• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaginiona fontanna z Małego Błędnika

Rafał Borowski
26 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Zobacz, gdzie znajdowała się zaginiona fontanna

Do początku lat 70., na skwerze zobacz na mapie Gdańska pomiędzy Wojewódzką Biblioteką Publiczną i Bramą Wyżynną, znajdował się kamienny wodotrysk. Pochodząca z końca XIX wieku fontanna została zdemontowana podczas przebudowy Wałów Jagiellońskich. Po zakończeniu prac nie powróciła na swoje miejsce, a jej dalsze losy pozostają nieznane. Czy istnieje jakakolwiek szansa na jej odnalezienie?



Jeśli udałoby się odnaleźć fontannę, to czy powinna powrócić na swoje historyczne miejsce?

W kwartale wyznaczonym ulicami Wały Jagiellońskie, Targ Rakowy i Hucisko znajduje się niewielki skwer, przez który przepływa odkryty, oblicowany czerwoną cegłą Kanał Raduni. Niewielu gdańszczan zna prawidłową nazwę zieleńca, choć znajduje się on w ścisłym centrum miasta, a jego alejkami przemierza codziennie tysiące osób.

Najczęściej spotykane określenie brzmi "Park Konopnickiej", wywiedzione od stojącego tuż obok przystanku autobusowego w kierunku Oruni pomnika pisarki. Tymczasem zadrzewiona parcela to skwer im. Polskich Harcerzy w Byłym Wolnym Mieście Gdańsku. Od kwietnia 2004 roku, blisko krańca skweru od strony budynku Nowego Ratusza, znajduje się zresztą poświęcony im pomnik. Ma formę stylizowaną na przecięty pień drzewa i został wykonany z granitu o różowej barwie.

Szemrząca ozdoba XIX-wiecznego parku

Do początku lat 70. na skwerze znajdowała się tu jeszcze inna ozdoba. Mowa o kamiennej fontannie, która na przedwojennych widokówkach jest często opatrzona inskrypcją "Kleiner Irrgarten" (pol. Mały Błędnik). Tak bowiem brzmiała pierwotna, wyrugowana po wojnie nazwa zieleńca między Wałami Jagiellońskimi, Targiem Rakowym i Huciskiem.

Czytaj również: Gdzie się podziały gdańskie parki i ogrody?

Przy okazji warto dodać, że nasuwające się skojarzenie z nazwą wiaduktu nad torami kolejowymi w centrum Gdańska nie jest przypadkowe. Mały Błędnik został założony w 1822 roku jako forma rekompensaty za zlikwidowany w okresie wojen napoleońskich "Duży Błędnik", czyli ogromny park znajdujący się mniej więcej w miejscu wspomnianego wiaduktu.

Wbrew miejskiej legendzie, termin "Błędnik" wcale nie pochodzi od utworzonego z żywopłotów labiryntu, który rzekomo miał znajdować się na terenie parku. Wiele wskazuje na to, że zawdzięczał on swoją nazwę szalonym, czyli błędnym pacjentom pobliskiego lazaretu.

  • Przedwojenna widokówka, na której można podziwiać fontannę. W tle widoczne kamienice przy ul. Okopowej.
  • Przedwojenna widokówka, na której można podziwiać fontannę. Po prawej stronie widoczny fragment hotelu Danziger Hof. Obecnie w jego miejscu znajduje się tzw. budynek LOT-u.
  • Przedwojenna widokówka, na której można podziwiać fontannę. Warto również zwrócić uwagę pomnik cesarza Wilhelma I, który znajduje się na tle obecnego budynku NBP.
  • Przedwojenna widokówka, na której można podziwiać fontannę. Warto również zwrócić uwagę pomnik cesarza Wilhelma I, który znajduje się na tle obecnego budynku NBP.

Trzy czary i nagi chłopiec

Interesująca nas fontanna powstała najprawdopodobniej pod koniec XIX wieku, tuż po zapoczątkowanej w 1895 roku likwidacji zachodniej części fortyfikacji okalających centrum Gdańska, czyli zniwelowaniu ziemnych wałów i zasypaniu fosy. Mierzyła ona ok. 4 metrów wysokości i została wykonana z bliżej nieznanego kamienia.

