• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ostatni lot generała

Jarosław Kus
16 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 

16 lipca, "o godz. 14 min 20, nad zatoką w pobliżu pomostu spacerowego w Orłowie Morskiem ujrzano samolot, który - jak się zdawało - wskutek jakiegoś defektu usiłował lądować". Jak potem zeznali świadkowie: "samolot, po dokonaniu dwóch okrążeń, nagle poderwany został z tyłu przez wiatr i runął nadół, pogrążając się w wodzie" - tak właśnie rozpoczęła "Gazeta Gdańska" relację z wypadku, który okazał się jedną z głośniejszych katastrof lotniczych II RP.



Dokładnie 80 lat mija od katastrofy lotniczej, w której zginął generał Gustaw Orlicz-Dreszer, świeżo mianowany Inspektor Obrony Powietrznej Państwa (nominację otrzymał na początku lipca). Samolot RWD-9, którym leciał Orlicz-Dreszer, z nie do końca wyjaśnionych przyczyn, zamiast wylądować na lotnisku w Rumi, znalazł się nad Zatoką Gdańską, gdzie, na wysokości Orłowa, spadł do morza.

O śmierci generała Orlicz-Dreszera przeczytasz też w artykule Generał zginął w wodach Bałtyku

W katastrofie zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie. Oprócz generała Orlicz-Dreszera byli to ppłk dypl. Stefan Loth i  pilotujący samolot kpt. pil. Aleksander Łagiewski.

Wiadomo, że generał wyleciał na spotkanie swojej żonie, która w tym czasie - na pokładzie statku MS "Piłsudski" - wracała ze Stanów Zjednoczonych.

Podjęta natychmiast akcja ratunkowa okazała się bezowocna - z wraku samolotu odholowanego do molo w Orłowie wydobyto ciała ofiar, które - jak pisała prasa - miały zginąć wskutek utopienia, bo oswobodzenie się z samolotu prawdopodobnie utrudniły im rzemienie, pełniące funkcję dzisiejszych pasów bezpieczeństwa.

Pierwsze informacje o tragedii (frontowa strona, duże nagłówki) opublikowała "Gazeta Gdańska" nazajutrz po katastrofie. Główny temat to szczegółowa relacja z samego wypadku i przebiegu akcji ratowniczej, zaraz pod nią relacja z kostnicy, w której złożono zwłoki generała i jego towarzyszy.

W artykule znajduje się również wzmianka o planowanym pogrzebie (pierwotnie, zgodnie z życzeniem rodziny, miał odbyć się w Warszawie) i o wciągnięciu żałobnych chorągwi przez okręty Marynarki Wojennej oraz stojące w porcie "Piłsudskiego" i "Kościuszkę".

Na łamach "Gazety" ukazała się również notka o żałobie 1 pułku szwoleżerów, "którego Zmarły był twórcą i dowódcą w latach 1918 i 19", a także odezwa Franciszka Sokoła, komisarza Rządu w Gdyni, ogłaszająca żałobę po tragicznie zmarłym "gorącym Orędowniku mocarstwowości polskiej na morzu" i "gorącym Orędowniku Gdyni".

Gustaw Orlicz-Dreszer uważany był za wielkiego przyjaciela młodzieży i wspierał - między innymi - harcerskie drużyny żeglarskie, był również autorem hasła rzuconego w 1934 r.: "ubierzmy Gdynię w las masztów". "Las" składał się z masztów "Daru Pomorza", ORP "Iskry", "Harcerza" (przemianowanego później na "Zawiszę Czarnego") oraz "Elemki". "Gazeta" zamieściła również życiorys tragicznie zmarłego generała.

O "armji i narodzie w żałobie" informowała na pierwszej stronie "Gazeta Gdańska" w wydaniu z 18-19 lipca, publikując kolejne artykuły poświęcone orłowskiej tragedii: okazało się m.in. że pogrzeb miał się odbyć nie w Warszawie, lecz w Gdyni na Oksywiu, bo taka właśnie była wola zmarłego.

"Gazeta" podała również nowe szczegóły związane ze śmiercią generała - nastąpiła ona już w chwili uderzenia samolotu o wodę, a nie - jak wcześniej podawano - wskutek utopienia.

Swój udział w gdyńskich uroczystościach zapowiedziało wiele ważnych osób, wśród nich "Pan Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Ignacy Mościcki, Generalny Inspektor Sił Zbrojnych Generał Rydz-Śmigły, członkowie Rządu z Premjerem na czele oraz szereg oficjalnych osobistości". Pogrzeb zaplanowano na Oksywiu - grób generała miał być pierwszym grobem "na tym nowym cmentarzu, przejętym przez Marynarkę Wojenną dopiero przed 12 dniami". "Szczegóły programu uroczystości żałobnych" opublikowano wewnątrz numeru, na stronie zawierającej gdyńskie aktualności.

Ponadto w numerze znalazła się relacja naocznego świadka katastrofy, informacja o wydobyciu z dna morskiego wraku samolotu ilustrowana fotografią oraz licznie napływające z całego kraju depesze kondolencyjne.

W dzień uroczystości pogrzebowych generała Orlicz-Dreszera, czyli 20 lipca, "Gazeta Gdańska" poświęciła jego osobie dwie specjalne strony, na których - miedzy innymi - obszernie zaprezentowano sylwetkę tragicznie zmarłego, przedstawiono plan uroczystości, nie zapominając o zamieszczeniu ich planu i informacji o utrudnieniach w ruchu.


