stat
Impreza już się odbyła

PSG, czy Barcelona? Zlatan, czy Messi? Po pierwszym meczu wiele wskazuje na to, że jednak Barca, choć wciąż nie wiadomo, czy z Messim w składzie. Tymczasem wczorajszy mecz Borussii z Malagą pokazał, że w piłce wszystko jest możliwe. Zapowiadają się dziś kolejne, wielkie emocje. Nikt nie chce odpaść, a przecież...ktoś musi.

lis 26-27

wtorek - środa, g. 18:00 - 21:00

Gdańsk,
Wstęp wolny
lis 26-27

wtorek - środa, g. 18:45

Gdańsk,
Wstęp wolny
Już pierwszy mecz rozegrany tydzień temu w "Parku Książąt" obfitował w emocje. Barcelona do 90 minuty prowadziła 2:1, strzelając gola...minutę wcześniej. Lecz wkrótce potem gola zdobył Blaise Matuidi. Niby faworytem do awansu jest Barcelona, bo remis w Paryżu stawia ją w korzystnej sytuacji przed rewanżem na Camp Nou, ale wszystkich Katalończyków, w ogóle wszystkich kibicujących Dumie Katalonii nurtuje dziś jedno pytanie: Czy dziś zagra Leo Messi? Argentyńczyk w pierwszym meczu strzelił gola, ale na boisku wytrwał tylko do przerwy - mesjasz futbolu nabawił się bowiem kontuzji, a pierwsze diagnozy mówiły o trwającej trzy tygodnie przerwie. Dziś, w dniu meczu, nieśmiało spekuluje się, że Messi może jednak zagrać. - Wszystko wygląda dobrze, ale musimy zobaczyć, jak Messi będzie się czuł jutro. Poza tym czekamy na opinię lekarzy. Kluczowe będą ostatnie godziny przed meczem - powiedział szkoleniowiec (tymczasowy) Barcelony, Roura. Nie wiadomo jednak, czy nie jest to tylko zasłona dymna. - Pamiętajmy, że mamy wielu innych piłkarzy, którzy grają na najwyższym poziomie, i wszyscy postarają się o zwycięstwo - zaznaczył Roura.

Paryżanie przyjechali do Katalonii w dobrych humorach. Jak można było się spodziewać, kilku z nich jest fanami Barcelony. - Jako dziecko byłem fanem Barcelony. Podziwiałem Ronaldo, Romario, czy Rivaldo. Jestem szczęśliwy w PSG, ale życzę Barcelonie wszystkiego najlepszego. Oczywiście nie dotyczy to środowego wieczoru - powiedział świetny obrońca Thiago Silva, który z Milanu, zamiast do Paryża, mógł trafić właśnie do Barcy. Do Katalonii przymierzano również innego, znakomitego piłkarza - Davida Beckhama. Anglik trafił jednak do największego rywala - do "Królewskich" z Madrytu, a dziś, jako zawodnik paryżan, wierzy w wyeliminowanie najlepszej drużyny na świecie. - Wynik z pierwszego meczu nie jest dla nas idealny, bo jeśli gra się przed własną publicznością, trzeba wygrać. Nie jesteśmy jednak w tragicznej sytuacji. Mamy wystarczająco silny skład na to, by triumfować na boisku rywala - mówił "Becks". - Ibrahimovic? To znakomity piłkarz. Byłby kluczowym zawodnikiem każdej drużyny na świecie. Mamy jednak wielu innych, świetnych graczy. Naszą siłą jest drużyna, a nie indywidualności - dodał Beckham.

To pasjonująco zapowiadające się spotkanie pokażemy Wam dziś, na żywo, na stucalowych telebimach, od godziny 20:45. Barcelona - PSG! Zapinamy pasy i odjeżdżamy! MUSICIE z nami być!