- Składała się ona z dwóch okrągłych zbiorników; większego na dole i mniejszego, umieszczonego nad nim, na zdobionym trzpieniu. Z górnej czary wyłaniał się niewielki postument z figurką nagiego chłopca, trzymającego nad głową okrągłe płaskie naczynie. Woda z naczynia przelewała się - najpierw do mniejszego, a stamtąd do większego zbiornika. Fontannę otaczała bogata, starannie zaplanowana kompozycja z kwiatów - opisuje dr inż. arch. Katarzyna Rozmarynowska z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej w monografii pt. "Ogrody odchodzące...?", opisującej dzieje procesu budowy gdańskiej zieleni publicznej.
Włoski rodowód projektu fontanny

Zdaniem dr Jacka Bielaka z Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego, wodotrysk został wykonany w stylu manierystycznym, który narodził się w XVI-wiecznych Włoszech u schyłku renesansu i przed ugruntowaniem się baroku. Na podstawie zachowanych zdjęć przypuszcza, że do budowy fontanny użyto piaskowca gotlandzkiego.

- Fontanna nawiązuje do innych realizacji gdańskiego neorenesansu wykonywanych w II połowie XIX wieku w publicznych budowlach Gdańska. Jest w stylu manierystycznym. Trzon i misa zostały wykonane prawdopodobnie z piaskowca gotlandzkiego. Na jednym ze zdjęć z portretem kobiety przy fontannie widoczne ślady wykruszenia typowe dla tego materiału kamieniarskiego. Z kolei detale z innej fotografii ukazują szczegóły wykonania obrzeża misy. Dla zapewnienia większej trwałości misa mogła być wyłożona metalowym odlewem - mosiężnym lub żeliwnym - podobnie jak jest wykonany wystający znad wazy przytrzymywanej przez figurkę pionowy element rury wylotowej. Sama figura na zwieńczeniu to putto, bardzo częsty motyw na fontannach ogrodowych i pałacowych budowanych w okresie nowożytnym - mówi dr Bielak.
Historyk sztuki tłumaczy, że w II połowie XIX stulecia, architekci w północnej Europie, a zwłaszcza w Niemczech - w granicach których znajdował się Gdańsk - byli często zafascynowani renesansem włoskim. Z tego powodu kopiowali lub przetwarzali formy pojawiające się w licznie wówczas drukowanych albumach i książkach o renesansie florenckim.

  • Fontanna na zdjęciu z 1965 roku. W tle widoczny tzw. budynek LOT-u, w którym mieścił się wówczas salon meblowy. Wybudowany w miejscu hotelu Danziger Hof gmach został oddany do użytku zaledwie cztery lata wcześniej, tj. w 1961 roku.
  • Fontanna na zdjęciu z 1966 roku, wykonanym z ówczesnej ul. Kalinowskiego (obecnie Targ Rakowy).
  • Fontanna na zdjęciu z 1960 roku.
  • Fontanna na zdjęciu z 1958 roku. Trzy lata później, na lewo od Bramy Wyżynnej powstanie tzw. budynek LOT-u.
  • Młoda gdańszczanka odpoczywa na krawędzi zaginionej fontanny. Po prawej stronie widoczny gmach, w którym obecnie znajduje się siedziba delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Budynek nie jest jeszcze przysłonięty estakadą łączącą ul. Okopową z ul. Podwale Przedmiejskie (wówczas al. Leningradzką), która została oddana do użytku w 1977 roku. Powyższa fotografia pochodzi natomiast z 1966 roku.
  • Zaginiona fontanna na fotografii z przełomu lat 40. i 50. Po lewej stronie widoczne resztki hotelu Danziger Hof. Warto również zwrócić uwagę na poważne uszkodzenia Zespołu Przedbramia, czyli Katowni i Wieży Więziennej.

Fontanna przetrwała wojenną zawieruchę...

