stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

"Spisem rzeczy ulubionych", albumem wydanym wiosną 2009 roku i skomponowanym w całości przez Seweryna Krajewskiego, Andrzej Piaseczny objawił nam nieznane dotąd, melancholijne i dojrzałe oblicze. Ale jeśli myślicie, że za sprawą "Chodź, przytul, przebacz" poznaliście wokalistę na wylot, bardzo się mylicie...

gru 8

niedziela, g. 18.00

bilety 60 zł
Kup bilet
gru 13

piątek, g. 19:00

Gdańsk, Sopot,
bilety 149 - 299 zł
Kup bilet
"To co dobre", siódmy album solowy w dorobku Andrzeja Piasecznego, z jednej strony jest jawną i udaną kontynuacją "Spisu rzeczy ulubionych" - chociażby za sprawą niepowtarzalnych, wpadających w ucho i chwytających za serce kompozycji Krajewskiego.

pop - koncerty w Trójmieście


Ale jest też płytą ze wszech miar zaskakującą - nigdy wcześniej nie słyszeliście głosu Andrzeja w takiej oprawie. Szlachetnej i surowej zarazem, z akompaniamentem, który brzmi światowo i garażowo jednocześnie. Krótko mówiąc - takiej płyty na naszym rynku jeszcze nie było.

Oto w poszukiwaniu źródeł dźwięku, brzmienia naturalnego i analogowego, Piaseczny zawędrował najpierw do Anglii, a potem do Stanów Zjednoczonych. Konkretnie - do studia Waterfront w Hudson, w stanie Nowy Jork.

Tam trafił pod opiekę kompozytora i producenta Henry'ego Hirscha, znanego przede wszystkim ze współpracy z Lennym Kravitzem, ale również Mickiem Jaggerem czy Madonną. Henry nie tylko zadbał o należyte brzmienie materiału, ale też powierzył gościowi z dalekiej Polski swoje własne piosenki i bardzo interesował się tym, o czym śpiewa Andrzej.

"Henry okazał się człowiekiem wyjątkowym, bardzo normalnym facetem. Zawiozłem mu w ramach upominku pakiet płyt wydanych z okazji Roku Chopinowskiego i wiesz, że codziennie, kiedy przychodziliśmy do studia, zastawaliśmy Henry'ego słuchającego Chopina? Do tego gitara na której nagrywał Kravitz, złote płyty Lenny'ego, historie o Tinie Turner czy Micku Jaggerze... To było jak film" - wspomina sesję nagraniową za oceanem polski artysta.

Nikt tu jednak nikogo nie udaje, Amerykanie nadali talentowi Andrzeja Piasecznego nowego blasku, ale nie przerobili go na swoją modłę, nie próbowali zmienić w pieśniarza stamtąd. To wciąż jest The Voice Of Poland - jeden z najlepszych, jakie mamy...

Zapraszamy zatem na magiczny koncert promujący najnowszą płytę Andrzeja Piasecznego, w którym zapewne też nie braknie największych przebojów Artysty!


[wideo id=3935 width=555 height=312 align=center scalable=1]