Na stronie pierwszej tego wydania "Gazety" opublikowano materiał zawierający reakcje prasy gdańskiej na tragedię, o której wieść "dotarła do Gdańska w krótkim czasie po wypadku i wywołała tu ogromne wrażenie".

W kontekście niełatwych stosunków polsko-gdańskich warto przywołać informację dotyczącą Przedsiębiorstwa Żeglugowego "Weichsel A. G. z Wolnego Miasta Gdańska, właściciela statku "Falke", biorącego udział w akcji ratowniczej w dniu 16 lipca: otóż firma zrezygnowała "z własnej inicjatywy z wynagrodzenia za akcję ratowniczą".

A 21 lipca 1936 r. "Gazeta Gdańska" zamieściła relację z pogrzebu generała, który "nad brzegiem ukochanego morza spoczął na wieki..."


Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 161 z 17 VII, nr 162 z 18-19 VII, nr 163 z 20 VII i nr 164 z 21 VII 1936 r.. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (32)

  • to w ramach indoktrynacji historycznej? (1)

    • 5 31

    • Bo przed wojną

      każdy oficer wojska polskiego był świętym. Nawet generał Orlicz-Dreszer.

      • 2 4

  • (2)

    Na spotkanie żony państwowym samolotem hmm...

    • 21 8

    • A teraz...

      mamy postęp: nie trzeba brać ślubu. Wojsko może służyć za darmową firmę transportową (pomnik Chrystusa dostarczony do Poznania), policja - za taksówkę powietrzną (prezes do Krakowa)...

      • 14 2

    • opinia

      Kobieciarz i lizus marszałka.

      • 6 2

  • Była groźba skandalu (2)

    Proboszcz z Oksywia odmówił pochówku Generała...

    • 6 3

    • ...a wojsko

      znalazło sposób na grożącego zamknięciem kościoła proboszcza: żołnierze zdjęli z zawias drzwi świątyni... i pogrzeb odbył się... na onecie jest artykuł o Dreszerze...

      • 7 1

    • abc

      Jakoś mnie to nie dziwi, mając na uwadze zaangażowanie generała w zamach majowy

      • 3 0

  • (1)

    "Rzemienie" to pasy, tylko z niemiecka... Autor wyobraża sobie, że pasażerowie samolotu przywiązali się skórzanymi sznurkami? Przed wojną słownictwo było inne. Na samolot powszechnie mawiano "aparat".

    • 9 3

    • To

      nie autor źle sobie wyobraża. Ty źle czytasz. Przed wojną nie tylko słownictwo było inne. Inne też były pasy bezpieczeństwa. Dopiero w dwa lata po śmierci Dreszera zaczęto stosować pasy będące prototypem współczesnych, a i to bez automatu zwalniającego - podobnie jak w samochodach. A samouwalniacze w fotelach katapultowanych z pilotem to lata sześćdziesiąte... Podobnie rzecz ma się z ilością puntów zabezpieczenia - początkowo dwupunktowe (biodrowe), obecnie - trzy- i więcej punktowe, w zależności od zastosowania. Fakt istotny to taki, że biorąc pod uwagę szybkość "dziania się" katastrofy i dodatkowo - korkociąg, w który wpadł samolot, lecący nie mieli szans uwolnić się z rzemieni/pasów, o opuszczeniu kabiny nie wspominając...

      • 4 1

  • ale news

    normalnie prawie pobiegłem na Orłowo

    • 3 14

  • uwaga (3)

    Orlicz Dreszer był pomysłodawcą i wykonawcą zamachu majowego.
    Krew setek zabitych Polaków obciąża właśnie jego.

    Taki "cyngiel" marszałka.

    • 9 10

    • Polska musi miec dyktatora który wezmie za mordy polskie polspólstwo (2)

      ech żeby mieć pretensje że w epoce dyktatorów w Europie ktoś przeprowadza zamach

      • 5 5

      • odpowiedź (1)

        To nie są pretensje, proszę pana, ale wskazanie faktu, że chodzi o pospolitego "cyngla"...

        • 3 3

        • Uważam,

          że był to "cyngiel" niepospolity...

          • 4 0

  • Mauzuleum

    Pokażcie mauzoleum generała i napiszcie co się z nim stało

    • 6 1

  • to był zamach (1)

    • 2 7

    • Czy molo w Orłowie wykonane jest z brzozy?

      • 3 5

  • oskarżam sanacje o mord polityczny!

    • 2 8

  • Pana Jarosława Kusa (1)

    cenię, jako jednego z nielicznych na tym portalu. Artykuły są dobrze przygotowane, ciekawe, coś wnoszące. W przeciwieństwie do większości gimbusów z profilem humanistycznym na Trojmiasto.pl.
    Wiem, wiem, trudno się pochwalić taką opinią w pracy w zieleniaku.

    • 8 1

    • To prawda :-)

      • 3 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Promocja i dyskusja nad książką o historii 318. Dywizjonu Myśliwsko - Rozpoznawczego "Gdańskiego"

spotkanie

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile stanowisk ogniowych liczyła 11. Bateria Artylerii Stałej znajdująca się na Kępie Redłowskiej?

 

Najczęściej czytane