Jak wynika z fotografii wykonanych na przełomie lat 40. i 50., fontanna przetrwała pożogę II wojny światowej praktycznie bez szwanku. Jest to o tyle zaskakujące, że niemal wszystkie stojące w okolicy budynki uległy częściowej albo całkowitej destrukcji. Bomby zrzucane z samolotów i wystrzeliwane przez artylerię trafiły w stojące w promieniu zaledwie kilkuset metrów wille i kamienice przy Wałach Jagiellońskich, hotel Danziger Hof czy Katownię i Wieżę Więzienną. Odpryski po trafieniach odłamkami są wyraźnie widoczne na zachowanych fotografiach również na Bramie Wyżynnej czy cokole pomnika cesarza Wilhelma I.

Fontanna ocalała najprawdopodobniej dzięki swoim stosunkowo niewielkim rozmiarom. Nie ma żadnych dowodów na to, aby została w jakikolwiek sposób zabezpieczona, np. poprzez obłożenie workami z piaskiem.

... i likwidację poniemieckich pomników

Co więcej, wodotrysk z Małego Błędnika przetrwał nie tylko niemiecko-radzieckie walki o Gdańsk w marcu 1945 roku, ale również przeprowadzoną wkrótce po zakończeniu wojny akcję burzenia pomników. Pod młoty i kilofy poszły kamienne, a do hut na przetopienie metalowe elementy niemal wszystkich pomników, które polskim gospodarzom Gdańska kojarzyły się z hitlerowskim okupantem.

Taki los spotkał np. Pomnik Niemieckich Zwycięstw 1864-1870 z Targu Drzewnego czy wspomniany już pomnik cesarza Wilhelma I sprzed Bramy Wyżynnej. Innym przykładem pomnikowej walki z niemczyzną jest stojąca po dziś dzień przy ul. Okopowej fontanna poświęcona pruskim grenadierom. Pokrywające ją inskrypcje i emblematy zostały całkowicie skute. Fontanna z Małego Błędnika nie podzieliła tego losu, gdyż była neutralna ideologicznie, miała charakter czysto dekoracyjny.

Wejście do nowo wybudowanego przejścia podziemnego pod ul. Wały Jagiellońskie w Gdańsku. Obok na jezdni robotnik likwiduje ślady po starym przejściu dla pieszych. Czerwiec 1972 roku. Wejście do nowo wybudowanego przejścia podziemnego pod ul. Wały Jagiellońskie w Gdańsku. Obok na jezdni robotnik likwiduje ślady po starym przejściu dla pieszych. Czerwiec 1972 roku.

Feralne poszerzenie Wałów Jagiellońskich

Skoro fontanna szczęśliwie przetrwała tragiczny marzec 1945 roku i nie kojarzyła się jednoznacznie z niemiecką historią Gdańska, to dlaczego nie ma dziś po niej najmniejszego śladu? Wszystko wskazuje na to, że została zdemontowana w związku z przebudową w latach 1971-1972 pobliskiej ul. Wały Jagiellońskie. Miejscy planiści podjęli decyzję o poszerzeniu arterii do współczesnych rozmiarów.

- Fontanna kolidowała z inwestycją, gdyż znajdowała się prawdopodobnie w miejscu, gdzie obecnie przebiega zachodnia jezdnia Wałów Jagiellońskich. Efektem prac było nie tylko poszerzenie jezdni, ale również wybudowanie przejścia podziemnego na wysokości Bramy Wyżynnej - wspomina prof. Andrzej Januszajtis, znawca historii Gdańska.
Jednak naszym zdaniem istnieją przesłanki, na podstawie których można domniemywać, że pozostałości fontanny nie znajdują się wcale pod asfaltem Wałów Jagiellońskich, ale na skraju Małego Błędnika. Tuż za pomnikiem Konopnickiej znajduje się w trawie betonowa pokrywa, która przykrywa zejście do kanału. Być może właśnie stąd wychodziły dysze, które doprowadzały wodę do fontanny. Natomiast wokół pokrywy można również odnaleźć wkopane w ziemię kamienie, które z pewnością mogły pełnić rolę fundamentów.

