• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skandal wokół zakupu gęsi na Kaszubach

Jarosław Kus
23 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Podróż koleją z Gdyni do Szwecji przez Bałtyk
Port w Gdyni na zdjęciu z połowy lat 30. Port w Gdyni na zdjęciu z połowy lat 30.

Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do listopada roku 1936. Tym razem przeczytamy m.in. o końcowym etapie budowy portu w Gdyni czy posłaniu za kraty niedoszłego dyrektora gdyńskiej rzeźni. Przeczytamy również o skandalu, jaki wybuchł po niedoszłej transakcji zakupu... gęsi, które od kaszubskich rolników miała kupić spółka z Warszawy.



Koniec listopada roku 1936 przynosi na Wybrzeżu "ostry mróz". Wprawdzie w Gdańsku "zanotowano", że "w nocy doszedł [tylko - dop. red.] do 2 stopni niżej zera", za to na Gdańskich Wyżynach temperatura spadła do "nawet 6 stopni niżej zera"*.

Pierwsze podmuchy nadchodzącej zimy nie są jeszcze może zbyt groźne, zwiastują jednak nadejście pory szczególnie niebezpiecznej dla słabych i potrzebujących.

Z tym większą radością odnotowujemy fakt, że na Oksywiu "odbywa się sympatyczna uroczystość poświęcenia stacji opieki nad Matką i Dzieckiem".

I chociaż "stacja ta została uruchomiona już przed trzema miesiącami", to właśnie teraz - u progu zimy - można z satysfakcją stwierdzić, że "jej dotychczasowa działalność dała nadspodziewane rezultaty, znajdując uznanie sfer robotniczych i innych mieszkańców Oksywia".


Lecz nie tylko "troską o matkę i dziecko" poszczycić się może miasto, które w "15-lecie rozpoczęcia budowy portu w Gdyni" wchodzi najwyraźniej w "końcowy etap tej budowy". Dowiadujemy się o tym z okolicznościowego artykułu opublikowanego w specjalnym wydaniu "Kuriera Literacko-Naukowego".

Przedstawiono w nim m.in. to, "co wybudowano i w co wyposażono imponujący port polski", a także zaprezentowano "najpilniejsze potrzeby portu, na które muszą znaleźć się pieniądze, albowiem Gdynia należy do całego narodu".

Skutkiem tak dynamicznego rozwoju miasta jest też wciąż rosnące zapotrzebowanie na prąd i budowa nowej elektrowni.


A gdy wydaje się już, że wszystkie drogi prowadzące do Gdyni są równe i proste, okazuje się, iż w wielu przypadkach znaleźć na nich można wertepy. Takie jak te na "zrujnowanej drodze dojazdowej do dworca kolei w Kacku Wielkim"**.

Również w Orłowie "dzieją się rzeczy, które jak gdyby rozmyślnie chciały postawić wioskę tę, mającą charakter prowincjonalnego miasteczka", w sytuacji najłatwiej dającej się opisać słowami, "że życie w Orłowie to kara za najcięższe grzechy". Dobrze, że w końcu "buduje się" tutaj łazienki...


Problemem jest też niestety materia ludzka. Bo chociaż naprawdę wielu gdynian zasługuje na pochwały - jak owi cisi bohaterowie ze Śródmieścia - to niepokoi wciąż rosnące wśród nich stado czarnych owiec.

Wątpliwości budzić zaczyna nawet polityka gdyńskich władz. Najwyraźniej "Komisariat Rządu ze swoimi instytucjami ma wybitne szczęście do rozmaitych... kombinatorów", którzy - jak ma to miejsce w przypadku rzeźni - nawet "nie mieszkają w Gdyni, tylko przyjeżdżają tu w wyjątkowych przypadkach i każdego pierwszego po odbiór pensji".

Kolejne "towarzystwo wzajemnej adoracji" staje się przyczyną innego skandalu, tym razem na polu spedycji portowej.


Niestety, nie jest dla Gdyni żadnym usprawiedliwieniem ani to, że do skandali dochodzi również w innych miejscach Wybrzeża, ani nawet to, że licznych "zuchwalstw" dopuszczają się pomorscy Niemcy.

Bo Gdynia to Gdynia - od chluby II Rzeczpospolitej powinno się wymagać więcej! W przeciwnym przypadku ludzie będą traktować ją wyłącznie jako kolejną stację przesiadkową w drodze do lepszego świata...


* Najwyraźniej praktyka nazywania lekkiego mrozu "ostrym" nie jest wymysłem naszych czasów.
** W ubiegłym roku ciągle jeszcze tam były...


Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 268 z 21-22 listopada 1936 r., "Dziennik Bydgoski" nr 272 z 21 listopada 1936 r. i nr 273 z 22 listopada 1936 r., "Słowo Pomorskie" nr 272 z 21 listopada 1936 r. i nr 273 z 22 listopada 1936 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 324 z 21 listopada 1936 r. i nr 324 z 22 listopada 1936 r. oraz "Kurier Literacko-Naukowy" nr 47 z 23 listopada 1936 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (16)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Promocja i dyskusja nad książką o historii 318. Dywizjonu Myśliwsko - Rozpoznawczego "Gdańskiego"

spotkanie

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywało się powojenne kino, które mieściło się w Gdyni przy ulicy Świętojańskiej?

 

Najczęściej czytane