- 1 Zajrzyj do międzywojennych witryn (37 opinii)
- 2 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 3 Willa słynnego "morskiego" malarza (154 opinie)
- 4 Podróż koleją z Gdyni do Szwecji (7 opinii)
- 5 Kto wykonał słynne zdjęcie Jana z Kolna (210 opinii)
- 6 Kościołem na Monciaku rządziło wojsko (71 opinii)
Po krótkiej przerwie wracamy, by ponownie zabrać was nad morze w roku 1935, na przełomie czerwca i lipca.
Przyłączywszy się do "wycieczki turystów zagranicznych" letni wypoczynek rozpocznijmy "na redzie sopockiej", by - zszedłszy z pokładu jednego z parowców - udać się na zwiedzanie "Sopot i Gdańska", zakończone wieczorem mile spędzonym w "miejscu wykonania imprez państwowotwórczych", czyli sopockiej Operze Leśnej na Festiwalu Wagnerowskim.
Zostawiając zagraniczniaków (na statkach) i Sopot (we łzach cały), ruszamy przed siebie i lądujemy w porcie gdyńskim.
Tu doświadczamy niepowtarzalnego widoku "przyjmującego ostatnio wcale poważne rozmiary", "wwozu samochodów przez Gdynię". Aż serce rośnie, gdy można na własne oczy zobaczyć jak z "dawnej Gdyni", niewielkiej, rybackiej wioski, wyłania się dumnie "realizacja "Wielkiej Gdyni"!
Ponieważ Sopot opuściliśmy z pustym żołądkiem, w Gdyni warto ten błąd naprawić i wpaść gdzieś na małą przekąskę - dziś zapraszamy do "szklanego pałacu" - "Melodyst".
To lokal powszechnie znany nie tylko z "doskonałej kuchni" i "pierwszorzędnej obsługi", lecz również z "atrakcji artystycznych", takich jak "połączone dwie najlepsze polskie orkiestry": Franciszka Witkowskiego i "słynnego kompozytora-kapelmistrza MELODYSTY".
Gdyby zabrakło wam drobnych na napiwki, niedaleko znajdziecie Komunalną Kasę Oszczędności...
Syci i wybawieni udajemy się na gdyńskie obchody Święta Morza, w roku 1935 obchodzone wyjątkowo uroczyście, bo z udziałem "władz cywilnych i wojskowych z wiceministrem Doleżalem (Franciszek Doleżal - wiceminister przemysłu i handlu w latach 1925-1936), reprezentującym rząd, generalnym inspektorem Sił Zbrojnych gen. Rydz-Śmigłym (Edward Rydz-Śmigły - Marszałek Polski i Generalny Inspektor Sił Zbrojnych w latach 1935-1939), prezesem Ligi Morskiej i Kolonialnej gen. Orlicz-Dreszerem (Gustaw Orlicz-Dreszer - prezes LMiK w latach 1930-1936) i admiralicją na czele".
Ale, jak się okazuje, nie wszystkim morskie świętowanie wychodziło na dobre...
"Uroczystością nielada" było też "opuszczenie Gdyni" przez "harcerski statek szkolny, "Zawiszę Czarnego", który z końcem czerwca wyruszał "w swą pierwszą podróż na zachód Europy".
W tym samym kierunku udały się również "polskie kontrtorpedowce "Burza" i "Wicher", bawiące "z oficjalną wizytą w Kilonji, wojennym porcie niemieckim, gdzie zgotowano im niezwykle miłe przyjęcie".
Z kolei w kierunku południowym, do dalekich Włoch, wyruszyła "delegacja z Polski", ze wspomnianym już ministrem Doleżalem na czele, by wziąć udział w "uroczystości spuszczenia na wodę statku "Batory": "drugi polski transatlantyk" miał "zakołysać się na falach" we włoskim Trieście w dniu 2 lipca*.
A jeśli już o kołysaniu i falach mowa - nie od dziś wiadomo, że jest to coś z gatunku "och, jak przyjemnie" - ważne, by czynić to z rozsądkiem i umiarem...
* - w Gdyni zaś dopiero w maju roku następnego.
Źródła: "Gazeta Gdańska" nr 146 z 3 lipca 1935 r, "Słowo Pomorskie" nr 150 z 3 lipca 1935 r., "Światowid" nr 25 z 22 czerwca 1935 r., nr 26 z 29 czerwca 1935 r., nr 27 z 6 lipca 1935 r., nr 28 z 13 lipca 1935 r., nr 30 z 27 lipca 1935 r., "Ilustracja Polska" nr 26 z 30 czerwca 1935 r. i nr 27 z 7 lipca 1935 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 182 z 3 lipca 1935 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej.
Opinie (11)
-
2020-07-03 18:07
Lata minone, lata przeszłe... (1)
Bardzo ciekawy artykuł. Można wiele się dowiedzieć o tamtych czasach Polski Morskiej.
- 32 0
-
2020-07-03 18:12
I takze jak bardzo nasza polszczyzna
sie zmienila. Niby niedawno bo krotko przed ostatnia wojna a jednak ...
- 9 0
-
2020-07-03 18:23
Wizyta naszych okretow w Kilonii spotkala sie (2)
z niezwykle "milym" przyjeciem. Naszym redaktorom w owczesnych gazetach brakowalo realizmu. Chyba nie interesowalo ich co sie wtedy w Niemczech dzialo a niedlugo potem tak serdecznie witany tam ORP Wicher z radoscia Niemcy poslali na dno.
- 12 6
-
2020-07-04 07:09
Brak realizmu/? (1)
Redaktorzy byli realistami. Nie byli jednak wróżkami. Mieli prawo do optymizmu. W dodatku - opisywali wydarzenia bieżące... Radosne wydarzenia.
- 6 0
-
2020-07-04 13:19
dokładnie. Ile zostało zrobione, wybudowane przez 20 lat międzywojnia. A ile teraz? Gdyby nie wojna i wszystko co potem - bylibyśmy naprawdę w innym kraju.
- 5 0
-
2020-07-03 18:39
To były czasy. Tymczasem w Kartuzach postawiono pierwszy dom murowany.
- 21 0
-
2020-07-03 18:43
Piękna galeria.
Za chwilę wydruk ramka i holownik oraz pani robiąca Dabbing. Cudo!
- 4 1
-
2020-07-03 21:39
Już nieee maaa a aadziiikich plaaaż aa
- 6 0
-
2020-07-05 09:31
Nadinżynier nadwyrężył kość pacierzową
skacząc z pala - kiedyś to były njułsy xD
- 8 0
-
2020-07-05 21:47
w trójmiescie jest najlepiej
- 2 2
-
2020-07-06 16:12
Byłem nad morzem w
1935 moi drodzy i kochani, ech, to były czasy...
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.