  • Przypuszczalna lokalizacja fontanny. Tuż pod krzakami widoczna betonowa pokrywa, zaślepiająca kanał. Być może właśnie stąd były poprowadzone rury doprowadzające wodę do fontanny.
  • Przypuszczalna lokalizacja fontanny. Tuż pod krzakami widoczna betonowa pokrywa, zaślepiająca kanał. Być może właśnie stąd były poprowadzone rury doprowadzające wodę do fontanny.
  • Przypuszczalna lokalizacja fontanny. Tuż pod krzakami widoczna betonowa pokrywa, zaślepiająca kanał. Być może właśnie stąd były poprowadzone rury doprowadzające wodę do fontanny.

Ktoś znał dalsze losy wartościowej zguby

Po zakończeniu prac budowlanych na Wałach Jagiellońskich, dalszy los fontanny pozostaje nieznany. Choć została zdemontowana w ramach miejskiej inwestycji, z całą pewnością nie umieszczono jej w nowym miejscu czy złożono w składnicy konserwatorskiej. Przedstawiciele władz Gdańska nie są w stanie odnaleźć żadnych dokumentów w tej materii.

Kilka lat temu na internetowym forum Dawny Gdańsk, które skupia miłośników lokalnej historii, pojawił się zaskakujący wpis rzucający nowe światło na kwestię zagadkowego zaginięcia fontanny. Jeden z forumowiczów napisał, że fontanna została zawłaszczona przez nieznanego z nazwiska notabla. Co jeszcze bardziej zaskakujące, w 1996 roku do Urzędu Miejskiego w Gdańsku zatelefonowała anonimowa osoba, która twierdziła, że zna miejsce ukrycia wodotrysku.

- Do komitetu obchodów milenijnych [1000-lecia miasta Gdańska - przyp. red.] dzwonił kilkakrotnie "życzliwy" mieszkaniec z propozycją, że on doniesie, kto tę fontannę zabrał i zapewne nadal ma w ogródku swojej willi. Mężczyzna pod żadnym pozorem nie chciał zostawić żadnych namiarów do siebie. Niestety, nie znalazł zrozumienia. Komitet obchodów miał wówczas zupełnie co innego na głowie i nie podjął żadnych działań w sprawie fontanny - pisał jeden z forumowiczów.
Fotografia z przełomu lat 20-tych i 30-tych, wykonana z okna budynku przy Targu Rakowym. Fontanna na Małym Błędniku znajduje się w lewym, dolnym rogu. Pośrodku widoczny gmach hotelu Danziger Hof. Fotografia z przełomu lat 20-tych i 30-tych, wykonana z okna budynku przy Targu Rakowym. Fontanna na Małym Błędniku znajduje się w lewym, dolnym rogu. Pośrodku widoczny gmach hotelu Danziger Hof.

Kolejne osoby potwierdzają doniesienia anonima

Powyższe rewelacje potwierdzili zarówno Jacek Skarbek, prezes spółki Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna, jak i nasz wcześniejszy rozmówca, profesor Januszajtis. Obaj zetknęli się z plotką, zgodnie z którą fontanna z Małego Błędnika stoi na prywatnej posesji należącej do nieustalonej osoby.

- Rzeczywiście, słyszałem, iż fontanna nie przepadła, ale trafiła w ręce jakiegoś lokalnego prominenta. Wśród potencjalnych miejsc, do których mogła trafić fontanna, wymieniano m.in. Sopot i Oliwę. Rozmawiałem na ten temat z wieloma osobami, ale niestety nie udało nam się ustalić żadnych konkretów - kwituje prof. Januszajtis.
Fontanna mogłaby powrócić w ramach miejskiego programu

Jeśli anonimowy informator mówił prawdę - i miejmy nadzieję, na powrót się ujawni - a w ciągu ostatnich 20 lat fontanna nie uległa zniszczeniu czy nie została sprzedana za granicę, istnieje spora szansa na jej odnalezienie. A gdyby fontannę udałoby się odzyskać, właśnie teraz nadarza się wręcz idealny moment na ponowne zamontowanie jej na skwerze, zwanym niegdyś Małym Błędnikiem. Od 2012 roku, spółka Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna realizuje bowiem program pod hasłem "Gdańskie fontanny i zdroje".

