulerni" miały okazać się prawdą?

Gdyby tak się stało, oznaczałoby to - ni mniej, ni więcej - że sopockie kasyno padło ofiarą... "epidemji hitlerowskiej" (w rzeczywistości padło dopiero wraz z ucieczką Niemców w roku 1945, bo pod rządami hitlerowców prosperowało zupełnie nienajgorzej)!

W trosce o zdrowie udajemy się więc "na wielki konkurs hippiczny na torze wyścigowym w Sopocie": zapowiadają się niezwykłe zawody. Oprócz tradycyjnych konkurencji w programie przewidziano: "egzamin zgrabności między samochodem a koniem" (musicie przyznać, że brzmi intrygująco), "wielkie reje konne policji gdańskiej" oraz wiele innych, nie mniej zapewne ciekawych, atrakcji...


P.S. A tych latarni w Gdyni wcale nie stawiał ten, o którym myślicie, że stawiał...


Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 113 z 23 maja 1923 r., "Gazeta Gdańska "Echo Gdańskie"" nr 117 z 23 maja 1928 r. i "Gazeta Gdańska" nr 116 z 23 maja 1923 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (14)

  • kasyno = szulernia (2)

    piękne...

    • 25 0

    • "wielkie reje konne policji gdańskiej" (1)

      co to takiego te "reje"?

      • 2 0

      • rajse - niem. podróż. Może to taki gdański odpowiednik.

        • 1 0

  • (5)

    "mąż zaufania Hitler (...) gromił liberalizm i żądał zaprowadzenia porządków hitlerowskich w Gdańsku"
    A łysi się dziwią, że porównują ich do faszystów i hitlerowców gdy wołają bij liberała :)

    • 21 9

    • A rudzi się dziwią, gdy ich się porównuje za te same okrzyki do komunistów?

      • 1 7

    • "mąż zaufania Hitlera - p. Heilsberg"

      jak Wy tak towarzysze czytacie i rozumiecie wszystko to ja dziękuję!

      • 8 0

    • (1)

      „Jesteśmy jednym z tych ruchów, które jak faszyzm we Włoszech, hitleryzm w Niemczech, obóz Salazara w Portugalii, karlizm i falanga w Hiszpanii obalają stary system masońsko – plutokratyczno – socjalistyczno – żydowski i budują porządek nowy, porządek narodowy.”

      - Jędrzej Giertych – Stronnictwo Narodowe (O wyjście z kryzysu (1938), s. 31.)

      • 5 0

      • No i...

        • 0 0

    • Fala i falanga

      powracają cyklicznie.

      • 2 0

  • Uwielbiam te historyczne artykuly

    • 24 0

  • Super!

    Zawsze czytam historyczne artykuły z mega zaciekawienie!
    Barwo!

    • 17 0

  • (2)

    Znam cośkolwiek angielski, niemiecki i rosyjski, oczekuję poważnych propozycji.

    • 21 0

    • ja też (1)

      • 9 0

      • i ja

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie znajdował się pierwszy stadion kolebki żółto-niebieskich?

 

Najczęściej czytane