• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ogień nad Motławą

Jarosław Kus
23 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Podróż koleją z Gdyni do Szwecji przez Bałtyk
12 marca 1930 roku ogień strawił dwuczęściowy spichlerz "Deo Gloria" w Gdańsku. 12 marca 1930 roku ogień strawił dwuczęściowy spichlerz "Deo Gloria" w Gdańsku.

Choć w trzecim tygodniu marca 1930 r. wiosna była już na wyciągnięcie ręki, zima nadal nie odpuszczała, co wcale nie zmienia faktu, że na Pomorzu tym się za bardzo nie przejmowano. Znacznie więcej emocji wzbudził m.in. pożar spichlerza "Deo Gloria" nad Motławą.



Ale też nie każdemu wiosna była do szczęścia potrzebna, bo np. "społeczeństwo pomorskie" ciepła i słońca szukać chciało w dalekim Kamerunie, wierząc w możliwość rychłej podróży do nowej polskiej "kolonji...".


O wiośnie nie myślało też "kupiectwo m. Gdyni", zbulwersowane "nadmiernymi i niesprawiedliwymi podatkami", a zwłaszcza wprowadzonym właśnie nowym podatkiem obrotowym, "który obciążając kupiectwo, przedrażał ponadto towar, za co płacić musiał konsument". W ramach protestu 18 marca "gdyńskie sklepy zostały zamknięte o godzinie pierwszej w południe": dodajmy, że podobne protesty - "zebrania protestacyjne" i "manifestacje sfer gospodarczych" - odnotowano również w wielu innych miejscowościach całego Pomorza.

Tymczasem Wolne Miasto Gdańsk zmagało się z "problemem" zupełnie innej natury, bo - jak napisały pewne zagraniczne dzienniki - pojawiły się plany przeprowadzki z Wiednia do Gdańska... Kominternu*!

Wrażenie narastającego komunistycznego niebezpieczeństwa pogłębiały doniesienia o rosyjskiej amunicji na progach gdańskich domów (choć podobno z carskich jeszcze czasów...).

Wprawdzie trudno było orzec, "czy wiadomości dzienników bałtyckich odpowiadały w tej czy w innej formie prawdzie", wydawało się jednak nieuniknione, "że kompetentne czynniki gdańskie we własnym interesie zainteresują się tą sprawą i będą się starały ją wyświetlić". Bo chociaż w wydanym oświadczeniu Senat uznał zapowiadaną przeprowadzkę Kominternu za mało prawdopodobną....

....to władze wolały chyba dmuchać na zimne, o czym zresztą miał okazję przekonać się komunistyczny poseł Paschke, któremu uchylono immunitet poselski za wezwanie: "bijcie faszystów, gdzie ich spotkacie", opublikowane na łamach miejscowej prasy.

Ale, zdaniem stającego w obronie niemieckości Gdańska, "adw. Schwegmanna", nie tylko "socjalistyczny Marksizm" był "groźnym niebezpieczeństwem dla niemieckiej kultury i obyczajów", bowiem podobne - jeśli nawet nie większe - niebezpieczeństwo "groziło Gdańskowi i jego niemczyźnie" ze strony Polski i Polaków.

Co ciekawe, "na agitacyjnym wiecu nacjonalistycznej partji gdańskiej w miejscowości Tiegenhof" (obecnie Nowy Dwór Gdański) wezwał Gdańszczan do walki z Polakami i socjalistami, apelując do ich... "chrześcijańskich uczuć"!

I może nie było to - jak ironicznie napisała "Gazeta Gdańska" - "specjalne pojmowanie idei chrześcijańskiej", tylko uzasadniona niemiecka zapobiegliwość?

Bo z wdzięczności za niemiecką dobroć (język polski w szkołach!) jak się Polacy odwdzięczyli?! Jak chrześcijanie, którzy za Nerona Rzym podpalili...**



* - Międzynarodówka Komunistyczna (zwana także III Międzynarodówką), w skrócie Komintern (od ros. Коммунистический интернационал, Kommunisticzeskij internacyonał) to organizacja międzynarodowa, powstała w Moskwie z inicjatywy Lenina w roku 1919, założona przez 19 partii komunistycznych (wśród nich była także Komunistyczna Partia Polski). Celami Międzynarodówki było propagowanie idei komunistycznych i eksport rewolucji do krajów całego świata.

** - oczywiście nie podpalili. Dodajmy jednak, gwoli historycznej prawdzie, że w roku 1930 w Gdańsku nikt takiego zarzutu Polakom nie postawił. Nie zmienia to jednak faktu, że już trzy lata później w Berlinie spłonął gmach parlamentu Rzeszy (Reichstag), zaś o podłożenie ognia oskarżono komunistów. To najprawdopodobniej fałszywe oskarżenie stało się dla Hitlera pretekstem do krwawej z nimi rozprawy oraz przejęcia przez NSDAP całej władzy w Republice Weimarskiej, a potem przekształcenia jej w państwo totalitarne.

Źródła: "Gazeta Gdańska" nr 60 z 14 marca 1930 r. i nr 63 z 18 marca 1930 r., "Dziennik Bydgoski" nr 61 z 14 marca 1930 r. i nr 64 z 18 marca 1930 r., "Słowo Pomorskie" nr 61 z 14 marca 1930 r. i nr 64 z 18 marca 1930 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 68 z 14 marca 1930 r. oraz "Wielkopolska Ilustracja" nr 24 z 16 marca 1930 r. i nr 25 z 23 marca 1930 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (9)

  • Deo Gloria

    Jedyny który przetrwał pożogę w 1945

    • 13 0

  • To ten naprzeciw bramy chlebnickiej?

    • 4 0

  • Spichlerz w ogniu (1)

    stanął w Porcie Gdynia w dniu 5 marca 2020 r., a gasiło go 30 zastępów straży pożarnej. Symptomatyczne?

    • 4 3

    • Nacjonaliści

      niemieccy chrześcijanie... Czyli, biorąc pod uwagę dzisiejszą sytuację polityczną w Polsce, nacjonaliści (podobnie jak inne, znane z historii reżimy) - bez względu na narodowość, zawsze podpierają się Bogiem - i znajdują licznych zwolenników. Zarówno wśród wyborców, jak i wśród hierarchów. Niestety.

      • 1 3

  • Kiedyś to były pożary

    nie to co dzisiaj...

    • 1 0

  • Jak zwykle fajny tekst (1)

    • 3 1

    • Ocena wypowiedzi

      omyłkowo kliknięty kciuk w dół...

      • 0 0

  • Kolonia

    Nie udalo nam sie z Kamerunem ale jest jeszcze szansa na San Escobar .

    • 1 0

  • Szkoda że ten kamerun nie przypadł Polsce

    ziemia tam należała się Polsce za lata niszczenia przez zaborców

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

15 grudnia 1970 roku w wyniku konfliktu między strajkującymi a partią rządzącą doszło do podpalenia budynku w Gdańsku. Jakiego?

 

Najczęściej czytane