Czytaj również: Zdrój uliczny powrócił na tyły Dworu Artusa

W ramach przedsięwzięcia nie tylko budowane są zupełnie nowe wodotryski, ale również odtwarzane są te, które uległy zniszczeniu na przestrzeni dziejów. Za przykład można tu podać replikę studni miejskiej na tyłach Dworu Artusa, która została uroczyście odsłonięta pod koniec października tego roku. Jej oryginał, którego najstarsze wizerunki zachowały się na rycinach z I połowy XIX wieku, został prawdopodobnie zrujnowany pod pod koniec II wojny światowej. Kto wie, być może powrót fontanny na Mały Błędnik jest tylko kwestią czasu.

Wszystkie osoby, które mają wiedzę na temat zaginionej fontanny, są proszone o kontakt z redakcją.

Opinie (116) 5 zablokowanych

  • (3)

    Za pare lat tak samo bedziemy szukac przedprozy ze sw. Ducha. Developer buduje a one znikaja.

    • 142 7

    • Ale to juz bylo... i nie wroci wiecej... tararararara

      Na co komu ta fontanna , wiadomo ze Gdańsk zwoje przeszedł i pól jak nie większość miasta była zniszczona. To co ocalało trzeba zachować ale odbudowa miasta sprzed 100 lat jest nierealna. Odbudowa na sile to błąd, zbyt duże koszty względem korzyści.

      • 6 32

    • Szukajta u budynia w mieszkaniu

      • 9 10

    • Prusacy to masowo niszczyli zabytki

      • 1 1

  • (6)

    Pewnie jakaś szycha z tamtych lat ma w ogrodzie...

    • 121 3

    • dzis by to nie przeszlo! " nagi chłopiec" (2)

      • 13 0

      • Na plebani (1)

        Wszystko przechodzi

        • 16 1

        • na plebani to tylko chlopcy mocno nadzy

          • 10 2

    • (1)

      no to wystarczy sprawdzić ogrody wszystkich "szych" z tamtych czasów

      • 15 0

      • dzisiejszych też koligacje

        • 0 1

    • Albo poszła do Niemiec za dojczemarki do

      jakiegoś domu aukcyjnego nach Hamburg.

      • 12 1

  • Pamiętam tą fonttannę (15)

    Tak jak odlewane z żeliwa gazowe latarnie z Szymanowskiego i kilku innych ulic, jak piękne kute płoty z Jaśkowej Doliny. To się nie wróci. Wszystko rozkradziono prawdopodobnie dla ozdoby prywatnych posesji.

    • 118 2

    • Przy okazji niech oddadzą czołg (7)

      Który stał w parku naprzeciwko Żaka.

      • 68 14

      • przed biblioteka

        • 16 1

      • a weź sobie ten ruski co stoi naprzeciwko UCK przy al zwycięstwa

        • 9 9

      • (1)

        a na ch... mnie czolg

        • 9 5

        • Sentymet bolszeqika zlapal :)

          • 3 3

      • a na chu.. ?

        • 5 4

      • ten czołg już dawno pocięty na żyletki.... (1)

        • 3 1

        • chyba tak ta fobia anty bolszewicka wyrządziła masę szkód

          • 0 2

    • (4)

      Też ją pamiętam, ale w latach 60-tych nie tryskała wodą - była sucha, pewnie uszkodzona i dlatego ją zlikwidowano. A sam pomniczek.... wydaje mi się, że coś podobnego widziałam
      gdzieś w ogródku na Jaśkowej Dolinie. Mogę się mylić!!!!

      • 17 1

      • Pewnie się mylisz.

        • 1 7

      • zaraz zaraz.. (2)

        ..gosc ma racje ja tez ciagle nie moglem sobie przypomniec gdzie w 80 i 90 latach widzialem te fontanne..i.jak tu ktorys z internautow wspomnial o ul.Jaskowej Dolinie we Wrzeszczu.to sobie przypomnialem..mieszkalemna rogu ul.Jaskowej Doliny i ul.Batorego i wlasnie tam ja za dziecka widzialem..nie pamietam dokladnie na jakiej posesji ale jadac z dolu id Grunwaldzkiej w kierunku Moreny to bedzie w glebi jakiejs wielkiej posesji po prawej stronie..takna odcinku ok.poltora kilometra od skrzyzowania ul.Sobotki Batorego i wlasnie Jaskowki..szukajcie.gdzies tam..teraz jest pewnie cala zarosla krzakami..

        • 13 0

        • maja racje jest gdzies przy Jaskowce

          • 9 0

        • Zerknąłem na mapy Google i w miejscu gdzie od ul. Jaśkowa Dolina odbija
          ul. Na Wzgórzu widać dom z grubym żywopłotem i tam widać jakiś kolisty kształt
          z czymś w środku. Wygląda to tak jak to czego szukamy (o ile się nie pomyliłem).

          • 3 0

    • te fontanne

      dostajesz minusa. siadaj kulson

      • 7 5

    • Tak samo wyparowały ozdobne, kute barierki na mostach nad Strzyżą na ulicy Reymonta i Obywatelskiej.

      • 3 0

  • (3)

    Drogi Prominencie oddaj nam fontannę!

    • 121 2

    • Warum?? Das gut gescheft. Jetz meine und schluss!

      • 7 7

    • prominent pewnie od dawna wącha kwiatki od spodu

      a wnuki nie mają pojęcia co to za rzeźba w ogródku

      • 4 0

    • Prominent już dawno w pisie

      • 3 0

  • Ja bym poszukał w magazynach konserwatora zabytków. Zabytki mu giną z ewidencji to i fontanna może być.

    • 73 7

  • (6)

    nawet jak sie nie znajdzie warto zbudowac replikat.

    • 64 11

    • jaki replikat? (3)

      • 8 5

      • Tego pomnikatu oczywiście! (2)

        • 7 2

        • komm frau? (1)

          • 1 1

          • replikat fontannat

            Mój ojciec Makumba być królem wioski.

            • 9 0

    • (1)

      jezu, po co?? czy wszystko w tym miescie musi byc kopia??? zburzyli je rosjanie - potworna, NIEODWRACALNA szkoda i tragedia! Ale dobra, odbudowali podobnie, niech bedzie, ale nie moga tu powstawac nowe rzeczy do diabla. tak wam sie stare rzerczy podobaja? to wsiadac w dorozki - bałwany (!) - a w domu węglem palic i myć się w miskach!

      • 2 8

      • won na swoją wiochę betonować kurniki

        • 2 1

  • (1)

    fontanna z Małego Błędnika stoi na prywatnej posesji należącej do nieustalonej osoby.

    super informacja

    • 59 1

    • znam osobę która na chacie trzyma

      żyrandol z Gdańskiego Ratusza, m. in.

      • 2 0

  • obiecać 1000 do łapy i zaraz zaczną się telefony.

    po zdjeciu zimowym widać , ze fontanna nie znajdowała się w miejscu studzienki sugerowanej przez autora, ona stała bliżej budynku lotu.

    • 31 6

  • Niech wynajma Rutkowskiego. (1)

    On znajdzie wszystko jesli mu sie powie gdzie szukac.

    • 55 3

    • powie mu Jackowski

      • 19 0

  • Problem zamyka się w gronie dawnych pracowników PKZ.To co zostało złożone po wojnie w kościele św.Jana znalazło przytulisko w gronie powyższym.Wystarczy zrobić kominkową kwerendę,a okaże się,że brakujące kafle z pieca z Dworu Artusa znakomicie się mają,plus,plus...........ładnie tak dyrekcjo..........naturalnie sprzed 1989......

    • 38 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Promocja i dyskusja nad książką o historii 318. Dywizjonu Myśliwsko - Rozpoznawczego "Gdańskiego"

spotkanie

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile metrów miał pierwszy wybudowany odcinek mola w Sopocie?

 

Najczęściej czytane